Ostre słowa Sterczewskiego o Sikorskim. "Adwokat Netanjahu"
- Szkoda, że z jednej strony, jeśli staramy się jako Polska być oskarżycielem wobec Putina i bardzo słusznie, to minister Sikorski będąc adwokatem Netanjahu, osłabia w ten sposób naszą linię - ocenił poseł KO Franciszek Sterczewski. Stwierdził także, że kara od klubu KO za nieobecność na posiedzeniu Sejmu to "przykry żart".
W rozmowie z TVN24 poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski tłumaczył, dlaczego wybrał się na wyprawę z misją humanitarną do Strefy Gazy.
- Nie zaprzeczam, że od wielu miesięcy oglądając potworne obrazki ze Strefy Gazy i widząc niemoc czy słowa ubolewania w świecie polityki, nie mam na myśli tylko polskiego rządu, ale całego świata, który przyglądał się i robił za mało lub legitymizował to, co się dzieje, miałem poczucie wielkiej frustracji i rozczarowania. Dlatego bez zastanowienia popłynąłem, ponieważ uznałem, że trzeba zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby doprowadzić do zakończenia tego ludobójstwa - powiedział.
Sterczewski promował siebie? "Tylko to zostało z tej misji"
Jak opisywał, izraelskie służby zatrzymały ich flotyllę około 70 mil morskich od brzegu Strefy Gazy.
- Spodziewaliśmy się, że to wojsko izraelskie będzie strasznie profesjonalne. Tymczasem byli raczej tacy ślamazarni. Pół godziny próbowali z wody na nasz statek wejść. Tym niemniej ich zastraszania, ataki dronami i potem traktowanie nas w więzieniu, nie było skuteczne w takim sensie, że próbowali nas wystraszyć, ale widząc, że my się nie boimy, to sami tracili cierpliwość - mówił.
Wskazał, ze izraelskie służby próbowały wymusić na nich podpisanie dokumentów mówiących o tym, że przyznają się do działania w ramach organizacji terrorystycznej. Sterczewski zaznaczył, że nie złożył podpisu.
"Minister Sikorski adwokatem Netanjahu"
Polityk gorzko wyraził się też o ministrze spraw zagranicznych Radosławie Sikorskim.
- Przykro mi, że w czasie, kiedy Radosław Sikorski na arenie międzynarodowej potrafi być silny, odważny i wypominać na przykładzie Rosji jej winy, i zbrodnie wojenne, i jest takim ministrem, z którego jesteśmy dumni, to z drugiej strony ta sama osoba potrafi na zbrodnie Izraela odwracać oczy, potrafi je legitymizować. Zamiast nas wesprzeć i powiedzieć, że słusznie, że po prostu jako grupa aktywistów, cywilów staramy się zakończyć to ludobójstwo i zwrócić uwagę świata na ważną sprawę - mówił.
- Szydził w internecie, również wprowadzał opinię publiczną w błąd, sugerując, że niby narażamy Skarb Państwa na koszty, co było oczywistą nieprawdą, bo cała nasza misja była pokryta z naszych zbiórek, z naszych zrzutek. Więc uważam, że to odwracanie kota ogonem było niepotrzebne. Szkoda, że z jednej strony, jeśli staramy się jako Polska być oskarżycielem wobec Putina i bardzo słusznie, to minister Sikorski będąc adwokatem Netanjahu, osłabia w ten sposób naszą linię, naszą wiarygodność i uważam, że to jest niepotrzebne i liczymy tu na zmianę - powiedział Sterczewski.
Zaznaczył, że liczy na spotkanie z szefem dyplomacji. - Ja mam szacunek do ministra Sikorskiego i wierzę, że w cztery oczy będzie mógł mi na przykład wytłumaczyć swoje stanowisko, które dla mnie, też jako wyborcy, jest zastanawiające - mówił.
Sterczewski o karze: przykry żart
Prowadząca Anita Werner zapytała też o karę, jaką klub Koalicji Obywatelskiej nałożył na Sterczewskiego za nieusprawiedliwioną nieobecność na obradach Sejmu. Poseł był wtedy w drodze do Strefy Gazy.
- Z tego co mi się wydaje, to jest 800 zł. Wydaje mi się, że to jest trochę żart i trochę błąd PR-owy klubu. Dziwię się, że ktoś się na to decyduje. Jeżeli chcemy przekonać młodych ludzi, żeby głosowali na nas w wyborach, to musimy po prostu działać zgodnie z tym, jak na przykład młodzi ludzie protestują, wyrażają solidarność z Palestyńczykami, czy to bardziej prawicowi, czy lewicowi. To jest to, czego moje pokolenie oczekuje. Tak zwracamy uwagę, że to jest największa tragedia dla naszego życia i pouczania polityków, czy od klubu, traktujemy jako po prostu przykry żart - stwierdził.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN24