"Twórcy zjednoczonej Europy byliby dziś w szoku"

- Założyciele zjednoczonej Europy byli zdeklarowanymi chrześcijanami. Dyskusja, jaka toczy się obecnie oraz sekularyzacja Unii byłyby dla nich wielkim szokiem - mówi Wirtualnej Polsce Hanna Foltyn-Kubicka, czołowa kandydatka PiS w eurowyborach w okręgu pomorskim.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

WP: Andrzej Kędzierawski: Co jako europosłanka zamierza Pani zrobić dla Polski?

Hanna Foltyn-Kubicka: Przede wszystkim chciałabym kontynuować to, co rozpoczęłam przez trzy i pół roku mojej kadencji. Tych kwestii jest naprawdę dużo, tu skupię się na najważniejszych:

1. Walczyć z niebezpiecznym dla Polski i całej Europy Środkowo – Wschodniej projektem budowy Gazociągu Północnego.
2. Stawać w obronie polskich stoczni w obliczu niesprawiedliwego podejścia prezentowanego przez Komisję Europejską.
3. Starać się o to, aby polscy bohaterowie narodowi, tacy jak rotmistrz Witold Pilecki, zajęli należne im miejsce i zostali wpisani w historię całej Europy – temu właśnie ma służyć doprowadzenie do ustanowienia 25 maja, rocznicy śmierci rotmistrza Pileckiego, Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.

WP: Na jakim poziomie zna Pani język angielski oraz czy zna Pan inne obce języki?

- Język angielski znam w stopniu komunikatywnym (co pozwala mi brać udział w posiedzeniach prowadzonych tylko po angielsku). Drugim językiem, którym posługuję się bardzo dobrze jest niemiecki – z wykształcenia jestem germanistką i przez 20 lat pracowałam jako wykładowca niemieckiego na wyższej uczelni.

WP: Jakie jest Pani doświadczenie w polityce, w polityce europejskiej oraz w pracy w międzynarodowych instytucjach?

- W czynnej polityce jestem od 2001 roku – początkowo jako radna sejmiku wojewódzkiego, następnie przez krótki okres czasu jako poseł na Sejm RP, wreszcie przez trzy i pół roku (od grudnia 2005) jako poseł do Parlamentu Europejskiego. Przez cały ten czas związana byłam z partią Prawo i Sprawiedliwość – pierwszym i ostatnim ugrupowaniem, do którego kiedykolwiek należałam i będę należeć.

WP: Czy któreś z unijnych praw, dyrektyw, ustaw bądź projektów ustaw mogą zagrażać Polsce? Jeśli tak, to jakie?

- Obecnie najbardziej niefortunne dla Polski zapisy znajdują się w przepisach mówiących o Transeuropejskich Sieciach Energetycznych (tzw. TEN – E), gdzie jako jeden z priorytetowych projektów wpisana została budowa Gazociągu Północnego. Inwestycja ta stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej, a jej realizacja będzie miała bardzo negatywny wpływ na środowisko naturalne Morza Bałtyckiego (przed czym Parlament Europejski przestrzegał w rezolucji z lipca 2008 roku). Moim zdaniem Nord Stream powinien zostać wykreślony z listy projektów priorytetowych.

WP: Gdzie jest granica ingerencji prawa unijnego w polskie prawo krajowe? Jaki powinien być prymat tych praw?

- Uważam, że wprowadzona Traktatem z Maastricht zasada subsydiarności dobrze odzwierciedla te granice – pod warunkiem, że nie jest interpretowana „rozszerzająco”, a taką tendencję dość często można zaobserwować w działaniach Komisji Europejskiej. Ogólnie rzecz biorąc prawodawstwo unijne nie powinno posiadać prymatu nad krajowym w kwestiach dotyczących priorytetowych i żywotnych polskich interesów.

WP: Czy Polska powinna walczyć w UE o pielęgnowanie chrześcijańskich korzeni Europy? Jeśli tak, to w jakiej mierze i w jaki sposób?

- Oczywiście, że tak! Odniesienie do chrześcijańskich korzeni Europy powinno być wyraźnie wpisane w preambule do przyszłego Traktatu usprawniającego funkcjonowanie UE. Należy pamiętać, że ojcowie – założyciele zjednoczonej Europy byli zadeklarowanymi chrześcijanami. Dyskusja, jaka toczy się obecnie oraz postępująca sekularyzacja UE byłyby dla nich z pewnością wielkim szokiem. WP: Czy wciąż istnieje podział na tzw. nową i starą Unię? Jeśli tak, to gdzie jest on widoczny?

- Podział wciąż niestety istnieje, a szczególnie dobrze widać go w czasach kryzysu, gdy Komisja Europejska pozwala na wspieranie i ratowanie przemysłu wysoko rozwiniętych państw Europy Zachodniej, doprowadzając przy okazji do upadku polskie stocznie. Widać to również w dostępie do rynków pracy – część z nich wciąż niestety zamknięta jest dla pracowników z nowych krajów członkowskich.

WP: - Jaka powinna być polityka UE wobec Rosji? Czy możliwe jest uniezależnienie się od Rosji jako dostawcy potrzebnych Europie surowców?

- Unia w relacjach z Rosją powinna być przede wszystkim solidarna, musi mówić jednym głosem, twardo broniąc swoich interesów i nie zapominając, że jako główny odbiorca rosyjskiego gazu może pozwolić sobie na stawianie warunków. Tym bardziej, że uniezależnienie się od Rosji jest w dużym stopniu możliwe – mam na myśli sprowadzanie surowców energetycznych rurociągami z Kaukazu lub z innych części świata za pomocą terminali LNG. Transportowany statkami skroplony gaz ma zresztą tę przewagę nad gazociągiem, że nie związuje ze sobą tak silnie dostawcy i odbiorcy oraz pozwala na dużo większą elastyczność w doborze kontrahenta.

UE powinna też wymagać od Rosji przestrzegania przyjętych przez nią zobowiązań – stosowania zapisów Karty Energetycznej oraz licznych konwencji mówiących o prawach człowieka, które władze Federacji Rosyjskiej nagminnie i otwarcie łamią.

WP: Czy Turcja powinna zostać członkiem UE? Jaki powinien być klucz przyjmowania nowych państw członkowskich?

- Uważam, że powinniśmy bardziej zwrócić się na wschód i wyciągnąć rękę do byłych krajów bloku sowieckiego – Gruzji, Ukrainy, czy Białorusi. Turcja powinna pozostać poza UE, ciesząc się uprzywilejowanymi stosunkami handlowymi oraz bliską współpracą w najważniejszych dziedzinach. Unia nie jest i chyba nigdy nie będzie gotowa na przyjęcie ponad 70-milionowego państwa, którego zaledwie 3% powierzchni znajduje się w Europie.

WP: Jakie jest Pani stanowisko w sprawie uprawy i sprzedaży produktów GMO?

- Jestem absolutnie przeciwna uprawianiu i wprowadzaniu na rynek żywności modyfikowanej genetycznie. Jej wpływ na zdrowie ludzkie w dłuższej perspektywie nie jest jak na razie znany, a zupełnie sprzeczne wyniki obecnie prowadzonych badań pokazują, że musimy jeszcze wiele się dowiedzieć, zanim (jeżeli w ogóle) zdecydujemy się na pełne jej wykorzystanie. Dopuszczanie GMO na rynek żywnościowy poszczególnych państw powinno być uzależnione od ich suwerennych decyzji, a nie od odgórnych nakazów płynących z Brukseli.

WP: W jakich komisjach europarlamentu chciałaby Pani pracować i dlaczego?

- W tych samych, w których pracowałam do tej pory – czyli Komisji Spraw Zagranicznych oraz Podkomisji Praw Człowieka. Oprócz tego chciałabym dalej zasiadać w Delegacji ds. Współpracy Parlamentarnej UE – Rosja.

Zawsze interesowałam się polityką zagraniczną, a przez ponad trzy lata pracy w wymienionych powyżej komisjach mogłam skupić się na tematach, które najbardziej mnie zajmują, czyli:
1. Relacjami ze wschodem: Gruzją, Ukrainą, Białorusią oraz Rosją (oraz sytuacją w zakresie praw człowieka w dwóch ostatnich krajach);
2. Współpracą wokół Morza Bałtyckiego, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii związanych z budową Gazociągu Północnego oraz zagrożeń politycznych i ekonomicznych, jakie ta ze sobą niesie;
3. Wsparciem walki o autonomię Tybetu i poszanowanie podstawowych praw i wolności mieszkańców tej prowincji oraz całych Chin.

WP: - Dlaczego wyborca powinien zagłosować właśnie na Panią? Co wyróżnia Panią spośród innych kandydatów?

- Niewątpliwie moim atutem jest fakt, że posiadam doświadczenie i całkiem spory dorobek pracy w Parlamencie Europejskim (zainteresowanych zapraszam na moją stronę internetową po więcej informacji). Jest to ważne, bo opanowanie najważniejszych zasad i procedur obowiązujących w PE zajmuje nowym posłom około roku.

Pracując w Parlamencie Europejskim przez cały czas mam świadomość, że działam pod biało-czerwoną flagą. Walczę o coś, co do niedawna było tu bardzo niepopularne – a mianowicie o politykę historyczną. Chcę, by pamięć o tym, co wydarzyło się w XX wieku w Europie Środkowej i Wschodniej dotarła do jak największej liczby osób w całej Unii Europejskiej. Jestem bowiem przekonana, że żaden naród bez pamięci i własnej tożsamości istnieć nie może.

Wybrane dla Ciebie
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump