Tsunami zakażeń Omikronem? Pierwsze miasteczko ma 300 procent wzrostu przypadków
Miasto Sokołów Podlaski i powiat sokołowski w ciągu tygodnia odnotowały najwyższy w Polsce ponad 300-procentowy wzrost infekcji koronawirusem, wynika z danych Ministerstwa Zdrowia. Jak relacjonuje Maria Sikorska, dyrektor tamtejszego szpitala, jak dotąd większość zakażeń to lekkie przypadki. - Byliśmy już mocno doświadczeni w poprzedniej fali epidemii. Ciężko nam będzie wracać do tych samych sytuacji - komentuje dyrektor Sikorska.
- Dziś rano z okna szpitala zobaczyłam kolejkę kilkudziesięciu osób do naszego punktu testowego COVID-19. Zadzwoniłam do sanepidu i okazało się, że faktycznie mamy sporo rozproszonych zakażeń i aktualnie na testy kierowane są całe rodziny - relacjonuje w rozmowie z WP Maria Sikorska, dyrektor szpitala powiatowego w Sokołowie Podlaskim (woj. mazowieckie).
Jak podkreśla, widok kolejki był dla niej zaskoczeniem. W liczącym 18 tys. mieszkańców mieście przed tygodniem było najwyżej kilka przypadków zakażeń koronawirusem dziennie. W krótkim czasie przybyło 129 osób zarażonych. Tygodniowy wzrost liczby przypadków sięga 316 proc. Według danych Ministerstwa Zdrowia jest najwyższy w Polsce. Na tym prawdopodobnie nie koniec - bo sanepid codziennie wysyła tu na testy ponad setkę osób.
- Byliśmy już mocno doświadczeni w poprzedniej fali epidemii. Zamknęliśmy dwa oddziały szpitala. Zapełniły się one chorymi z COVID-19, a wielu z tych wielu pacjentów zmarło. Naprawdę trudno przyjdzie nam wracać do tych samych sytuacji - mówi dalej dyrektor Sikorska. - Nie ma paniki, nie jesteśmy oblegani. Na szczęście te nowe przypadki są głównie łagodne, pacjenci chorują, pozostając w domu - dodaje.
Piąta fala będzie jak walec
W powiecie sokólskim około 45 proc. mieszkańców jest zaszczepionych podstawowymi szczepieniami przeciwko COVID-19. Resort zdrowia nie publikuje lokalnych danych o szczepieniach dawką przypominającą. Wielu ekspertów z niepokojem wypowiada się o rozwoju sytuacji w takich regionach.
Według dr. Marka Posobkiewicza, byłego Głównego Inspektora Sanitarnego, fala zachorowań wywołana przez Omikron "będzie jak walec, który nie oszczędzi wielu osób niezaszczepionych". - Jeśli ktoś się nie zaszczepił albo chorował na COVID-19 dawno, to jest niemal pewne, że odczuje zakażenie Omikronem. Wśród niezaszczepionych będą zgony osób młodych i w średnim wieku, tych osób, którym wydawało się, że są w dobrej formie. Radzę zaszczepić się. Można jeszcze uciec spod walca - mówi dr Posobkiewicz.
Tsunami zakażeń. Gdzie jest najgorzej
"Tsunami zakażeń" to sformułowanie, jakiego użyli prof. Andrzej Horban i szef WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus, do opisania tempa wzrostu infekcji Omikronem. W krajach Europy Zachodniej liczby odnotowywanych infekcji podwajały się co kilka dni.
Podlaskie, mazowieckie, lubelskie i śląskie to województwa najbardziej zagrożone lawinowym wzrostem zakażeń koronawirusem. Wynika to z wartości wyliczonego dla tych regionów tzw. współczynnika R, opisującego zdolność wirusa do rozprzestrzeniania się w społeczeństwie.
Według Adama Gapińskiego, niezależnego analityka danych o epidemii, w tych czterech województwach współczynnik R przekracza 1,5. Zgodnie z definicją ekspertów Polskiej Akademii Nauk oznacza to etap szybkiego rozszerzania się epidemii, podczas którego wysoka liczba chorych może zagrozić stabilności systemu opieki zdrowotnej.
W czwartek i środę liczby zakażeń podane przez Ministerstwo Zdrowia przekraczały 30 tys. To początek piątej fali. Prognozy epidemiczne zakładają, że 25 stycznia może być od 58-74 tys. zakażeń dziennie, a 2 lutego liczba potwierdzonych infekcji może sięgnąć 120 tys. Z kolei liczba przewidywanych ofiar piątej fali do połowy lutego przewidywana jest na 18 tys. osób.