"Pełzający polexit staje się faktem". Posłowie KO z Pomorza atakują

W czwartek 7 października Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł w sprawie wyższości prawa krajowego nad europejskim. Zgodnie z wyrokiem konstytucja jest ważniejsza od prawa Unijnego. Orzeczenie to stoi w sprzeczności z podpisanymi przez Polskę traktatami. "To skandaliczne podważanie wartości unijnych" - grzmi opozycja.

W konferencji wzięli udział pomorscy posłowie i europoseł KO: Agnieszka Pomaska, Barbara Nowacka, Janusz Lewandowski i Tadeusz Aziewicz.

- Dzisiaj tak naprawdę rozpoczynamy bój o Polskę. To dzisiaj będzie się decydować, którą drogą podążać będzie nasz kraj przez najbliższe 15-20 lat - ostrzegała posłanka Agnieszka Pomaska.

- Polexit nie musi być zadeklarowany, może być pełzający. Wczoraj pseudotrybunał Julii Przyłębskiej wyprowadził Polskę z systemu prawnego Unii - grzmiał europoseł Lewandowski.

- Bez unijnych pieniędzy nie mamy szans na równanie, do zachodniego, naszego standardu życia w Polsce - dodał.

- Nie pozwolimy, żeby Jarosław Kaczyński zaprowadził nas na wschód - apelowal poseł Aziewicz.

- To, co wydarzyło się wczoraj to pełzający Polexit. Wyroki to nie pudełko czekoladek. Nie możemy ich sobie ot, tak wybierać i brać tylko tych, które nam pasują - powiedziała Nowacka.

Zaraz po ogłoszeniu wyroku TK. Donald Tusk zapowiedział wielki protest w niedzielę na godzinę 18 na Placu Zamkowym w Warszawie. Pomorscy politycy również zapraszali na wydarzenie. Zapewniali, że wszyscy, dla których europejskie wartości są ważne, powinni wziąć udział w wydarzeniu. Podkreślali, że czas działać, a nie rozmawiać między sobą.

- Maszerujemy nie przeciwko komu a za czymś. Nie możemy dopuścić do wyjścia Polski z Unii.