Nie chce Kaczyńskiego na marszu. "Nie zapraszam"

"Nie zapraszam Kaczyńskiego na Marsz Niepodległości. Niech zostanie w domu" - oświadczył w mediach społecznościowych Witold Tumanowicz, poseł Konfederacji. To reakcja na czwartkową konferencję prezesa PiS.

Tumanowicz reaguje na zapowiedź Kaczyńskiego. "Niech zostanie w domu"
Tumanowicz reaguje na zapowiedź Kaczyńskiego. "Niech zostanie w domu"
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Michal Zebrowski
oprac. SBO

Jarosław Kaczyński zapowiedział, że będzie obecny podczas tegorocznego Marszu Niepodległości. Prezes PiS zauważył, że do tej pory uczestniczył w nim tylko raz - w 2018 r. - w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Ale - jak ocenił - tym razem uważa, że również powinien wziąć w nim udział.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na słowa Kaczyńskiego zareagował w mediach społecznościowych Witold Tumanowicz. "Nie zapraszam Kaczyńskiego na Marsz Niepodległości. Niech zostanie w domu" - napisał w mediach społecznościowych poseł Konfederacji. Polityk był w latach 2011–2015 prezesem Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Kaczyński zapowiedział demonstrację "przeciwko łamaniu prawa"

Kaczyński na czwartkowej konferencji prasowej w siedzibie PiS nawiązał do przeprowadzonego przez policję w siedzibie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości przeszukania w związku ze śledztwem dotyczącym przestępstw, do których miało dojść podczas marszu w 2018 roku.

Funkcjonariusze przeprowadzili też przeszukanie w domu byłego przewodniczącego stowarzyszenia Marszu Niepodległości Roberta Bąkiewicza.

Według Kaczyńskiego te działania są próbą doprowadzenia do "delegalizacji marszu". Ich celem - w ocenie szefa PiS - jest "doprowadzenie do tego, żeby te marsze po prostu się nie odbywały albo odbywały się w takiej atmosferze, która będzie dla znacznej części społeczeństwa, która lubi spokój, odrzucana". - Stąd nasz protest - zaznaczył.

Przekazał, że w związku z tym 14 września przed Ministerstwem Sprawiedliwości odbędzie się "wiec demonstracyjny". - Chcemy protestować przeciwko łamaniu prawa, ale także przeciwko atakowi na polski patriotyzm, który trwa w polskiej oświacie, w polskiej kulturze - uzasadniał prezes PiS.

W ocenie lidera Prawa i Sprawiedliwości "dziś łamane są prawo i konstytucja, ale tym razem mamy do czynienia z łamaniem prawa, bo to wszystko, co jest podstawą tych działań, jest w oczywisty sposób jakimś zupełnie kuriozalnym pretekstem". Zdaniem Kaczyńskiego "to jest pacyfikacja kraju, który ma być pozbawiony niepodległości", a obecny rząd - jak mówił - "chce realizować (...) interesy innego państwa, niemieckiego".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1254)