Polacy z flotylli Sumud już w Warszawie. Padły mocne słowa
Polscy uczestnicy misji humanitarnej flotylli Sumud do Strefy Gazy wrócili do Warszawy. - Nie ukrywamy, że jesteśmy głęboko rozczarowani postawą wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego - stwierdził poseł KO Franciszek Sterczewski. Jego towarzyszka Nina Ptak stwierdziła wprost: Sikorski do dymisji.
Co musisz wiedzieć?
- Co się wydarzyło? Polacy z flotylli Sumud, zatrzymani przez Izrael, wrócili do Warszawy.
- Gdzie miała miejsce akcja? Zatrzymanie nastąpiło na wodach międzynarodowych w pobliżu Strefy Gazy
- Kiedy i dlaczego? Po deportacji przez Izrael, uczestnicy apelują o wsparcie dla Strefy Gazy i działania rządu.
Polscy aktywiści, którzy brali udział w misji flotylli humanitarnej do Strefy Gazy, wylądowali w Warszawie. Wśród nich znaleźli się Omar Faris, Nina Ptak, Ewa Jasiewicz oraz Franciszek Sterczewski.
"Nie chodzi o nas tylko o Palestyńczyków"
- Tydzień temu zostaliśmy zatrzymani na wodach międzynarodowych, w sposób nielegalny, brutalny. Pięć dni byliśmy przetrzymywani w izraelskim areszcie. Nie było przyjemnie - stwierdził poseł Sterczewski.
Poseł Sterczewski zatrzymany. Nagrania z akcji armii Izraela
- Szczuto nas psami, pluto na nas, grożono nam, to nie było miłe, ale zwracamy uwagę, że w tym wszystkim nie chodzi o nas tylko o Palestyńczyków - dodał zwracając się do zebranych na lotnisku dziennikarzy. - Oni w tym samym czasie trafiają do tego samego aresztu bez wyroku sądu, jak w historii z Orwella czy Kafki. Trafiają tam bezprawnie, wciąż około 11 tysięcy osób jest przetrzymywanych, w tym około 400 dzieci - zwrócił uwagę Sterczewski. - Oni są tam traktowani jeszcze gorzej - dodał.
"Jesteśmy głęboko rozczarowani"
- Na własne oczy przekonaliśmy się, że Izrael jest państwem terrorystycznym takim jak Rosja - stwierdził poseł KO. - Co w tym czasie robili polscy politycy? - zapytał.
- Nie ukrywamy, że jesteśmy głęboko rozczarowani postawą wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego - stwierdził poseł KO Franciszek Sterczewski. - Dlaczego w tym czasie, kiedy my próbowaliśmy zwrócić uwagę na to ludobójstwo, na to, co tam się dzieje, minister Sikorski bagatelizował sytuację? Jesteśmy tym naprawdę zniesmaczeni - stwierdził Sterczewski.
- Mimo to, ja nie oczekuję od jakiegokolwiek ministra dymisji - mówił Sterczewski. Odniósł się w ten sposób do słów innej uczestniczki flotylli Niny Ptak, która wprost stwierdziła: "Sikorski do dymisji". - Ja oczekuję natychmiastowej zmiany polityki rządu polskiego. Oczekujemy, by minister Sikorski przestał sobie robić żarty w internecie - stwierdził.
- Oczekujemy, żeby minister Sikorski szanował ONZ. Oczekujemy, że jeśli jedzie tam i wypomina Rosji jej grzechy, to żeby szanował ustalenia ONZ-u, że mamy w Strefie Gazy z ludobójstwem, z systemowym głodzeniem - mówił. - Żeby uznał, że Netanjahu jest takim samym zbrodniarzem jak Putin - dodał.
Flotylla Sumud zatrzymana przez Izrael na wodach międzynarodowych
W misji Globalnej Flotylli Sumud uczestniczyło ponad 470 osób z 47 krajów. Konwój humanitarny został przechwycony w ubiegłym tygodniu przez izraelską marynarkę wojenną na wodach międzynarodowych. Przejęto 42 statki, a ich załogi zostały sprowadzone do Izraela. Zatrzymani zostali następnie deportowani.
Polscy uczestnicy podkreślają, że powrót do kraju nie oznacza końca ich zaangażowania. Zapowiadają dalsze działania na rzecz wsparcia mieszkańców Strefy Gazy oraz nacisk na polski rząd, by podjął konkretne kroki w tej sprawie.