Ewakuacja na lotnisku w Gdańsku. Pojawił się dym
Straż pożarna interweniowała w niedzielę rano na lotnisku w Gdańsku. Potrzebna była ewakuacja pasażerów. Na szczęście zagrożenie szybko udało się zażegnać i teraz Port Lotniczy w Gdańsku pracuje normalnie.
O porannej ewakuacji napisała na Twitterze jedna z pasażerek, która w tym momencie była na lotnisku. Jak relacjonowała, na lotnisku włączyły się alarmy i rozpoczęto ewakuację budynku. Kobieta skarżyła się, że w trakcie całej sytuacji nie było instrukcji od personelu. Jak dodała, "pasażerowie panikowali, bo pracownicy sami byli zagubieni".
Na opublikowanym na Twitterze filmie słyszymy komunikat w języku angielskim, że "w budynku wykryto zagrożenie". Prosi się też pasażerów o spokojną ewakuację z obiektu oraz nie używanie wind.
Nie stało się nic poważnego
Jak informuje nas Agnieszka Michajłow, rzeczniczka Portu Lotniczego Gdańsk, strażacy lotniskowi zgłoszenie o zdarzeniu dostali po godzinie 6.30.
- Zgłoszenie dotyczyło zadymienia na zapleczu jednego ze sklepów. Dla bezpieczeństwa ewakuowano pasażerów - mówi Agnieszka Michajłow.
Według informacji rzeczniczki lotniska ewakuacja trwała około 20 minut. Potem konieczne było jeszcze oddymienie obiektu. Jak dodaje Agnieszka Michajłow, na szczęście nic poważnego się nie stało. Nie było też żadnych opóźnień w lotach. W tej chwili lotnisko pracuje już normalnie.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: Twitter