Była długo maltretowana. Nowe fakty ws. zabójstwa dwumiesięcznej Mai ze Starogardu Gdańskiego
Dwumiesięczna Maja niemal od urodzenia była maltretowana. Według śledczych to jej rodzice mieli ją zabić. Grozi im dożywocie. Znajomy rodziny ujawnił nowe fakty. Opowiedział jak dziewczynka była traktowana przed śmiercią.
"Fakt" dotarł do zdjęcia małej Mai ze Starogardu Gdańskiego, która przed kilkoma dniami została zamordowana. Dziewczynka miała zaledwie 2 miesiące. Oskarżeni o jej zabójstwo są jej rodzice 23-letni Dominik P. i 22-letnia Karolina P.
Zabójstwo 2-miesięcznej Mai ze Starogardu Gdańskiego. Nowe fakty
Na zdjęciu, które miało być wykonane w dniu śmierci dziecka, widać obrażenia. Maja miała podbite oko, zranione i sine rączki (śledczy po zatrzymaniu jej rodziców stwierdzili, że Maja miała połamane rączki) oraz opuchliznę na twarzy.
Według znajomego rodziny Maja była katowana niemal od urodzenia. Przed śmiercią maltretowano ją przez tydzień.
- Wiem ze źródła zbliżonego do rodziny, że matka, czyli Karolina, miała rzucić małą o podłogę. To prawdopodobnie wtedy Maja doznała poważnych urazów - powiedział w rozmowie z "Faktem" znajomy rodziny Mai.
Rodzicom dziecka grozi dożywocie
- Wiem o złamaniu nie tylko rączek, ale także nóżek i żeber. Ojciec, zamiast wezwać pomoc, podawał dziecku paracetamol. Kiedy Maja zaczęła z bólu mdleć, dopiero wtedy wezwano pogotowie. Jeszcze babcia i wujek próbowali reanimować dziewczynkę do czasu przyjazdu pogotowia, nie udało im się - dodał.
Rzeczniczka gdańskiej Prokuratury Okręgowej prokurator Grażyna Wawryniuk przyznała, że dziecko miało bardzo liczne obrażenia. Ich charakter wskazywał na przemoc, która trwała dłuższy czas.
Rodzicom dziecka grozi dożywocie. Zarzuty nieudzielenia pomocy postawiono krewnym, w tym babci dziecka. Maja miała jeszcze 4-letnią siostrę i 3-letniego brata. Dzieci również miały być dręczone przez rodziców. Trafiły do rodziny zastępczej.
Zobacz także: Impas ws. weryfikacji szczepień. Lekarz: To dla mnie niepojęte
Źródło: "Fakt"