Kulisy rezygnacji generałów. W tle sytuacja w Izraelu?
Trwają spekulacje na temat powodów rezygnacji szefa Sztabu Generalnego gen. Rajmunda Andrzejczaka i Dowódcy Operacyjnego generała Tomasza Piotrowskiego. Pojawiły się informacje, że o ich odejściu miała zaważyć jedna z ostatnich decyzji resortu obrony narodowej ws. sytuacji w Izraelu.
Generałowie złożyli dymisję w dniu narady w prezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego na temat sytuacji w Izraelu po ataku ze strony bojowników palestyńskiego Hamasu.
Według serwisu wyborcza.pl, decyzję dowódców miało poprzedzić odsunięcie jednego z nich od dowodzenia operacją "Neon", czyli ewakuacją Polaków znajdujących się w Izraelu. Szef MON miał zdecydować, aby decyzje w tej sprawie podejmował dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Wiesław Kukuła. Tymczasem tego rodzaju zadania leżą w kompetencjach Dowódcy Operacyjnego, generała Piotrowskiego.
Nie bez znaczenia miała tutaj być przeszłość generała Kukuły, który wcześniej dowodził Wojskami Obrony Terytorialnej. Formacja ta została utworzona pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Według wyborczej.pl, wojskowy ma być blisko związany z Prawem i Sprawiedliwością. - Minister Błaszczak mianował gen. Kukułę naczelnym wodzem - mówi z ironią informator portalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: akcja Straży Granicznej w Warszawie. Obywatel Ukrainy zatrzymany
W wojsku decyzja Błaszczaka miała zostać przyjęta jako odebranie dowodzenia gen. Piotrowskiemu.
Do tych doniesień w mediach społecznościowych odniósł się sam gen. Kukuła. "Bzdura! Szanowni Państwo dzisiaj najważniejsi są Polacy w Izraelu i ich ewakuacja. Dlatego wybaczcie, że się nie rozpiszę ale nie mam teraz czasu na odnoszenie się do takich bzdur. Prawie 700 Polaków już jest bezpiecznych! Trzymajcie kciuki bo wielu Naszych wciąż czeka na pomoc!" - napisał na Twitterze.
- Mam wrażenie, że generałowie wiedzą coś więcej od tego, co my wiemy, w sprawie przyszłości polskich sił zbrojnych, ich modernizacji i finansowania. To są ludzie rozważni, odpowiedzialni. Dla mnie to wyraźny sygnał, że nie chcą mieć z tym nic wspólnego - komentuje w rozmowie z "Wyborczą" były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Mieczysław Cieniuch.
Trzęsienie ziemi w wojsku. Generałowie złożyli dymisję
Decyzja ws. operacji "Neon" miała jednak jedynie przelać czarę goryczy, jaka zbierała się między gen. Piotrowskim, a Błaszczakiem już od dłuższego czasu. Kulminacją konfliktu była sprawa rosyjskiej rakiety, której szczątki znaleziono w lesie pod Bydgoszczą.
Wojskowy odpowiedział wówczas, że - wbrew temu co twierdzi minister - o sprawie upadku rakiety zostały poinformowane odpowiednie osoby.
Źródło: wyborcza.pl