Trzaskowski po prawyborach. Zwrócił się do żony Sikorskiego
Rafał Trzaskowski po ogłoszeniu wyników prawyborów w KO nie tylko zwrócił się do swojego rywala, ale także wspomniał o jego żonie. - Anne Applebaum przysłała mi książkę kilka tygodni przed rozpoczęciem prawyborów. To jest klasa sama w sobie i za to chciałem serdecznie podziękować - mówił prezydent Warszawy.
Zgodnie z ogłoszonymi w sobotę wynikami prawyborów w Koalicji Obywatelskiej, wygrał je Rafał Trzaskowski, uzyskując w sumie 74,75 proc. głosów. Jego kontrkandydata Radosława Sikorskiego poparło z kolei 25,25 proc. głosujących.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak mówił po ogłoszeniu rezultatów prezydent Warszawy, "w PiS decyduje jeden głos", a w KO zadecydowało ponad 22 tys. osób. Zgodnie z jego słowami Koalicja Obywatela wychodzi z prawyborów wzmocniona, a on "ma bardzo mocny mandat i bardzo dużo energii, determinacji i odwagi do tego, by wygrać z PiS".
"To jest klasa sama w sobie"
Trzaskowski podziękował działaczom za głosy, a szefowi MSZ za współzawodnictwo. Wspomniał też, że kilka tygodni przed rozpoczęciem prawyborów dostał książkę z dedykacją od żony Radosława Sikorskiego - Anne Applebaum - "Koncern Autokracja". Jak dodał, książka "mówi o tym, w jakich trudnych czasach żyjemy, że wszyscy wrogowie demokracji świata zachodniego w tej chwili ze sobą współpracują, żeby nam zagrozić, bo bezpieczeństwo będzie najważniejszym tematem tych wyborów".
- Anne Applebaum przysłała mi książkę kilka tygodni przed rozpoczęciem prawyborów. To jest klasa sama w sobie i za to chciałem serdecznie podziękować. Chciałem podziękować Radkowi Sikorskiemu. Wielkie brawa dla Radka - mówił Trzaskowski.
Z kolei Radosław Sikorski pogratulował swojemu rywalowi zwycięstwa, wzywając wszystkich działaczy partyjnych, którzy oddali na niego głos, do "bezwarunkowego poparcia Trzaskowskiego w nadchodzących wyborach prezydenckich". - Dyplomacja jest i będzie pierwszą linią obrony Rzeczpospolitej, będzie wspierać prezydenta Rafała Trzaskowskiego - zadeklarował.
Szef MSZ o samych wyborach w KO mówił też, że były "strzałem w dziesiątkę". - Zmobilizowaliśmy naszą partię, skoncentrowaliśmy uwagę opinii publicznej i pokazaliśmy, że - jak powiedział Donald Tusk - mamy dwóch wybieralnych kandydatów, a nie pięciu słabych - dodał Sikorski.
Czytaj też:
Źródło: PAP, Wirtualna Polska