Tusk wystawi rachunek Hennig-Klosce? Nowe szczegóły o rekonstrukcji rządu
Rekonstrukcja rządu obejmie Ministerstwo Klimatu i Środowiska, ale może ominąć szefową tego resortu - twierdzą źródła Wirtualnej Polski. Paulina Hennig-Kloska spotkała się z Donaldem Tuskiem, a ten - jak słyszymy - nie zgłosił zastrzeżeń do jej pracy. Zmiana w resorcie może jednak dotyczyć wiceministrów. - Los Pauliny wciąż się waży - mówi nam polityk KO.
Paulina Hennig-Kloska, polityczka Polski 2050 i Trzeciej Drogi, od kilku tygodni funkcjonuje na medialnej "giełdzie nazwisk" ministrów do wymiany. Nowy sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski pokazuje też, że jej dymisji oczekuje część wyborców Koalicji Obywatelskiej.
Ale ministrów wskazywanych do wymiany jest więcej. Wśród nich Czesław Siekierski (rolnictwo), Bartłomiej Sienkiewicz (kultura) czy Krzysztof Hetman (rozwój i technologia).
Jak jednak dowiaduje się Wirtualna Polska, wcale nie jest przesądzone, że ministra klimatu i środowiska zostanie odwołana w wyniku zapowiedzianej przez premiera rekonstrukcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wotum nieufności wobec ministra rolnictwa? "Decyzja nie zapadła"
Optymizm w sprawie rachunków. "Rząd będzie musiał się tłumaczyć"
Od naszych źródeł z rządu usłyszeliśmy, że Hennig-Kloska kilka dni temu rozmawiała z Donaldem Tuskiem (takie rozmowy mają odbywać się regularnie), a ten nie zgłaszał zastrzeżeń do jej pracy. - Premier nie robił tego także wcześniej, również na posiedzeniach rządu - słyszymy.
Ona sama w nieoficjalnych rozmowach miała stwierdzić: - Jeśli chcą mnie odwoływać, to niech pokażą, za co. Nie usłyszałam żadnego takiego konkretu.
Hennig-Kloska - jak twierdzą jej współpracownicy - nie usłyszała dotąd bezpośrednio merytorycznych uwag do swojej pracy, niemniej tempo działań jej resortu ponoć nie jest zadowalające dla wszystkich.
Jak ustaliliśmy, źle przyjęta została również wypowiedź minister z programu w TVP Info, gdy stwierdziła, że podwyżki za prąd od lipca wyniosą maksymalnie 30 zł i że "nie będzie żadnego wzrostu cen energii na poziomie 40 proc.". Hennig-Kloska mówiła już o tym w programie "Tłit" Wirtualnej Polski w styczniu tego roku.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Politykom koalicji nie podoba się tak jednoznaczne stawianie sprawy.
- Problem w tym, że my nie mamy gwarancji, że te podwyżki nie będą większe. A jeśli będą, to my się będziemy musieli tłumaczyć z deklaracji Kloski, a PiS to wykorzysta - przyznaje rozmówca KO z rządu.
Znamienne, że wpis na portalu X z cytatem minister został przez nią usunięty (zrzut ekranu poniżej).
Zamiana wiceministerek
Nie wszyscy mają do obecnej minister zaufanie. Faktem jest również, że resortowi klimatu i środowiska odebrano część kompetencji - dotyczy to choćby energetyki jądrowej, którą zajmie się nowo powstałe Ministerstwo Przemysłu. Jak ustaliliśmy, do tego resortu trafi także obecny wiceminister klimatu oraz pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando.
Ale to nie koniec zmian personalnych, do których może dojść w resorcie. Według informacji Wirtualnej Polski nową wiceministrą klimatu i środowiska może zostać posłanka Anna Sobolak z Platformy Obywatelskiej, która miałaby - wedle nieoficjalnych doniesień - zastąpić Anitę Sowińską z Nowej Lewicy. Sowińska to była posłanka tej formacji, która w tegorocznych wyborach samorządowych nie dostała się do sejmiku.
A Sobolak? - Ma kompetencje - twierdzą nasi rozmówcy. Podkreślają, że posłanka pracuje m.in. w komisjach ochrony środowiska i zasobów naturalnych, a także ds. monitorowania gospodarki odpadami oraz ds. wdrażania Zielonego Europejskiego Ładu.
- Wkrótce może zacząć się okrajanie Lewicy w rządzie. Wielu spodziewa się, że Lewica straci część funkcji wiceministerialnych - twierdzą nasi rozmówcy z KO i Trzeciej Drogi.
Lewica przekonuje, że ten scenariusz się nie zrealizuje, bo oznaczałby kolejny kryzys w koalicji. Ale rozmówcy z Trzeciej Drogi stoją przy swoim. - Lewica dostała nieproporcjonalną liczbę stołków do wielkości swojego klubu parlamentarnego. Więc jeśli mielibyśmy redukować liczbę wiceministrów, to powinniśmy zacząć od nich - mówi polityk Trzeciej Drogi.
Inni podzielają te opinie, choć dystansują się od nich politycy KO. - Jeśli będzie rekonstrukcja, to powinna ona zostać wykorzystana do "odchudzenia" rządu. Trzeba to na nowo przejrzeć i zastanowić się, gdzie mamy zbędne nadwyżki - wskazuje rozmówca z koalicji.
Przypomnijmy: przedstawicieli Lewicy w rządzie jest 20, PSL - 19, a Polski 2050 - 16. Zdaniem ludzi z Trzeciej Drogi te proporcje są wyraźnie zachwiane.
"Czyste Powietrze" unosi się nad rządem
Ale i oni nie mogą być pewni swego. To Paulina Hennig-Kloska ma być współodpowiedzialna za realizację programu "Czyste Powietrze". A tu - jak słyszymy - mają być zatory.
- W kwietniu się wszystko udrożni. To będzie długoterminowe finansowanie - zarówno z KPO, jak i FENiKSA (czyli Funduszy Europejskich na Infrastrukturę-Klimat-Środowisko na lata 2021-27 - przyp. red.) - twierdzi rozmówca z otoczenia ministry klimatu.
- 15 kwietnia podpisujemy z Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska umowy na dystrybucję środków na program "Czyste Powietrze" z programu FENiKS. W tej puli jest 1,5 mld euro, więc da nam to finansowanie długookresowe. W drugiej połowie roku zaś ma przyjść pierwsza transza z KPO i tam mają być też środki na "Czyste Powietrze" - twierdzi nasz informator z Ministerstwa Klimatu.
Przypomnijmy: media na przełomie roku informowały o braku środków na finansowanie zatwierdzonych wniosków w programie "Czyste Powietrze". Winę za ten stan rzeczy miał ponosić poprzedni rząd, który nie zapewnił w budżecie odpowiednich środków na jego finansowanie. Nowy rząd w tej sytuacji w trybie pilnym rozpoczął działania mające na celu przywrócenie jego płynności finansowej. W styczniu uruchomiono na ten cel środki KPO oraz budżet Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Tymczasem - jak pisze portal termomodernizacja.pl - Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej donoszą, że wciąż nie otrzymały wystarczającej ilości pieniędzy na wypłaty swoich zobowiązań. W zależności od regionu braki sięgają nawet 50 proc. sumy dotacji do wypłaty - zwracają uwagę dziennikarze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Z kolei aktywista z Polskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła przyznał, że "programowi 'Czyste Powietrze' grozi bankructwo w perspektywie najbliższych dwóch lat, jeśli rząd nie zadba o długofalowe finansowanie programu już dzisiaj".
Ten problem ma zostać wkrótce rozwiązany - zapewniają rozmówcy z ministerstwa. Nie zmienia to faktu, że zaufanie do programu zostało poważnie nadszarpnięte. A konsekwencje mogą dotknąć nawet obecnej szefowej resortu.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl