Fala komentarzy po słowach Tuska. "Dyszący nienawiścią macha teczką"

Słowa Donalda Tusk z wtorkowej konferencji prasowej odbiły się szerokim echem. Premier odczytał fragment Kodeksu karnego, odnosząc się do sytuacji w Pałacu Prezydenckim. To tam dzisiaj przebywali Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, którzy ogłosili się "więźniami politycznymi" w Polsce. Wieczorem zostali zatrzymani.

Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Rafał Guz

W poniedziałek zapadła decyzja sądu ws. Kamińskiego oraz Wąsika. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście przygotował nakazy doprowadzenia skazanych polityków do więzienia. Kamiński i Wąsik zostali skazani za przekroczenie uprawnień. Do zakładu karnego mają trafić na dwa lata, ale obecnie przebywają w prezydenckim pałacu.

Kamiński i Wąsik zabrali głos, stojąc przed Pałacem Prezydenta RP, oświadczają, że są niewinni. - Tworzy się ponura dyktatura. Nie możemy pozwolić na to, żeby w Polsce byli więźniowie polityczni. Apelujemy do wszystkich Polaków o solidarność - mówił Kamiński, ogłaszając siebie i Wąsika więźniami politycznymi.

Tusk o Dudzie: "pisowskie towarzystwo wpakowało go w poważne problemy"

W ocenie Tuska "sytuacja jest niebywała". - Tego nie ma w podręcznikach, sytuacja jest niebywała. (...) Nie ma instrukcji dla premiera ani szefa MSWiA, co zrobić w sytuacji, kiedy skazani wybierają bardziej komfortowe miejsce odosobnienia - Pałac Prezydencki - stwierdził premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdaniem Tuska najbardziej niepokojąca jest postawa prezydenta. - To oczywisty sabotaż, jestem tym bardzo przejęty. Martwi mnie to, że prezydent włączył się w działania organizowane przez Jarosława Kaczyńskiego - mówił szef rządu.

Następnie Tusk odczytał wspominany fragment Kodeksu karnego. Dotyczył on pomocy w chronieniu przestępców przed odbyciem kary. Po tym odczytanie Tusk zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy.

- Musicie przerwać ten spektakl. Będziecie w pełni odpowiadać za sabotowanie konstytucji, za nadużywanie władzy, którą jeszcze w wielu miejscach macie. To jest nie do zaakceptowania. Będę o to dbał osobiście - oznajmił. - Prezydent wciąż ma prawo łaski. Teraz byłoby ono legalne, jeśli uważa, że panowie Kamiński i Wąsik nie powinni odpowiadać za to, co zrobili - dodał premier.

Komentarze po konferencji Tuska

Samego Tuska o jego słowa tuż po konferencji zapytał jeden z dziennikarzy. Czy Tusk pogroził Dudzie? - Mam ciągle pozostałości grypy i może mówię niewyraźnie, ale czytając ten artykuł (Kodeksu karnego - red.), zastrzegłem wyraźnie, że chcę uświadomić panu prezydentowi, że pisowskie towarzystwo wpakowało go w poważne problemy - odpowiedział premier.

Głos po konferencji Tuska szybko zabrała też była premier z czasów rządów PiS - Beata Szydło. "Zdenerwowany, dyszący nienawiścią Tusk macha teczką i próbuje straszyć Prezydenta RP. Tusk zachowuje się, jakby nie był polskim premierem, tylko kolonialnym namiestnikiem. Władza tego człowieka to realne zagrożenie dla polskiej wolności i demokracji" - napisała na X.

"Kiedy łamali prawo byli odważni, a kiedy mają ponieść odpowiedzialność chowają się pod biurkiem prezydenta" - ocenił z kolei polityk KO i szef kancelarii premiera Jan Grabiec.

"To, co dzieje się przeciwko nim od tamtej pory, jest bezprawiem!" - ocenił polityk PiS Stanisław Żaryn, odnoszą się do słów z konferencji Tuska.

W międzyczasie sam Maciej Wąsik napisał na X jedynie: "Do zobaczenia 11 stycznia!" - tego dnia ma odbyć się manifestacja PiS. W odpowiedzi dziennikarka TVN24 zapytała Wąsika: "Czy może Pan oficjalnie potwierdzić, że do tego czasu będziecie się ukrywać w Pałacu Prezydenckim?".

"Pan prezydent Andrzej Duda ukrywa przestępców Kamińskiego i Wąsika. Jednak trochę szok" - ocenił polityk Lewicy Tomasz Trela.

"W Pałacu Prezydenckim dyżuruje Służba Ochrony Państwa. Podlega ona ministrowi Kierwińskiemu, a nie prezydentowi. Wystarczyłoby jedno polecenie ministra: Zatrzymać dwóch przestępców przebywających w pałacu i przekazać policji. Czemu pan minister tego nie robi?" - pyta Leszek Miller, były premier i polityk Lewicy.

"Prezydent RP popełnia przestępstwo poplecznictwa z art. 239 kk, gdyż ukrywa skazanych. To jest nawet jak na PiS niebywałe" - komentuje prawnik i poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych. Jednocześnie zapowiedział wniosek o wydanie listu gończego: "W imieniu pokrzywdzonej składam dzisiaj do sądu penitencjarnego wniosek o wydanie listu gończego za b. posłami PiS. W liście gończym sąd, zgodnie z art. 14a par. 2 pkt. 3 kodeksu karnego wykonawczego wzywa każdego kto zna miejsce pobytu skazanych do poinformowania policji".

"Posłowie ukrywający się u Prezydenta. Prezydent który może ich ułaskawić, ale uparł się, że tego nie zrobi. Marszałek Sejmu który sądzi, że ma prawo olewać wyroki SN lub wybierać sobie sędziów. Do tego odwołanie obrad Sejmu. Czy wy nie potraficie zachowywać się dojrzale? Gorzej niż dzieci z podstawówki" - komentuje Sławomir Mentzen z Konfederacji.

Dziennikarka Bianka Mikołajewska udostępniła treść odczytanego fragmentu KK.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2298)