"Trzymam kciuki za sukces". Sikorski zwrócił się wprost do Nawrockiego
Kancelaria premiera opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, na którym Radosław Sikorski zwraca się wprost do Karola Nawrockiego. - Dla ułatwienia panu pracy. Rada Ministrów przyjęła stanowisko tak, aby pan prezydent wiedział, czego się trzymać w rozmowach - mówi szef MSZ.
Karol Nawrocki odwiedzi Waszyngton 3 września, gdzie spotka się z Donaldem Trumpem. Tuż przed wylotem polskiego prezydenta do USA kancelaria premiera opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, na którym Radosław Sikorski zwraca się do Karola Nawrockiego.
- Dla ułatwienia panu pracy Rada Ministrów przyjęła stanowisko tak, aby pan prezydent wiedział, czego się trzymać w rozmowach - zaczął szef MSZ. - Najbardziej nam zależy na tym, aby pan prezydent odpowiedział o faktycznych celach Putina w Ukrainie i zabiegał sprawiedliwość dla Ukrainy. I po drugie, aby pan prezydent zapobiegł redukcji amerykańskich wojsk w Europie. W szczególności w Polsce - wymieniał wicepremier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Prezydent nie jest nieporadny". Burza wokół doradców Nawrockiego
- Dodatkowo otrzymał pan prezydent obszerne materiały Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Trzymam kciuki za sukces rozmów Waszyngtonie - dodał na koniec Sikorski.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ostrzega Nawrockiego przed spotkaniem. "Jedzie do największego goryla"
Spór na linii Nawrocki - MSZ
Przygotowania do wizyty Karola Nawrockiego w USA wywołały spór między Pałacem Prezydenckim a rządem. Jednym z punktów zapalnych było to, że do mediów wyciekło stanowiska rządu przed wizytą Karola Nawrockiego w Waszyngtonie. Dokument dotyczy tego, o czym prezydent ma mówić, a jakich tematów nie poruszać w rozmowie z Donaldem Trumpem.
Wyciek ostro skomentował szef polskiej dyplomacji. "Stanowisko rządu na wizytę Prezydenta w USA nie było formalnie niejawne, ale na miejscu głowy państwa sprawdziłbym, który z jego doradców był takim durniem. Natomiast teraz wszyscy wiemy, w jakich sprawach Prezydent może reprezentować całe państwo polskie a w jakich siebie" - napisał Radosław Sikorski.
Kolejną sprawą sporną jest to, że w składzie prezydenckiej delegacji do Waszyngtonu nie ma żadnego przedstawiciela MSZ. Dyplomaci z wieloletnim doświadczeniem wskazują, że taka była praktyka, bo to rząd prowadzi politykę zagraniczną.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wyciek stanowiska rządu. Mastalerek grzmi: "To jest wielki błąd"