Tusk pytany o telefon Kaczyńskiego do b. prezesa TVP. "Uff. Kamień z serca mi spadł"
W środę miało miejsce pierwsze posiedzenie rządu w tym roku. Donald Tusk zorganizował konferencję prasową, podczas której odpowiadał na pytania dotyczące m.in. zmian w mediach publicznych. Pojawił się też wątek Jarosława Kaczyńskiego i telefonu do b. prezesa TVP.
Rząd Donalda Tuska zebrał się w środę pierwszy raz w 2024 roku. Po posiedzeniu gabinetu premier wziął udział w konferencji prasowej. Wśród poruszonych tematów znalazły się także zmiany w mediach publicznych.
Jeden z obecnych na miejscu dziennikarzy zapytał Tuska o nocne telefony prezesa Kaczyńskiego do szefa TVP. - Prezes Kaczyński dzwoni o 3 w nocy do prezesa TVP? - zapytał Tusk. Reporter doprecyzował, że chodziło o telefony do byłego prezesa telewizji Mateusza Matyszkowicza. - Uff. No to trochę kamień z serca mi spadł - stwierdził z wyraźną ulgą premier.
Przypomnijmy: podczas wywiadu Jarosław Kaczyński przyznał, że niedawno w jego domu przestała działać naziemna telewizja cyfrowa. Powód? Prezes PiS nie przygotował się do ostatecznego wyłączenia standardu DVBT-1. Polityk zadzwonił w środku nocy do poprzedniego prezesa Telewizji Polskiej Mateusza Matyszkowicza.
Tusk o TVP: Mógłbym rozmawiać godzinami
- Ja na temat mediów publicznych mógłbym godzinami opowiadać. Jako były dziennikarz, jako całkiem niedawno wieloletnia ofiara tych mediów - powiedział. - Po ostatniej radzie ministrów uprzedzałem, że Polki i Polacy dowiedzą się czemu funkcjonariusze PiS będą bronić tego stanu posiadania - przypominiał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie będzie kohabitacji "na noże"? Wskazał cel Dudy
- Pierwszy to oczywiście niebywałe zarobki czołowych funkcjonariuszy propagandy. Drugi - politycznie istotny dla prezesa Kaczyńskiego - podkreślił. Donald Tusk zwrócił także uwagę na "zaszczuwanie" ludzi przez TVP, przy tej okazji przypomniał zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
- Chciałbym, żeby 13 stycznia cała Polska uwierzyła, że media publiczne mogą być od promowania wiedzy, informowania, edukacji, a nie od zaszczuwania ludzi i promowania władzy czy partii rządzącej. Wiem, że prezes Kaczyński nie jest w stanie zaakceptować sytuacji, że telewizja publiczna nie jest na jego telefon - podkreslił Tusk.
- Bój o media to bój o Polskę, jaka będzie za rok czy pięć - podsumował premier.