Maciej Wilk: nie zgadzam się, że projekt CPK jest w powijakach

Mimo ryzyka, Centralny Port Komunikacyjny to konieczność - tak w programie "Didaskalia" twierdził Maciej Wilk, były członek zarządu LOT-u. Jak mówił, obecna przepustowość głównych polskich lotnisk jest na wyczerpaniu. - Tego lata pierwszy raz doszło do sytuacji, w której przyleciał samolot z pasażerami i nie miał gdzie wylądować - przyznał.

Maciej Wilk był gościem Patrycjusza Wyżgi w programie "Didaskalia"
Maciej Wilk był gościem Patrycjusza Wyżgi w programie "Didaskalia"
Źródło zdjęć: © WP
Patrycjusz WyżgaRafał Mrowicki

Niedzielne "Didaskalia" miały wyjątkowy charakter. Program po raz pierwszy był transmitowany na żywo oraz z udziałem widzów, którzy dzwonili do studia, by zadać pytania i podzielić się spostrzeżeniami. Gościem był Maciej Wilk - członek zarządu Flair Airlines, były członek zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT. Gospodarz programu, Patrycjusz Wyżga, próbował zaprosić do studia również przeciwnika budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, by móc przeprowadzić debatę, jednak to się nie udało.

Po co CPK?

Maciej Wilk, choć jest zwolennikiem budowy CPK, widzi również ryzyka. Takim jest np. obliczenie projektu na budowę sukcesu LOT-u jako głównego przewoźnika. Polskie Linie Lotnicze przez lata borykały się z poważnymi problemami.

- Wiemy, że LOT ma za sobą turbulentą historię. To czynnik ryzyka. Wadą, która często jest podnoszona, to kwestia tego, że projekt wiąże się z kwestią wywłaszczeń, a każde wywłaszczenie to ludzka tragedia - mówił Maciej Wilk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ekspert zwracał uwagę, że lokalizacja dla CPK jest wybrana w taki sposób, by zminimalizować wywłaszczenia. Maciej Wilk stwierdził, że w ciągu minionych 8 lat inicjatorzy budowy CPK popełniali błędy komunikacyjne snując futurystyczne wizje.

- Uważam, że właściwe byłoby zorganizowanie Centralnego Portu Lotniczego, jako projekt po poprzednikach i dobudowanie do niego komponentu kolejowego - ocenił Maciej Wilk.

Według byłego członka zarządu LOT-u, spółka nie była w 2004 r. przygotowana na wejście Polski do Unii Europejskiej oraz wejście na polski rynek zagranicznych przewoźników niskokosztowych. Konieczna była pomoc publiczna, dzięki której LOT wyszedł na prostą dopiero w 2014 r. Ekspert podkreślił, że LOT jest obecnie w najlepszej sytuacji w swojej 95-letniej historii, co może sprzyjać budowie i rozwojowi CPK.

Spór wokół CPK

Patrycjusz Wyżga dopytywał o ciągłość projektów oraz kontynuowanie ich przez kolejne ekipy polityczne. Obecny rząd krytykował PiS za plany budowy CPK, choć również za poprzednich rządów PO snuto takie wizje.

Według Macieja Wilka jedną z największych zalet CPK jest fazowanie projektu. Możliwość rozbudowy jego przepustowości będzie nieograniczona. Jego zdaniem dzięki budowie CPK w Baranowie będzie możliwe podwojenie rynku lotniczego w Polsce do nawet 100 mln pasażerów rocznie.

- Przepustowość lotniska to wypadkowa wielu czynników. Wyobraźmy sobie, że mamy pięciopasmową autostradę. Jeżeli będziemy mieli tylko jeden pas ruchu, to ta przepustowość maleje. To samo jest z lotnictwem - mówił Maciej Wilk podając przykład problemów na największym polskim lotnisku (na Okęciu), którego przepustowość dochodzi do granic możliwości.

- Tego lata pierwszy raz doszło do sytuacji, w której przyleciał samolot z pasażerami i nie miał gdzie wylądować - stwierdził.

Jak mówił Maciej Wilk, ze względów środowiskowych oraz osiągnięcia dopuszczalnego limitu poziomu hałasu, niemożliwe jest zwiększenie przepustowości lotniska na warszawskim Okęciu.

- Odszkodowania pokrywające wymianę okien lub wzmocnienie akustyczne, mogłyby być warte miliardy - mówił Maciej Wilk.

Podobnie jest w Modlinie, na którym jest dziewięciokrotnie mniej operacji lotniczych.

- To kwestia terenów chronionych, które są wszędzie dookoła. Lotnisko jest otoczone terenami chronionymi. Tam się nie zbuduje lotniska takiego, o jakim mówimy w przypadku CPK - stwierdził Maciej Wilk.

Międzynarodowe znaczenie

Jeżeli nie CPK, to może zacieśnienie współpracy lotnisk na Okęciu, w Modlinie i w Radomiu w ramach koncepcji tri-portu? - To abdykacja od budowy w Polsce wielkiego hubu lotniczego. Można mówić "po co CPK, skoro jest Berlin?", ale Berlin nie jest hubem. Hubem są Istambuł, Wiedeń, Helsinki. One są konkurencją. Nie ma w naszym regionie takiego lotniska - ocenił Maciej Wilk.

Twierdził, że budowa CPK nie zaszkodzi lotniskom regionalnym, takim jak port lotniczy w Gdańsku. Zwracał uwagę na biznesowy aspekt zwiększenia liczby połączeń lotniczych.

- Z 38 mln ludzi powinniśmy mieć znacznie więcej połączeń długodystansowych łączących nas ze wszystkimi kontynentami. W 2016 otworzyliśmy jako LOT połączenie do Seulu. Przypływ pieniędzy z Korei Płd. wynosił wtedy 4 mln zł. Teraz to ponad 1 mld zł. Nie mówię, że to tylko za sprawą połączenia lotniczego, ale jak jest możliwość przylecenia w ciągu 10 godzin do partnera biznesowego, to ten biznes będzie się kręcił - powiedział Maciej Wilk.

Patrycjusz Wyżga pytał swojego gościa o wpływ CPK na zmiany klimatyczne. Ekspert uspokajał obawy.

- W skali całego LOT-u lotnictwo emituje ok. 2 proc. emisji. Więcej emituje transport samochodowy. Branża lotnicza przyjęła zobowiązanie, że do 2050 roku będzie neutralna klimatycznie. Rozumie potrzebę zmiany. Można mówić o horyzoncie lat 2040-2045, by takie rozwiązania weszły w życie. W perspektywie lat problem emisyjności zniknie - stwierdził Maciej Wilk.

Prowadzący zacytował wpis Adama Jasera, ministra w poprzednim rządzie Donalda Tuska, który zarzucił Prawu i Sprawiedliwości, że będąc w opozycji, nazywa zdrajcami przeciwników inwestycji. Maciej Wilk przypomniał, że pierwsze pomysły takiego lotniska sięgają już lat 70. Powrócono do nich w 2003 r. za rządów SLD, a następne działania podejmowały już rządy PiS i PO.

Odniósł się również do krytycznych głosów ze strony nowych rządzących, którzy swoim poprzednikom zarzucają, że projekt jest głównie na papierze i nie rozpoczęli jego realizacji.

- Nie zgadzam się z tym, że projekt jest w powijakach. Wybrano lokalizację, którą często zmieniano. Opracowano projekt koncepcyjny lotniska i terminalu. Jest projekt budowlany. Co najważniejsze, jest decyzja środowiskowa. Byle droga w Polsce to 5-letni cykl inwestycyjny. Gdyby chcieć realizować ten projekt i wystąpić o pozwolenie na budowę, to kwestia 5 lat pozwala nam na wybudowanie. Nie rozumiem, czemu ze strony pełnomocnika rządu (Macieja Laska - red.) padają słowa o dziesięcioletnim opóźnieniu. Będę się upierać, że realny termin (ukończenia inwestycji - red.) to 2030 r. To ostatni dzwonek, by zmieścić ten ruch lotniczy - mówił Maciej Wilk.

Wokół CPK narosło sporo kontrowersji. Ostatnio głośno było o finansowym wsparciu ołtarza w parafii położonej w pobliżu inwestycji.

- Poparcie lokalnej społeczności dla inwestycji jest istotne. Natomiast czy spółka niegenerująca żadnych przychodów jeszcze przez wiele lat, powinna wydatkować tak środki? Powinna być bardzo ostrożna - ocenił Maciej Wilk.

Projekt CPK? "W 90 proc., by rozpocząć budowę"

Patrycjusz Wyżga zapytał swojego gościa o wzmożoną w ostatnim czasie aktywność na rzecz poparcia budowy CPK. Zachęcał do wsparcia petycji "Tak dla CPK" adresowanej do liderów partii tworzących rząd. Zebrano już ok. 50 tys. podpisów

- Do 15 października w ogóle nie byłem aktywny na Twitterze. Do 15 października nie było dla niego zagrożenia. Do tej pory projekt szedł szybko, jak na polskie warunki. Jest gotowy w 90 proc., by rozpocząć budowę - stwierdził Maciej Wilk.

- Nikt w Europie Środkowo-Wschodniej nie zrobi takiego projektu. Albo zrobimy go my, albo pozwolimy takim krajom jak Dania i Francja zyskać 50 mln pasażerów - powiedział gość programu "Didaskalia".

Maciej Wilk zaprzeczył, by czerpał korzyści materialne z zachęcania do budowy CPK.

- To, że od roku pracuję w Kanadzie, nie znaczy, że nie wiąże przyszłości z Polską. Musimy zerwać z plemiennością i z patrzeniem na interesy Polski w perspektywie 4 lat. Chcę więcej dla tego kraju i stąd moje zaangażowanie. Widzę, że fala wzbiera. Polacy chcą więcej. Zwłaszcza młode pokolenie - stwierdził ekspert.

Telefony od widzów

Do studia dzwonili się widzowie. Padały uwagi krytyczne oraz pozytywne wobec idei CPK. Dodzwonił się m.in. radny Gminy Baranów, który jest entuzjastą projektu i wyraził nadzieję, że po korzystnych wynikach audytu do głosu dojdą również ci mieszkańcy, którzy sprzyjają CPK. Inny z widzów pytał o porównanie lotnictwa w Polsce i w Kanadzie, w której obecnie opracuje Maciej Wilk. Gość Patrycjusza Wyżgi twierdził, że Polska jest w czołówce jeżeli chodzi o lotnicze "know-how".

- Historia lotnictwa w Polsce to niemal 100 lat. Widzę dopiero z perspektywy Kanady jaką mamy wiedzę. Nie mamy się czego wstydzić. Wiemy jak robić biznes lotniczy i trzeba pozwolić nam go robić - mówił Maciej Wilk.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (301)