"Trzeba zdecydować o dalszym wydobyciu węgla w "Halembie" " 

Odpowiedzialny za górnictwo wiceminister
gospodarki Paweł Poncyliusz zapowiedział, że trzeba będzie
zdecydować o dalszym wydobyciu węgla w kopalni "Halemba", w której
w wyniku wybuchu metanu zginęło we wtorek co najmniej ośmiu
górników.

Na pewno będziemy musieli wrócić do tematu bezpieczeństwa w "Halembie", i tego czy warto na poziomie ponad tysiąca metrów eksploatować (węgiel) zdając sobie sprawę, że co roku mamy w tej kopalni poważne wypadki - powiedział w radiowych "Sygnałach Dnia" wiceminister gospodarki.

Dodał, że jest to problem tzw. podpokładów, czyli eksploatacji poniżej dna szybu, którym przepływa powietrze lub transportuje się węgiel.

Poncyliusz zapewnił, że nawet jeśli zapadłaby decyzja o zamknięciu kopalni niebezpiecznych z powodu występowania metanu, "których jest kilka", to nie wiązałoby się to z redukcją zatrudnienia, bo "zaczyna brakować ludzi". Zwrócił jednak uwagę na dylemat, polegający na tym, że z metanem współwystępuje najbardziej wartościowy węgiel.

Wiceminister dodał, że 15 górników spośród tych, którzy znaleźli się w rejonie wybuchu w "Halembie" nie było pracownikami tej kopalni. W jego opinii, wszyscy zatrudnieni dziś w niebezpiecznych kopalniach znaleźliby zatrudnienie w innych, bezpieczniejszych.

Poncyliusz zapewnił, że podjęto wszelkie środki ostrożności i przygotowano "bardzo szczegółowe procedury" zanim posłano na dół ekipę, która miała zdemontować sprzęt o wartości ok. 70 mln zł pozostawiony w zamkniętej już od sierpnia części kopalni.

Trafił się pech - zaczął wydobywać się metan - powiedział wiceminister, który we wtorek wieczorem był w Rudzie Śląskiej. To jest natura i nie ma żadnego wzoru matematycznego, który by pozwolił przewidzieć kiedy nastąpi wybuch metanu, pożar, tąpniecie i wiele innych zagrożeń - dodał.

Poncyliusz podkreślił, że robi się wszystko, żeby zminimalizować liczbę tego typu wypadków. Zwrócił uwagę, że czujniki wykrywające obecność metanu w "Halembie" działały, a przygotowane procedury były przestrzegane, dzięki czemu część z 31-osobowej grupy zdążyła się ewakuować. Dodał, że nawet te osoby które zginęły, znajdowały się już w drodze do bezpieczniejszego rejonu.

Wybrane dla Ciebie
Zmiana czasu na zimowy. Tak wpłynie na pensje pracowników
Zmiana czasu na zimowy. Tak wpłynie na pensje pracowników
Groźny incydent przed biurem Platformy. Bosak: to prowokacja
Groźny incydent przed biurem Platformy. Bosak: to prowokacja
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"