Radosław Fogiel ostro o Radosławie Sikorskim po zatrzymaniu polskich uczestników flotylli do Gazy. - To skandal, że minister spraw zagranicznych kluczył i robił żarciki w mediach społecznościowych - powiedział w programie "Newsroom" WP poseł PiS. Jak dodał, choć nie zgadza się z Franciszkiem Sterczewskim w większości spraw, "państwo polskie nie może zostawiać swoich".
Troje polskich uczestników flotylli humanitarnej do Strefy Gazy, którzy w poniedziałek przylecieli z Izraela do Aten, prawdopodobnie powróci do Polski dopiero w środę - poinformował PAP rzecznik Global Movement to Gaza Poland, Rafał Piotrowski.
Zatrzymanymi w Izraelu Polakami są: poseł KO Franciszek Sterczewski, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris oraz prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak.
Rzecznik wyjaśnił, że priorytetem jest poddanie uczestników obdukcji, aby sprawdzić, jakich obrażeń mogli doznać w izraelskim więzieniu, a także zapewnienie im właściwej opieki i dobrostanu. Podkreślił, że na razie nie ma pewności, w jakim są stanie i jak się czują, a ich powrót do kraju nastąpi prawdopodobnie nie wcześniej niż w środę.
- To by oznaczało, że Sterczewski zdąży na czwartkowe głosowanie - powiedział poseł PiS Radosław Fogiel, w odpowiedzi na powrót posła KO do Polski. Dziennikarz dopytywał, czy miał jakiś kontakt z politykiem i czy jego wyprawa była słuszna.
- Powiem tak, ja z posłem Sterczewskim nie zgadzam się pewnie w większości spraw. Co więcej, uważam jego działalność polityczną w bardzo dużej mierze za szkodliwą (...). W takiej sytuacji państwo polskie musi się kierować jedną zasadą: "nie zostawiamy swoich". I to, jak minister spraw zagranicznych kluczył, a już to, że sobie robił żarciki, sondy w mediach społecznościowych - czy trzeba pomagać polskim obywatelom za granicą, czy nie trzeba pomagać? - to jest skandal - powiedział poseł PiS.
- To pokazuje, że Radosław Sikorski nie dorósł w wielu aspektach, nie dorósł do swojego stanowiska, bo to nie są tylko bon moty, to nie są tylko fajne wystąpienia w ONZ-ie, tylko to jest pewna odpowiedzialność za państwo - podsumował.