Krzyczała do Sikorskiego, że kłamie. Została wyprowadzona
Spotkanie szefa MSZ w Przemyślu zostało niespodziewanie przerwane przez jedną z uczestniczek. Kobieta wstała i zaczęła krzyczeć, że minister kłamie, że w Strefie Gazy nie ma ludobójstwa. W rękach trzymała klapki, które jeden z uczestników flotylli miał mieć na sobie w izraelskim więzieniu. Ochrona wyprowadziła kobietę z sali.
W Przemyślu odbyło się spotkanie z wicepremierem, ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim w ramach objazdu po Regionalnych Ośrodkach Debaty Międzynarodowej. Szef MSZ w swoim przemówieniu podkreślił, że Podkarpacie w ostatnim czasie mimowolnie stało się centrum polityki międzynarodowej.
Wicepremier mówił także o rosyjskiej propagandzie. - Rosjanie, imperializm rosyjski walczy o nasze umysły. Chcą odebrać nam wolę oporu i naszą solidarność z ofiarą ich agresji. Lokalne społeczności, wolontariusze, media. My wszyscy musimy stać na straży prawdy. Musimy edukować, wyjaśniać, demaskować kłamstwa. Pamiętać zawsze, kto jest tutaj ofiarą, a kto agresorem - mówił Sikorski.
Nagle jedna z kobiet wstała i zaczęła krzyczeć, trzymając w ręku buty.
Sterczewski promował siebie? "Tylko to zostało z tej misji"
- Panie ministrze Sikorski, jak pan tak pięknie mówi o dezinformacji. To są klapki z izraelskiego więzienia, który miał na sobie Palestyńczyk z polskim paszportem Omar Faris. Przez sześć godzin Izrael zmuszał go do klęczenia w tych klapkach - mówiła podniesionym głosem kobieta.
- Dziękuję bardzo. Będzie czas na pytania - odparł krótko Sikorski.
W tym samym momencie ochrona zaczęła wyprowadzać kobietę z sali. - Innych członków misji humanitarnej torturowano - krzyczała dalej. - Pan kłamie na temat tego, że w Gazie nie ma ludobójstwa. ONZ udowodnił, że w gazie trwa ludobójstwo. Wolna Palestyna! - krzyczała wyprowadzana kobieta.
- Szkoda, że Pani nie zaczekała, bo ja się nie boję pytań. Nie boję się bronić swoich poglądów. Jeszcze rozumiem, że wrócimy do tych kwestii, ale chciałbym skończyć to, co mam do powiedzenia - powiedział Sikorski i wrócił do swojego przemówienia.