Trzęsienie ziemi w Polsce. Gdzie dokładnie pojawiły się wstrząsy i jaka była ich siła?

Wstrząsy sejsmiczne o magnitudzie 4,1 zostały zarejestrowane w poniedziałek rano w południowo-zachodniej Polsce. Jak podała Służba Geologiczna Stanów Zjednoczonych (USGS), epicentrum znajdowało się około 14 kilometrów na północ od Lubina w województwie dolnośląskim.

Wstrząsy sejsmiczne, które miały miejsce w poniedziałek rano na Dolnym Śląsku, zarejestrowały zarówno krajowe, jak i międzynarodowe instytuty. Według USGS, magnituda wyniosła 4,1, a epicentrum znajdowało się w okolicach Lubina. Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC) oszacowało magnitudę na 3,5.

Świadkowie opisali wstrząsy jako wyraźnie odczuwalne, choć krótkotrwałe. W regionie, gdzie działalność górnicza jest powszechna, takie zdarzenia nie są rzadkością. Artur Newecki z KGHM Polska Miedź SA wyjaśnił, że wstrząsy były wynikiem planowanych robót strzałowych w Zakładach Górniczych Lubin.

Newecki poinformował, że wstrząs o energii 1,4 E7J miał miejsce w oddziale G-7, rejon GG-1. W momencie zdarzenia w rejonie nie przebywała żadna załoga, co wykluczało ryzyko dla pracowników. Roboty strzałowe obejmują wykorzystanie materiałów wybuchowych do kruszenia skał.

Różnice w danych dotyczących magnitudy zjawiska mogą wynikać z różnych metod pomiarowych stosowanych przez instytucje. Mimo rozbieżności, wstrząsy nie spowodowały strat materialnych ani zagrożenia dla mieszkańców regionu.

Dolny Śląsk, zwłaszcza okolice Lubina, to centrum polskiego przemysłu miedziowego. Choć wstrząsy mogą budzić chwilowy niepokój, dla lokalnych mieszkańców są one częścią codziennej rzeczywistości.

Mieszkańcy Zagłębia Miedziowego mogą czuć się bezpiecznie. Jak podkreśla Radio Wrocław, takie działania są standardową procedurą w kopalniach, mającą na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno pracownikom, jak i mieszkańcom okolicznych terenów.

Źródła: TVN Meteo, Radio Wrocław