Wytknął błąd Trumpowi. "Największa katastrofa geopolityczna XXI w."
- Donald Trump działa według zasady “pojawiam się i znikam”. Taka zmienność jak prąd w gniazdku - ocenił w programie “Newsroom” prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku. Zdaniem eksperta, nie można liczyć na to, że stosunek prezydenta USA do działań Rosji pozostanie niezmienny, dlatego że Trump “po prostu dostosowuje się do okoliczności” i chce cały czas pokazywać, że “to on jest najlepszy”.
- Jeśli nie będzie znowu szło po jego myśli (...), to równie dobrze może stwierdzić, że to Ukraina teraz jest znowu winna temu, że nie ma porozumień, albo Unia Europejska - mówił profesor.
- Trump nie porzucił wizji dalszej współpracy z Putinem, tylko jak zwykle nie podoba mu się, że to Putin jest tym najlepszym, najsilniejszym samcem alfa i znowu go ogrywa, bo nie przejmuje się kompletnie jakimikolwiek ustaleniami - ocenił historyk.
Według prof. Boćkowskiego, Trump "powinien wiedzieć", że jeżeli minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przyjechał na spotkanie na Alasce w koszulce z napisem ZSRR, to "nie po to, by rozmawiać o jakimkolwiek sensownym pokoju, tylko po to, by odbudowywać to, co Putin uważa za największą katastrofę geopolityczną XXI wieku".