Tunel zawalił się w Los Angeles. Robotnicy wdrapywali się na zaspy, by uciec
W Los Angeles zawalił się budowany tunel przemysłowy o średnicy 18 stóp, będący częścią projektu Clearwater. W chwili wypadku pod ziemią znajdowało się 31 pracowników – wszyscy zostali ewakuowani i nikt nie odniósł obrażeń. Według służb to pierwszy poważny incydent od rozpoczęcia budowy w 2019 roku.
W środę wieczorem w Los Angeles doszło do zawalenia budowanego tunelu przemysłowego o średnicy 5,5 metra. Jak poinformowała straż pożarna (LAFD), wszyscy z 31 pracowników, którzy znajdowali się wewnątrz konstrukcji, zostali bezpiecznie ewakuowani. Nikt nie odniósł obrażeń i żadna osoba nie została uznana za zaginioną.
Do wypadku doszło w trakcie realizacji tzw. Clearwater Project - nowego projektu budowy tunelu, którego zadaniem będzie transport oczyszczonych ścieków z największej w hrabstwie oczyszczalni (Joint Water Pollution Control Plant) do oceanu.
Do akcji ratunkowej zaangażowano ponad 100 ratowników z LAFD, w tym wyspecjalizowane zespoły ratownictwa technicznego do pracy w przestrzeniach zamkniętych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmarny wypadek na przejeździe. Wszystko nagrała kamera
Ucieczka pracowników z zawalonego tunelu
Według wstępnych informacji pracownicy uciekli ze zniszczonej konstrukcji, wspinając się na ok. 3,5–4,5-metrowy zwał ziemi powstały w wyniku zawalenia tunelu. Następnie dotarli do kolegów po drugiej stronie zapadliska i stamtąd zostali przetransportowani do oddalonego o ponad 8 kilometrów dalej wyjścia z konstrukcji. Inni byli wyciągani na powierzchnię za pomocą systemu windy typu "bird cage" – specjalnej platformy mogącej pomieścić do ośmiu osób.
To pierwszy poważny incydent od rozpoczęcia budowy w 2019 roku. Prace nad samym tunelem ruszyły w 2021 roku. Ma zostać poprowadzony do plaży Royal Palms Beach do końca roku, osiągając długość 11 kilometrów.
ŹRÓDŁO: LA Times