Czterolatka z Norwegii zgubiła się na plaży. Przeszła 3 km
4-letnia dziewczynka z Norwegii zgubiła się rodzicom na plaży w Sopocie. Poszukiwania trwały ponad półtorej godziny. Dziecko znalazło się na granicy z Gdańskiem. Dziewczynka przeszła plażą prawie 3 kilometry.
- Przeżyliśmy chwile grozy - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" rzeczniczka sopockich policjantów, którzy w pełnej mobilizacji razem z ratownikami wyruszyli na poszukiwania.
Rodzice dziewczynki, obywatele Norwegii, powiadomili ratowników z WOPR o zaginionym dziecku w środę o godz. 15:20.Ratownicy nie znaleźli dziewczynki, po 20 minutach zgłosili sprawę policji. - Natychmiast wysłaliśmy patrole w rejon pasa nadmorskiego - relacjonuje Karina Kamińska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. - Intensywne poszukiwania trwały do godziny 17:00. Wtedy to otrzymaliśmy sygnał od gdańskich policjantów, że kobieta znalazła błąkające się bez opieki dziecko i zawiadomiła patrol. - Na miejsce pojechała mama 4-latki i potwierdziła, że dziewczynka to jej córka. Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą - mówi Kamińska.
Dziecko przeszło blisko 3 kilometry - aż do granicy z Gdańskiem.
Kilka lat temu wydarzyła się podobna historia. Wówczas rodzice 5-latka poinformowali, że nie ma go przy nich od kilkunastu minut. Okazało się, że dziecko przeszło plażą 5 kilometrów.
Zobacz także: Wczasy w PRL