Tusk u Olejnik. Trudne pytania o wspólną listę
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej był gościem Moniki Olejnik. W programie "Kropka nad i" polityk był pytany o wspólną listę opozycji w wyborach parlamentarnych i kwestię sprzedaży grupy Lotos.
Lider PO Donald Tusk kolejny raz zaapelował do innych formacji opozycyjnych o wspólny start w następnych wyborach parlamentarnych. Polityk był dopytywany przez Monikę Olejnik czy rozmawia na ten temat z szefami innych partii. - Nie ma chętnych do wspólnej listy? Gdzie są ci chętni panie przewodniczący - pytała dziennikarka.
- Są wszędzie tam gdzie przyjeżdżam - odpowiedział Tusk. - Kto ma być liderem wspólnej listy? Pan? - doprecyzowała Olejnik - Kwestie personalne wydają mi się infantylne. Strategia będzie jedna. Przywrócić to co utraciliśmy przez działalność PiS-u - odpowiedział lider Platformy Obywatelskiej.
Donald Tusk był pytany czy po wygranych wyborach chciałby stanąć na czele rządu. - Moim zadaniem jest doprowadzić do sytuacji, w której opozycja zwycięży w wyborach do parlamentu i odsunie PiS od władzy - odpowiedział polityk. Dopytywany o wybory prezydenckie i kwestie kandydatury przewodniczący PO odpowiedział, że nie jest tym zainteresowany. - Wydaje mi się, że dość dobrze oceniam swoje kwalifikacje i kompetencje. Znam swój temperament i dlatego, tak jak kiedyś, kiedy kandydował i wygrał Bronisław Komorowski, tak jak teraz, kiedy kandydował i prawie wygrał Rafał Trzaskowski, mówiłem otwarcie, że nie kandyduję na prezydenta - dodał Tusk
Krytyka rządu
Sporo było w "Kropce na i" o unijnych pieniądzach. Tusk krytykował poczynania rządu związane z zamrożeniem środków z UE, które mają zasilić Krajowy Plan Odbudowy. Premier Morawiecki w każdej sprawie wprowadza ludzi w błąd i to określenie w dość delikatne. W tej sprawie, od wielu miesięcy, wszystko jest przecież jasne. W Europie wszyscy, albo prawie wszyscy, chcą pomóc Polakom. Szczególnie w tym wysiłku na rzecz uchodźców. Polacy, polskie rodziny samorządy, a nie rząd, zbudowali świetną reputację naszego kraju w Europie - mówił Tusk.
Były premier skrytykował też plan sprzedania Lotosu. - Sprzedaż naszych aktywów Węgrom jest wielkim zagrożeniem dla Polski - stwierdził.