Czarna seria nad Bałtykiem. Rośnie tragiczny bilans utonięć
Ostatniej doby nad Bałtykiem utonęło sześć osób. W niedzielę po południu trwały też poszukiwania jednego z plażowiczów, który wszedł do morza i zniknął. Wszyscy zmarli turyści złamali obowiązujący zakaz kąpieli.
W sobotę informowaliśmy o utonięciu młodego turysty we Władysławowie. - Z ustaleń mundurowych wynika, że 21-letni mieszkaniec gminy Grodzisk Mazowiecki wszedł do morza i z nieznanych przyczyn nie mógł powrócić na brzeg - powiedziała WP st. post. Monika Mularska z Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
- Ratownicy wyciągnęli mężczyznę z wody. Mimo podjętych działań reanimacyjnych 21-latek zmarł - dodała funkcjonariuszka.
Zobacz także: Tragedia w Antoninie. Rzecznik policji o śmierci 2,5-latka
Pomorskie. Tragiczny bilans utonięć nad Bałtykiem
Nie był to jednak pojedynczy przypadek. Doszło też do innych tragicznych wydarzeń nad morzem. Tylko w ciągu ostatniej doby w podobny sposób zmarło pięć innych osób, a jedna cały czas jest poszukiwana.
- W Krynicy Morskiej morze zabrało 59-letniego obywatela Ukrainy. Z kolei w Kątach Rybackich utonął inny mężczyzna w podobny wieku - przekazał WP podinsp. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
- Mimo podjętej przez służby akcji ratowniczej zmarł także 53-latek z Warszawy, którego wyciągnięto z Bałtyku przy plaży na Wyspie Sobieszewskiej - dodał oficer prasowy.
Z kolei w sobotę w Jastrzębiej Górze w morzu zaginął 19-latek. W niedzielę cały czas trwały jego poszukiwania.
Zachodniopomorskie. Łańcuch życia w Mielnie
W Łazach mężczyzna wszedł do wody wraz z synem. 50-latek i 25-latek z Człuchowa kąpali się około 200 metrów od brzegu na niestrzeżonym odcinku plaży. Obaj zaczęli się topić.
- Obu mężczyzn wydobyto z wody. Pomimo 45-minutowej reanimacji starszego z nich nie udało się uratować - przekazał prezes WOPR Województwa Zachodniopomorskiego Apoloniusz Kurylczyk. Młodszy z mężczyzn nie wymagał hospitalizacji.
W Mielnie zaś w niedzielę ratownicy i strażacy poszukiwali w morzu około 40-letniego mężczyzny, który wszedł do wody i nie pojawił się z powrotem na brzegu. Utworzono nawet łańcuch życia. Niestety, finał akcji okazał się tragiczny w skutkach. Znaleziono ciało turysty.
Zachodniopomorscy ratownicy wydobywali też w niedzielę z wody kilka osób, które weszły do morza mimo bardzo złych warunków - był to m.in. mężczyzna pod wpływem alkoholu, który pływał przy niestrzeżonej plaży w Międzyzdrojach i nie był w stanie wrócić samodzielnie na brzeg.
Seria utonięć przy czerwonej fladze
Wszystkie wyżej wymienione przypadki utonięć miały miejsce przy wysokiej fali i silnych prądach wstecznych, przed którymi plażowiczów przestrzegała czerwona flaga wywieszona przez ratowników.
Mimo ostrzeżeń osoby weszły jednak do wody i skończyło się to tragicznie. Dlatego służby apelują o bezwzględne stosowanie się do wytycznych ratowników i o to, by nie łamać obowiązujących zakazów kąpieli.
- Warunki są fatalne, jest wysoka fala, sięgająca powyżej 1 m, wieje silny wiatr, kąpiel na kąpieliskach jest zabroniona - wisi czerwona flaga. Apelujemy o to, by nie wchodzić do wody - podkreślił Apoloniusz Kurylczyk z zachodniopomorskiego WOPR.
Źródło: WP Wiadomości/PAP