Trzęsienie ziemi w USA - ewakuowano Biały Dom
Silne trzęsienie ziemi o sile 5,9 stopnia w skali Richtera nawiedziło po południu wschodnie wybrzeże USA. Ewakuowano m.in. siedzibę ministerstwa obrony - Pentagon i Kongresu - waszyngtoński Kapitol. Zamknięte zostały także wieże kontrolne na lotniskach JFK w Nowym Jorku i Newark oraz w Waszyngtonie. Według ekspertów było to najpotężniejsze trzęsienie ziemi na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych od 1897 roku. Na szczęście nikt nie zginął.
Wstrząsy odczuwalne były w stanach Karolina Północna, Wirginia, Nowy Jork i Massachusetts, a nawet w Toronto w Kanadzie.
Epicentrum znajdowało się około 5 km pod ziemią w pobliżu miejscowości Mineral w stanie Wirginia, niedaleko Richmond, około 120 km od Waszyngtonu. Ten rejon jest znany ze swojej aktywności sejsmicznej, ale wcześniej nie powodował trzęsień ziemi.
W centrum stolicy USA trwający niespełna 10 sekund wstrząs nastąpił krótko przed godziną 14 czasu lokalnego (20 czasu polskiego). Przestraszeni ludzie wyszli z domów na ulice. Ewakuowano niektóre budynki rządowe, w tym Biały Dom, będący siedzibą Kongresu Kapitol oraz Pentagon.
Aby sprawniej przeprowadzić ewakuacje władze zastosowały procedury, wprowadzone po 11 września.
Uszkodzenia zanotowano na Kapitolu i na dworcu kolejowym Union Station, gdzie odgłosy pękania ścian wzbudziły chwilową panikę. Uszkodzeń doznała też Katedra Narodowa w centrum miasta.
Na lotnisku im. Dullesa w Waszyngtonie wstrzymano loty i ewakuowano wieże kontrolne. Na pewien czas przestały działać niektóre telefony komórkowe. Firmy telekomunikacyjne wyjaśniają, że stało się tak głównie z powodu przeciążenia linii - wszyscy zaczęli jednocześnie dzwonić do rodzin i przyjaciół.
W Nowym Jorku ewakuowano część Manhattanu oraz ludzi z sądu, ratusza i wstrzymano prace przy budynkach powstających na miejscu WTC.
Na czas kontroli ewentualnych uszkodzeń, władze wstrzymały starty z lotnisk w Nowym Jorku i Newark. Zaraz po wstrząsach ewakuowano z wież kontrolnych na lotniskach w tych miastach całą obsługę naziemną. Według władz, przerwa w lotach może potrwać kilka godzin.
Kilka minut po trzęsieniu ziem, nad Waszyngtonem pojawiło się kilkadziesiąt wojskowych śmigłowców. Jednak gdy się okazało, że ich obecność nie jest konieczna maszyny odleciały.
Lucy Jones z państwowej Służby Geologicznej Stanów Zjednoczonych (USGS) powiedziała w telewizji CNN, że możliwe są zakłócenia w dostawach wody i gazu ziemnego.
Sejsmologowie ostrzegali też o ewentualności wstrząsów wtórnych, ale o mniejszej sile.
Według władz federalnych, po trzęsieniu wyłączono dwa znajdujące się niedaleko epicentrum reaktory atomowe, które nie doznały żadnych uszkodzeń.
Trzęsienia ziemi na wschodnim wybrzeżu USA są niezmiernie rzadkie. Ten rejon USA leży na dużej jednolitej płycie tektonicznej. Dlatego kiedy już zdarzy się trzęsienie ziemi - jak to wyjaśniają specjaliści - dochodzi do nich na bardzo dużym obszarze, inaczej niż np. w Kalifornii.