Trzęsienie ziemi w Wojsku Polskim. Mariusz Błaszczak komentuje

"Szybkie powołanie nowych dowódców Wojska Polskiego to konieczność" - pisze w mediach społecznościowych Mariusz Błaszczak. Szef MON komentuje rezygnacje dwóch najważniejszych generałów w Wojsku Polskim. "Zależało mi, aby zachować ciągłość dowodzenia" - dodaje.

Trzęsienie w Wojsku Polskim. Mariusz Błaszczak komentuje
Trzęsienie w Wojsku Polskim. Mariusz Błaszczak komentuje
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Grzegorz Momot
Sara Bounaoui

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny gen. Tomasz Piotrowski złożyli dymisję. Nagła sytuacja w polskim wojsku wywołała lawinę komentarzy. Rządzący jednak nie są chętni do wypowiedzi na ten temat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W mediach społecznościowych krótko do sytuacji odniósł się Mariusz Błaszczak. "Szybkie powołanie nowych dowódców Wojska Polskiego to konieczność. Po tym, gdy dwóch generałów zrzuciło mundur, zależało mi, aby zachować ciągłość dowodzenia" - napisał szef MON.

"Generał Kukuła został szefem Sztabu Generalnego, a generał Klisz Dowódcą Operacyjnym. Czasowo obowiązki na stanowisku Dowódcy Generalnego będzie pełnił gen. Sokołowski, a Dowódcy WOT płk Stańczyk" - przekazał Błaszczak.

Kulisy odejścia generałów

Według serwisu wyborcza.pl, decyzję dowódców miało poprzedzić odsunięcie jednego z nich od dowodzenia operacją "Neon", czyli ewakuacją Polaków znajdujących się w Izraelu. Szef MON miał zdecydować, aby decyzje w tej sprawie podejmował dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Wiesław Kukuła. Tymczasem tego rodzaju zadania leżą w kompetencjach Dowódcy Operacyjnego, generała Piotrowskiego.

W wojsku decyzja Błaszczaka miała zostać przyjęta jako odebranie dowodzenia gen. Piotrowskiemu.

Decyzja ws. operacji "Neon" miała jednak jedynie przelać czarę goryczy, jaka zbierała się między gen. Piotrowskim, a Błaszczakiem już od dłuższego czasu. Kulminacją konfliktu była sprawa rosyjskiej rakiety, której szczątki znaleziono w lesie pod Bydgoszczą.

Wojskowy odpowiedział wówczas, że - wbrew temu co twierdzi minister - o sprawie upadku rakiety zostały poinformowane odpowiednie osoby.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (836)