W ramach podróży służbowej. Ukraiński radny bawił się na Rodos
Policja w Ukrainie podejrzewa radnego miejskiego z Dniepra o oszustwo delegacyjne. Według śledczych zamiast służbowych spotkań na Węgrzech, polityk spędził ponad dwa tygodnie z rodziną na wyspie Rodos.
Najważniejsze informacje:
- Policja wskazuje, że delegacja do Węgier z czerwca 2023 r. miała być fikcyjna.
- Po przekroczeniu granicy radny miasta Dniepr miał pojechać do Austrii, a następnie na Rodos.
- Przeprowadzono cztery przeszukania; zabezpieczono m.in. paszporty i telefon z fotografiami z wyjazdu.
Policja nie podaje tożsamości samorządowca. W komunikacie zaznaczono, że na tym etapie postępowania jego imię i nazwisko pozostają niejawne. Sprawa dotyczy oszustwa, nadużycia procedury delegacyjnej i nieuprawnionego wykorzystania służbowego wyjazdu do celów prywatnych.
Sufit w jej sypialni to perełka. "Stwierdziłam, że chcę tak się budzić"
Wakacje na Rodos w ramach wyjazdu służbowego
Według ustaleń funkcjonariuszy, radny miasta Dniepr w czerwcu 2023 roku zgłosił delegację na Węgry w celu oficjalnych spotkań. Po przekroczeniu granicy radny udał się do Austrii, a później na grecką wyspę Rodos, gdzie spędził ponad dwa tygodnie na wakacjach z rodziną. Narodowa Policja Ukrainy podkreśla, że w tym czasie polityk "nie wykonywał żadnych zadań służbowych", a z Ukrainy wyjechał na podstawie sfałszowanych dokumentów.
Funkcjonariusze przeprowadzili cztery przeszukania w miejscu zamieszkania i pracy radnego. Zabezpieczyli telefon komórkowy podejrzanego, na którym znaleźli zdjęcia z wakacji, a w paszportach członków rodziny - adnotacje o przekroczeniu granicy.
Na podstawie zgromadzonego materiału polityk usłyszał zarzuty. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności oraz 3-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych.
Dalsze czynności w sprawie będą dotyczyć weryfikacji pełnego przebiegu podróży oraz okoliczności złożenia wniosku o delegację do Węgier.
Źródło: Narodowa Policja Ukrainy