"Nie mogę na pana patrzeć". Spięcie z Tuskiem i ostra riposta

Emocje na spotkaniu Tuska w Płocku. Doszło do spięcia, a polityk został wręcz zaatakowany przez młodego mężczyznę. - Nie mogę na pana patrzeć - usłyszał lider PO. Riposta była szybka. - Wstydziłbym się na pana miejscu. Wiek nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem. Gdy mężczyzna opuszczał salę, Tusk zwrócił uwagę, że "sam wyszedł, a nie został wyrzucony".

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk objeżdża Polskę. We wtorek odwiedził Piaseczno
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk objeżdża Polskę. We wtorek odwiedził Piaseczno
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Albert Zawada
Maciej Szefer

09.11.2022 | aktual.: 09.11.2022 19:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Mówi pan, że broni demokracji, a to za pana czasów strzelano do górników i atakowano ludzi na marszach niepodległości zwykłych ludzi. Jak można głosić taką hipokryzję - pytał młody uczestnik spotkania. Riposta Tuska była zdecydowana. - Po co pan powiela takie bzdury, wstydziłbym się na pana miejscu. Wiek nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Proszę teraz milczeć - dodał polityk gdy mężczyzna próbował przerywać jego wypowiedź.

Tusk przyznał, że od dawna "jest ofiarą zorganizowanej nienawiści". Przypomniał też słuchaczom swoją rozmowę z Lechem Kaczyńskim na temat propagandy i Jacka Kurskiego. - My nie wyleczymy ludzi ze złości i emocji, ale problemem krajowej polityki jest to, że wciągnięto szereg instytucji do siania nienawiści. Ja, podobnie jak Lech Kaczyński, też nie wyobrażam sobie akceptacji dla takiego kogoś jak Jacek Kurski w życiu publicznym. Celem polityki musi być elementarne pojednanie rodaków, a by to zrobić, trzeba ujawnić wszystko to, co robi obecny rząd - stwierdził Donald Tusk.

Tusk na początku spotkania w Płocku powrócił do słów Jarosława Kaczyńskiego o dzietności i "dawaniu w szyję" przez młode kobiety. Nawiązał też do Roberta Lewandowskiego i jego czerwonej kartki w ostatnim meczu Barcelony. - Może się wkurzył, bo posłużył ostatnio jako argument w sprawie dzietności w Polsce - mówił Tusk.

Tusk o słowach prezesa o dzietności

- Ja właściwie się nie dziwię, dlaczego prezes ma taką orientację na temat dzietności i powodów, dla których ta dzietność jest taka, a nie inna. No bo skoro poseł Kownacki, jego współpracownik, twierdzi, że dzieci biorą się z oglądania meczów, no to trudno się dziwić, że rządy ludzi o takich kompetencjach przynoszą takie efekty jak spadek dzietności. My tu mamy dzieci i byśmy takich głupot nie opowiadali - mówił w Płocku Tusk.

Problem demografii związany jest z poczuciem bezpieczeństwa, a właściwie jego brakiem. Tu nie trzeba być wybitnym ekspertem - mówił lider PO. - Przyszła matka i ojciec muszą mieć poczucie, że państwo będzie pomagało. Wpływ na decyzje o macierzyństwie ma to, jak państwo się wobec rodziców zachowuje - dodał lider PO.

Tusk mówił, że "nie będzie więcej dzieci, jeśli władza będzie w Polsce tak traktowała kobiety". Wskazał, że potrzebna jest elementarna pomoc do młodych rodziców.

- Sytuacja państwa polskiego jest widoczna w losach każdej polskiej rodziny - stwierdził Donald Tusk. Nawiązał do sytuacji ekonomicznej kraju i środków z KPO. Te pieniądze już dawno powinny trafić do Polski. - Te pieniądze tam są. To nasze pieniądze - dodał.

Polityk Platformy Obywatelskiej mówił o rekordowym zadłużeniu kraju. Mówił o recepcie na ten problem, jaką są środki europejskie. - Mam nadzieję, że prezes Kaczyński wie, że każdy, kto przyczynił się do braku tych miliardów dla Polski, stanie przed Trybunałem Stanu - zaakcentował Donald Tusk.

Donald Tusk w Płocku

Spotkanie z liderem Platformy Obywatelskiej odbywa się w teatrze. W lipcu z swoimi wyborcami spotkał się w tym samym miejscu szef PiS Jarosław Kaczyński. Donald Tusk odwiedził w środę Płock. Spotkanie z sympatykami zorganizowano w tym samym miejscu, w którym 15 lipca odbyło się spotkanie z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim

Platforma Obywatelska podała, że spotkanie z szefem PO w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego jest "Otwarte dla wszystkich".

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

"Spięcie" na spotkaniu w Piasecznie

Na wtorkowym otwartym spotkaniu z liderem PO w Piasecznie pojawił się przeciwnik Donalda Tuska. Jego pytanie wywołało wrzawę na sali.

Pan powiedział, że polskość to nienormalność. Na tym polega miłość do Polski? Na tym polega patriotyzm? - dopytywał jeden z uczestników. - Pan swoje opinie wyraża na podstawie manipulacji i kłamstwa Jacka Kurskiego, który zaczął swoją kampanię nienawiści wobec mnie na fałszywej interpretacji mojego tekstu - tłumaczył szef PO.

- Chciałbym przywitać przede wszystkim panie. Od kilkudziesięciu godzin o niczym innym w Polsce się nie mówi, tylko o tym, jak władza traktuje Polki. Internet jest zalany memami, dowcipami, komentarzami. Byliśmy rzeczywiście świadkami, czegoś tak niespotykanego, że śmiech mógłby się wydawać jedyną sensowną reakcją, ale sprawa jest poważna - przekazał Donald Tusk.

- Mamy dziś u władzy partię mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet. A być może partię mężczyzn, którzy się kobiet boją - ocenił lider PO, nawiązując do sobotniej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.

Spotkanie w Piasecznie. Donald Tusk w ogniu pytań

Szef Platformy mówił również o "cierpieniu wielu rodzin", które "starają się o dzieci i chciały skorzystać z procedury in vitro". - Wreszcie marszałek Witek wydała zgodę i możemy zbierać podpisy pod inicjatywą Platformy Obywatelskiej na rzecz przywrócenia pełnego finansowania procedury in vitro w Polsce. Jestem przekonany, że te 100 tys. podpisów zbierzemy do świąt - przekazał Tusk.

Komentarze (1489)