Tak po cichu uderzają w PiS. "Postawić ich pod ścianą"
Opozycja ma swój cichy plan na rzucanie Prawu i Sprawiedliwości politycznych kłód tuż przed wyborami. Partie zbierają podpisy pod kilkoma trudnymi dla rządzących projektami obywatelskimi. Według ich wyliczeń miałyby być procedowane w kulminacyjnym punkcie kampanii wyborczej - donosi "Rzeczpospolita".
Dziennik, w swojej analizie, wymienia kilka projektów dla których poparcia szuka opozycja. Klucz doboru polega na tym, że muszą być niewygodne dla PiS oraz mieć duże poparcie społeczne.
Projekty do wyciągnięcia tuż przed wyborami
Sztandarowym dla opozycji w tym kontekście jest obywatelski projekt dotyczący refundacji z budżetu państwa metody in vitro. Jego inicjatorem jest Platforma Obywatelska, której już udało się zebrać wymagane 300 tys. podpisów. PO chce tym samym przywrócić projekt, który wcześniej systematycznie ograniczało PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespodziewany kandydat na marszałka Senatu? Tomasz Grodzki komentuje
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Kolejnymi projektami, które są trudne dla budżetu, a pod którymi trwa zbiórka podpisów są: podwyższenia renty socjalnej dla niepełnosprawnych do wysokości minimalnego wynagrodzenia (projekt związany z PO), "wdowia renta" (Lewica) czy otrzymanie emerytury wyższej i 50 proc. drugiej po śmierci małżonka (jeden z trzech pomysłów PSL w ramach projektu "Uczciwa Polska" - tu zbiórka ma jeszcze wystartować).
Nieprzypadkowy termin
Zgodnie z przepisami partie mogłyby same, dzięki podpisom 15 posłów, składać projekty do laski marszałkowskiej, ale tego nie robią. - Publiczna zbiórka jest sposobem na pokazanie, że proponowane przez nas rozwiązania popierają obywatele - mówił "GW" Jakub Stefaniak z PSL.
Dziennik zauważa, że politycy nieco bardziej szczerze mówią o sprawie nieoficjalnie. Orócz tematyki, nieprzypadkowy też jest termin, w którym partie ruszyły ze zbiórkami. Obywatelskie projekty muszą być procedowane w ciągu trzech miesięcy, czyli niedługo przed wyborami - Termin wybieramy brutalnie i z pełną świadomością. Chodzi o to, by postawić PiS pod ścianą - mówił "Rzeczpospolitej" jeden z polityków opozycji.
Źródło: "Rzeczpospolita"