Flotylla Sumud to "wakacje"? Burza w sieci po słowach Grabca
Szef kancelarii premiera Jan Grabiec, mówiąc o udziale posła Koalicji Obywatelskiej Franciszka Sterczewskiego we flotylli humanitarnej, która zmierzała do Strefy Gazy, stwierdził, że to bardziej "przypominało wakacje niż misję". Słowa te wywołały burzę komentarzy w sieci. "Kompromitacja kompletna" - napisał dziennikarz i publicysta Janusz Schwertner.
Gościem "Faktów po Faktach" był w środę szef kancelarii premiera Jan Grabiec. Prowadząca Anita Werner pytała m.in. o sytuację w Strefie Gazy i kwestię flotylli Sumud, która próbowała dostarczyć tam pomoc humanitarną. Jednym z uczestników tej misji był poseł KO Franciszek Sterczewski. Werner zapytała Grabca, czy ten wspierał w tej misji swojego klubowego kolegę.
- Nie nazwałbym tego chyba misją. Jak oglądaliśmy te zdjęcia z tych łódek w Barcelonie, to bardziej przypominało to wakacje niż misję - odparł Grabiec.
- No nie wiem panie pośle, czy przypominało to wakacje. Dla wielu ludzi to jest ważna sprawa i wydaje mi się, że takie porównania są nie na miejscu - zareagowała Werner.
Grabiec mówił, że "sprawa jest ważna, natomiast trzeba do niej podchodzić z powagą, a nie traktować jako okazję do jakiejś publicznej autopromocji". Dodał, że "oburzają go takie sytuacje".
- Traktujemy tu wiele tematów z powagą i szczerze mówiąc, po pana odpowiedzi zatkało mnie, ale rozumiem, że pan teraz to próbuje wytłumaczyć - skomentowała Werner.
Burza w sieci. "Kompletna kompromitacja"
Słowa Grabca wywołały burzę w sieci. "Słowa Jana Grabca z KO o "wakacjach" Franka Sterczewskiego są potworne. Kompromitacja kompletna, a po ludzku - smutne, przygnębiające" - napisał na swoim profilu na Twitterze dziennikarz i publicysta Janusz Schwertner.
"Jan Grabiec stwierdził, że udział Franciszka Sterczewskiego we flotylli do Strefy Gazy wyglądał "raczej jak wakacje niż misja humanitarna". Obserwując takie wypowiedzi, jeszcze bardziej dziwię się przekonaniu Giertycha, że KO wygra kolejne wybory parlamentarne" - skomentował słowa Grabca Dariusz Błażejewski.
"Minister Grabiec dawno nigdzie nie chodził, ale jak już poszedł to z przytupem" - skomentowała słowa szafa kancelarii premiera dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz.
"Szef KPRM, Jan Grabiec w 'Faktach po faktach' o flotylli humanitarnej: 'to bardziej przypominało wakacje niż misję'. Grubo. Komuś się zapomniało przebadać sentyment 18-39 latków w kwestii Palestyny. Na miejscu KO modliłbym się, żeby Razemkom padł TikTok na najbliższe 48h ;)" - napisał Daniel Pers, analityk specjalizujący się w prognozach przedwyborczych.
"Niepotrzebne słowa. KO musi pamiętać, że ma wyborców o różnej wrażliwości. I że niektórym to się akurat podoba, że Franciszek Sterczewski nie jest obojętny na to, co się dzieje w Gazie. Czy to była faktyczna misja humanitarna czy jedynie próba zwrócenia uwagi - to temat na inną dyskusję. Ale jeśli nie szacunek, to zwykły, polityczny zmysł powinien był zadziałać i powstrzymać Pana ministra przed takim lekceważącym tonem. Bo z rozmaitych badań wynika, że coraz więcej Polaków krytycznie ocenia to, co Izrael robi w Palestynie" - ocenił Aleksander Twardowski.
W sieci oceniano nie tylko słowa Grabca, ale także decyzję klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej o ukaraniu Franciszka Sterczewskiego za nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniach Sejmu.
"Wspaniały sygnał wysłała dziś klub KO do swoich wyborców, zwłaszcza młodych. Nie warto być idealistą. Nie warto walczyć o swoje ideały. Zostaniecie napiętnowani i ukarani" - oceniła ten ruch polityków KO dziennikarka TVN i TVN24 Katarzyna Kolenda-Zalewska.