Jest zwrot. Sąd Najwyższy USA podjął decyzję ws. odwołania Trumpa
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych postanowił w piątek, że rozpatrzy odwołanie Donalda Trumpa od decyzji Sądu Najwyższego stanu Kolorado o wykluczeniu byłego prezydenta z republikańskich prawyborów i wyborów prezydenckich.
06.01.2024 | aktual.: 06.01.2024 08:33
W praktyce oznacza to, że Sąd Najwyższy rozstrzygnie, czy były prezydent jesienią może ponownie ubiegać się o prezydenturę.
Jak podał w uzasadnieniu decyzji sąd, obie strony sporu zaprezentują swoje argumenty ustne 8 lutego. Według "Wall Street Journal", wyrok może zapaść "dni lub tygodnie" po tej rozprawie.
Trump wykluczony z prawyborów. W tle szturm na Kapitol
19 grudnia Sąd Najwyższy stanu Kolorado orzekł, że z uwagi na swoje zaangażowanie w "powstaniu", jakim uznał podżeganie swoich sympatyków do ruszenia na Kapitol 6 stycznia 2021 r., Trump nie może sprawować urzędu prezydenta.
Sąd zgodził się z grupą wyborców, którzy złożyli wniosek o wykluczenie Trumpa z wyborów, powołując się na ustanowioną po wojnie secesyjnej 14. poprawkę do Konstytucji USA. Trzeci paragraf poprawki zakazuje sprawować urzędów osobie, która złożyła przysięgę na Konstytucję, "a następnie wzięła udział w powstaniu lub buncie przeciwko niej, lub udzielała jej wrogom pomocy, lub poparcia".
Sąd w Kolorado jako jeden z dowodów na udział Trumpa w "powstaniu" wskazał na przemówienie Trumpa do sympatyków z 6 stycznia, kiedy zachęcał ich do ruszenia do Kapitolu, gdzie odbywało się zatwierdzanie wyników wyborów. Ówczesny prezydent zagrzewał wówczas swoich sympatyków m.in. by "walczyli jak diabli".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: teraz nie powstrzymają Trumpa? Czarny scenariusz dla flanki wschodniej
Amerykański spór o wybory prezydenckie
Prawnicy byłego prezydenta twierdzili w odwołaniu do wyroku, że sąd w Kolorado nie miał uprawnień, by móc odmówić Trumpowi startu w wyborach. Argumentowali też, że Kongres, a nie sądy stanowe ma prawo orzekać, kto ma prawo ubiegać się o prezydenturę.
Obrońcy Trumpa twierdzili również, że ich klient nie brał udziału w "powstaniu", a ponadto prezydent USA nie jest "urzędnikiem" i nie sprawuje "urzędu" w sensie, w jakim jest to zawarte w 14. poprawce.
Według "The Washington Post", większość prawników spodziewa się, że amerykański Sąd Najwyższy podejmie decyzję o pozostawieniu nazwiska Trumpa na kartach wyborczych, jednocześnie starając się ominąć rozstrzygnięcie, czy jego działania z 6 stycznia były uczestniczeniem w "powstaniu".
Ewentualne orzeczenie Sądu Najwyższego USA, choć odniesie się do decyzji sądu w Kolorado, może mieć zastosowanie i wpływ na wybory we wszystkich stanach. Władze i sądy w różnych stanach wydawały dotąd sprzeczne decyzje w tej sprawie.
Podobnie jak w Kolorado, Trump został zdyskwalifikowany z republikańskich prawyborów w stanie Maine (odwołał się od tej decyzji do stanowego sądu).
Z kolei Sądy Najwyższe w Michigan i Minnesocie zdecydowały, że nie mają uprawnień, by skreślać Trumpa z list wyborczych.
Wnioski o zdyskwalifikowanie Trumpa złożono w wielu innych stanach. Decyzje te w praktyce pozostaną w zawieszeniu do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy USA.
Pierwsze republikańskie prawybory odbędą się w stanie Iowa już 15 stycznia. Te w Kolorado, jak i w większości stanów, odbędą się w marcu. Trump jest zdecydowanym faworytem, by zdobyć partyjną nominację jako kandydat republikanów w listopadowych wyborach.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP