Tusk: biskupi nie mogli zająć innego stanowiska
(RadioZet)
16.03.2007 10:00
: Czy będzie pan głosował za art. 30, za zamianą art. 30 w Konstytucji? : Będę głosował przeciwko zmianom w konstytucji. : Czy wielu posłów i posłanek z pana klubu będzie głosowało przeciwko zmianom? : Wczoraj odbyliśmy kolejną, krótką dyskusję w klubie i wszystko na to wskazuje, że przygniatająca większość posłanek i posłów Platformy będzie głosowała przeciw zmianom lub wstrzyma się od głosu, co oznacza w skutkach to samo. Tak to wygląda dzisiaj. Ale oczywiście sprawa ma także charakter indywidualnego wyboru. Myśmy z góry zakładali, że nie będziemy dyscyplinować jakimiś administracyjnymi metodami typu nakaz partyjny w tym głosowaniu, ale jak na razie nie słyszałem ani jednego głosu na spotkaniach klubowych Platformy, który by kwestionował tę najważniejszą dla nas rzecz, jaką jest zachowanie kompromisu aborcyjnego, tego sprzed wielu lat. Ja jestem tu umiarkowanym optymistą, ale oczywiście atmosfera wokół tej sprawy jest dość dynamiczna. : Ale głos Kościoła mówi tak: ochrona życia od poczęcia do naturalnej
śmierci, czy pan, który jest członkiem Kościoła katolickiego nie obawia się, że to będzie odebrane, że pan występuje przeciwko Kościołowi, czy pan rozdziela te dwie kwestie. : Ja nie jestem duchownym, ja jestem politykiem, odpowiedzialnym za to w jaki sposób kształtujemy ustawodawstwo. Nic nas nie różni, sądzę, że mogę mówić w imieniu całej Platformy w tej kwestii, z Episkopatem jeśli chodzi o ocenę wartości, jaką jest życie od chwili poczęcia. Ale szukamy, moim zdaniem, w sposób bardzo roztropny najskuteczniejszego sposobu ochrony życia poczętego. I kompromis aborcyjny, który dał rzecz świetną w skutkach, czyli brak akceptacji tak naprawdę w Polsce dla aborcji na życzenie – jest wartością, którą według mojej wiedzy docenia także bardzo wielu biskupów. Ja rozumiem, że polscy biskupi nie mogli zająć tak naprawdę innego stanowiska, ale chyba nie będzie przesadą takie moje, i nie będzie stwierdzeniem na wyrost, taka teza, że z punktu widzenia polskiego Kościoła lepiej byłoby żeby tych zmian w konstytucji nie
wprowadzić. : A co pan sądzi o zatrutym sumieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i podpowiedzi obcych i o schizofrenii, takie głosy płyną ze strony stacji Radia Maryja. : Nic nie sądzę. : Nic pan nie sądzi? : Znaczy o zatrutym sumieniu Lecha Kaczyńskiego nic nie sądzę. Natomiast ten konflikt Rydzyk – Kaczyński był wpisany w logikę tego sojuszu, jaki zawarł Lech Kaczyński z o. Rydzykiem. : Czy Jarosław bardziej chyba. : Jak się pani domyśla nie uczestniczyłem w czasie podpisywania tego paktu między braćmi Kaczyńskimi a o. Rydzykiem. Ale za tego typu porozumienie, z kimś takim, jak o. Rydzyk płaci się później wysoką cenę. I uważam, że dzisiaj Lech Kaczyński, że to jest właśnie ten moment, kiedy zaczyna płacić bardzo wysoką cenę za alians z Radiem Maryja. : Czy to dobrze służy Polsce, to wszystko, co się dzieje? : Ja jestem innego zdania, niż wielu komentatorów czy polityków, którzy mówią zajmijcie się ważnymi sprawami, a nie aborcją. Bo oczywiście z punktu widzenia konstytucji, praw człowieka kwestia ochrony
życia, w tym ochrony życia poczętego i gwarancji konstytucyjnych, nie jest rzeczą błahą. To na pewno nie są to sprawy, które można zbyć takim pogardliwym – a, czym wy się tam zajmujecie. Natomiast mnie martwi to, że jak zawsze w takich sytuacjach polskiej debacie politycznej i w ogóle polskiej polityce ton zaczynają nadawać radykałowie aborcyjni z lewa i z prawa i tak naprawdę inne, istotne sprawy umykają trochę. Bo rzeczywiście dzisiaj rząd, prezydent, opozycja wszyscy zajmują się od wielu tygodni i są rozemocjonowani kwestiami aborcyjnymi i to jest ze stratą dla poważnych, polskich interesów. : No dobrze, ale jeżeli wszystko może się zdarzyć, zdarzy się coś takiego, że przejdzie art. 38.? : Ja nie sądzę, ja nie sądzę. : Albo nawet 30 przejdzie i wtedy SLD będzie dążyło do referendum, czy Platforma Obywatelska będzie za czy przeciw, czy pozwoli pan niektórym. : Oczywiście, że pozwolę na swobodne zachowania takie zgodne z własnym sumieniem, tak jak i w czasie głosowania nad zmianami w konstytucji, ale będę
przekonywał żeby nie dopisywać się do wniosku o referendum. Bo tak naprawdę dzisiaj dla Polski Roman Giertych i Liga Polskich Rodzin to jest jakby zagrożenie dla tego polskiego kompromisu aborcyjnego, ale nie udawajmy, że nie wiemy, że w SLD są także tacy bojownicy aborcyjni, którzy chcieliby z tego konfliktu i na przykład z referendum zrobić z kolei dla siebie odskocznię. Jedna i druga postawa wydaje mi się wyjątkowo paskudna. Robienie polityki na płodach wydaje mi się czymś wyjątkowo paskudnym. : Czy wzbudza w panu emocje zjazd w Gliwicach Platformy Obywatelskiej, częściowy zjazd, bo tam pana nie będzie, ale będzie na przykład pan Gowin, będzie pan Śpiewak, będzie pan Rokita, będzie pan Olechowski – czytam w „Rzeczpospolitej”, nie wiem, jakie są pana emocje? : Nie, żadnych. Ale nie budzą mojego entuzjazmu takie... : oddolne ruchy zjazdowe? : Nie, spotkania czy inicjatywy, które dają pretekst do komentowania, że w Platformie coś złego się dzieje, bo uważam, że mamy dzisiaj wyjątkowo dobry okres, dobrą
koniunkturę dla Platformy i oczywiście jestem poirytowany, kiedy widzę, że ktoś chciałby tą koniunkturę w Platformie zepsuć, no bo czuję się odpowiedzialny za dobry wynik Platformy. : Ale podobno Rokita wygryzł Olechowskiego i teraz się z nim spotyka, to dobrze, prawda? : Natomiast fakt, że są miejsca właśnie, gdzie Jan Rokita z Andrzejem Olechowskim będą się spotykali, dyskutowali – to nie mówię tego ani z przekąsem, ani z ironią – to jest coś bardzo pozytywnego. Bo uważam, że ja już nie znajdę jakiegoś wygodnego dla siebie komfortu, że wszyscy się będą kochali w Platformie, bo to jest za duża partia w tej chwili. Będą konflikty interesów, spory, debaty. I ja bym wolał żeby Olechowski i Rokita współpracowali w Platformie, to wtedy będzie 40 proc. a nie żeby się kłócili tak jak do niedawna i dlatego w tym sensie to jest optymistyczne. : Jest panu przykro, że nie zaprosili pana do Gliwic, w końcu to ładne miasto? : Zaprosili, w końcu. : Zaprosili? : W końcu tak. : W końcu? I co pojedzie pan do Gliwic, tak. :
Nie. : Jak to nie, pan się boi Gliwic, pan się boi profesor Jadwigi Staniszkis, przyszła na spotkanie a pana nie było, dlatego pana nie było, bo bał się pan, że usłyszy pan takie słowa, które wczoraj padły, że uważa, że lepszym prezydentem jest Kaczyński niż byłby Tusk? : Ja mam różne wady, ale jakoś tam szczególnie bojący nie jestem. : Ale nie był pan na spotkaniu. : Wie pani, ja nie jestem w stanie obdzielić jakby swoją obecnością wszystkich spotkań Platformy, a poglądy pani Jadwigi Staniszkis te bardziej kontrowersyjne, mniej kontrowersyjne także ... : Czyli w kilku postaciach pan powinien być? : Ale nie mam brata bliźniaka, więc jestem tutaj w tej konkurencji nie mam szans. Ale ja znam poglądy pani Jadwigi Staniszkis i dlatego nie, no miałem inne zajęcia, w związku z tym... : Dlatego nie przyszedłem, już pan chciał powiedzieć. : Tak, dokonałem innego wyboru. : I na koniec pana zapytam, czy Angela Merkel powinna nas przekonać do tego, że tarcza antyrakietowa to nie jest tylko nasza sprawa, że nie
powinniśmy jej załatwiać na własną rękę, że powinniśmy na ten temat rozmawiać i z Rosjanami i z NATO? : Nie, nie chciałbym żeby pani Angela Merkel przekonywała nas, co do naszej strategii bezpieczeństwa. To my musimy sami siebie przekonać do optymalnej decyzji także w sprawie tarczy antyrakietowej. I wolałbym żeby prezydent Lech Kaczyński, na przykład w dialogu z Platformą Obywatelską i w czasie rozumnych, ale takich mocnych negocjacji z Amerykanami ustalił wariant najlepszy dla Polski, a nie żeby to robiła, przy całym szacunku, Angela Merkel. : No dobrze, ale wariant najlepszy dla Polski to jest rozmowa w ramach NATO, czy tylko z Amerykanami? : Ten wariant natowski wydaje się o tyle interesujący, że jego efektem może być, nie musi być, ale może być uczynienie z tarczy antyrakietowej, czy z tego typu instalacji coś, co zabezpiecza cały układ, w tym Polskę, a nie tylko Stany Zjednoczone. I oczywiście to jest wątek bardzo interesujący. Ale nie wykluczam, że tak naprawdę jest to pogląd, czy punkt widzenia,
który ma na razie odsunąć w ogóle problem amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Dla nas najważniejsze jest, moim zdaniem, żeby od prezydenta Lecha Kaczyńskiego wiedzieć przynajmniej tyle na temat jego poglądu, ile mówi Angela Merkel. Wolałbym od prezydenta Polski wiedzieć, co on sądzi na ten temat. : I na koniec, czy imponuje panu postawa żony pana prezydenta? : Jeśli będzie w tym konsekwentna to, czy imponuje, ale mile mnie zaskoczyła, o tak bym powiedział – mile mnie zaskoczyła. : Donald Tusk był dzisiaj gościem Radia ZET.