Tusk mobilizuje ministrów przed spotkaniem z Dudą. Znamy plan rządu na Radę Gabinetową
Wskazani ministrowie i pełnomocnicy rządu Donalda Tuska mają przygotować na Radę Gabinetową u prezydenta dokumentację ujawniającą niegospodarność w strategicznych inwestycjach i instytucjach za rządów PiS - wynika z informacji Wirtualnej Polski.
Andrzej Duda ma poznać m.in. częściowe wyniki audytu w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego, który - jak słyszymy - może wywołać wstrząs w opinii publicznej. Całość ma zostać ujawniona za pół roku.
Rząd się szykuje. "Ujawnimy"
- Nie zamierzamy być w defensywie i się tłumaczyć. Przeciwnie. Wykorzystamy spotkanie z prezydentem, na jego prośbę, do ujawnienia mu skrywanych przez PiS informacji o przekrętach i przepalonych miliardach za ich rządów - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z najbardziej znanych polityków obozu władzy.
Informacje mogą dotyczyć kluczowych inwestycji - jak CPK czy elektrowni w Ostrołęce - ale nie tylko. Nasze źródła w rządzie nie zdradzają szczegółów, ale zapewniają, że "prezydent może doznać wstrząsu, gdy usłyszy, co ukrywało przed nim PiS".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Część informacji zostanie po raz pierwszy przedstawiona Andrzejowi Dudzie. To ma świadczyć o randze tej wiedzy i szacunku do głowy państwa. Następnie ta wiedza będzie ujawniona opinii publicznej - twierdzi rozmówca WP z jednej z partii koalicyjnych.
Czego ma jeszcze dotyczyć? M.in. strategicznych spółek Skarbu Państwa.
- Raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący Orlenu to będzie początek - twierdzi nasze źródło.
Praca w ciszy i dyskrecji. "Żadnych przecieków"
O Radę Gabinetową byli pytani w weekend w mediach szeregowi politycy koalicji rządzącej. To oni zasugerowali, że prezydent może poznać "informacje, z których nie zdawał sobie sprawy". Tak stwierdziła Joanna Mucha, wiceminister edukacji. Potwierdził to europoseł Nowej Lewicy Robert Biedroń.
- Chodzi o informacje, które ministrowie rządu PiS przez długie lata ukrywali przed prezydentem - przekonuje polityk.
Jak dodaje wiceminister Mucha, Andrzej Duda "otrzyma informacje dotyczące tego, ile wydano pieniędzy bez uzyskania jakiegokolwiek efektu". - Skala tej grabieży, bo to jest też element grabieży państwa polskiego, to jest coś, z czym pan prezydent być może będzie miał się okazję zapoznać - podkreśla polityczka Polski 2050.
Zweryfikowaliśmy te informacje w rządzie Donalda Tuska. Jak ustaliliśmy, część ministrów i rządowych pełnomocników faktycznie przygotowuje dokumentację na spotkanie z prezydentem. - Członkowie Rady Ministrów pracują w ciszy i dyskrecji. Żadnych przecieków - mówi nam polityk koalicji.
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, spotkanie u prezydenta - 13 lutego o godz. 13:00 - będzie podzielone na część jawną i niejawną (ta pierwsza ma trwać krócej).
Andrzej Duda nie chce, by posiedzenie Rady Gabinetowej - czyli spotkanie Rady Ministrów pod przewodnictwem prezydenta - odbyło się w całości przed kamerami i było transmitowane. Taką formułę postulował premier Donald Tusk.
Rozmówcy z Pałacu Prezydenckiego w rozmowie z WP skwitowali jednak, że "to zagranie pod publiczkę" i stwierdzili, że zamierzają trzymać się "obowiązujących wcześniej zasad". - Tego wymaga spokojna rozmowa - usłyszeliśmy.
Rząd nie chce być defensywie
Prezydent zapowiedział posiedzenie Rady Gabinetowej w ubiegłym tygodniu. To będzie pierwsze posiedzenie tego ciała w obecnej kadencji parlamentu.
- Będziemy mogli usiąść z przedstawicielami rządu i przedyskutować, jak rząd postrzega inwestycje w naszym kraju - m. in. takie jak CPK, elektrownia atomowa - jakie działania zostały podjęte i czego możemy się spodziewać w przyszłości. To kwestia rozwoju Polski, działania, które odpowiadają na wyzwania, które przed nami stoją - oświadczył Andrzej Duda.
Jak dodał, "bardzo liczy na merytoryczne spotkanie z rządem". - Daję na to dwa tygodnie, żeby mogli się przygotować - stwierdził.
Członkowie Rady Ministrów w rozmowie z Wirtualną Polską zapewniają: - Oczywiście, przygotujemy się. Prezydent nie będzie zawiedziony.
Za tą deklaracją stoi sugestia, że rządzący przedstawią głowie państwa nie tylko swoje plany na kluczowe inwestycje, ale także ujawnią ich realizację przez poprzedników. - Ta wiedza będzie przykra dla prezydenta - mówi nam jeden z rozmówców.
Inny dodaje: - Jeśli ktoś sądzi, że przyjdziemy się tam wyłącznie tłumaczyć, to się myli. Jestem pewien, że już wkrótce tłumaczyć się będą inni.
Co w kontekście CPK usłyszy głowa państwa? Nikt dziś nie chce tego jednoznacznie przesądzać. Nieoficjalnie wiadomo, że audyt dotyczący realizacji inwestycji przez władze PiS ma być gotowy za kilka miesięcy (rząd szacuje czas na pół roku). W tej chwili trwa jeszcze rekrutacja audytorów, a całość koordynuje rządowy pełnomocnik Maciej Lasek (nie odpowiada na nasze prośby o rozmowę).
Dlatego też dopiero za kilka miesięcy poznamy ostatecznie, jakie plany względem CPK ma rząd Donalda Tuska.
CPK do zatrzymania
Tuż po październikowych wyborach obecny minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński w Radiu Plus zapowiedział, że "realizacja Centralnego Portu Komunikacyjnego musi być wstrzymana".
- Muszą zostać rozliczone gigantyczne pieniądze, które zostały zmarnowane. Ten projekt musi być przejrzany przez ekspertów i wtedy muszą być podjęte finalne decyzje. Ale odpowiadając zero-jedynkowo: tak, ten projekt zostanie zatrzymany. Musimy jeszcze zobaczyć, jakie kontrakty zostały podpisane, ile pieniędzy publicznych da się uratować - przyznał polityk KO.
Jak dodał, "nie ma żadnych realnych perspektyw, żeby to lotnisko powstało".
Nowy członek zarządu CPK (wybrany 2 lutego 2024 r.), Dariusz Kuś, w listopadzie 2023 r. w rozmowie z portalem rynek-lotniczy.pl powiedział z kolei, że "Centralny Port Komunikacyjny nie powstanie, ale możliwe, że kiedyś Lotnisko Chopina zostanie przeniesione do nowej lokalizacji".
- Dotychczasowa władza, lekceważąc społeczeństwo poprzez prowadzenie nietransparentnych działań w związku z budową CPK, uczyniła absolutnie wszystko, aby nowy rząd był zmuszony do tego, żeby projekt pt. CPK teraz zatrzymać - po to, by go gruntownie zbadać - powiedział Kuś.
Jak przyznał, "społeczeństwo powinno dowiedzieć się dokładnie, co zostało do tej pory zrobione, na jakich warunkach zostały zawarte umowy, a także dlaczego ten, a nie inny projektant czy inwestor" był zaangażowany "przy wydawaniu publicznych pieniędzy".
Spór o TK wisi w powietrzu
Czy ujawnienie niewygodnych dla PiS informacji prezydentowi wpłynie niekorzystnie na klimat posiedzenia Rady Gabinetowej? Nasi rozmówcy z rządu się o to nie obawiają. Jeden z nich jednak zwraca uwagę, że spotkanie może przebiec w nie najlepszej atmosferze z innego powodu: wiszącego w powietrzu sporu o reorganizację Trybunału Konstytucyjnego.
Temat może wywołać burzę w najbliższych dniach i tygodniach. I znacząco wpłynąć na relacje rządu z prezydentem.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl