RegionalneTrójmiastoTVP wraca do sprawy Adamowicza. Przy okazji uderzyła inne media

TVP wraca do sprawy Adamowicza. Przy okazji uderzyła inne media

Krótko po trzeciej rocznicy śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza TVP przygotowała dokument, w którym próbowała oskarżyć media prywatne o nagonkę na zamordowanego samorządowca. Jednak to TVP ostatnim roku życia Pawła Adamowicza przygotowała o nim niemal 1800 materiałów, z których większość była negatywna.

Paweł Adamowicz podczas jednej z konferencji prasowych w 2018r.
Paweł Adamowicz podczas jednej z konferencji prasowych w 2018r.
Źródło zdjęć: © East News | Karolina Misztal/REPORTER
Rafał Mrowicki

Film pojawił się na kilka tygodni przed procesem przygotowawczym w sprawie o morderstwo Pawła Adamowicza. W grudniu do gdańskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Stefanowi W., który 13 stycznia 2019 r. ugodził Pawła Adamowicza nożem.

Wypowiedzi prorządowych publicystów

Wypowiadali się m.in. Marek Formela - skazany w aferze Stella Marris wieloletni działacz SLD w Gdańsku (z ramienia tej partii był rywalem Pawła Adamowicza w drugiej turze wyborców prezydenckich) a obecnie szef portalu wybrzeże24.pl i bezpłatnej "Gazety Gdańskiej" mocno wspieranej przez spółki Skarbu Państwa, dyrektor programowy publicznego Radia Gdańsk Piotr Kubiak, były dziennikarz Radia Gdańsk i portalu Trójmiasto.pl Maciej Naskręt, wieloletni gdański dziennikarz Mariusz Popielarz, poseł PiS Kacper Płażyński oraz Grzegorz Pellowski - znany z konserwatywnych poglądów gdański piekarz, który był bliskim znajomym Pawła Adamowicza.

Głos zabrali również rzecznik ministra koordynatora służb Stanisław Żaryn, medioznawczyni dr Hanna Karp, Dorota Kania z Polska Press, Marcin Wikło i Marek Pyza z tygodnika "Sieci" oraz anonimowa kobieta podająca się za współpracownicę Adamowicza. Już po programie w studiu TVP odbyła się dyskusja, w której brali udział komentatorzy z filmu oraz inni prorządowi dziennikarze.

Komentatorzy przypominali różne fakty ze współczesnej historii Gdańska np. sprzedaż Niemcom spółki ciepłowniczej GPEC oraz udziały w firmach deweloperskich. Przypomniano, że Paweł Adamowicz brał udział w słynnym ciągnięciu samolotu linii OLT Express po gdańskim pasie startowym, oraz że firma Amber Gold była jednym ze sponsorów filmu Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie.

Adamowicz i deweloperzy

Były sugestie, jakoby lokalni deweloperzy mieli dawać rodzinie prezydenta Gdańska upusty na mieszkania w atrakcyjnej okolicy przy plaży, oraz że w relacjach z deweloperami budował sobie bezpieczeństwo. Przypomniano postępowania CBA ws. mieszkań Pawła Adamowicza oraz jego zeznania przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Wyemitowano odpowiedź na pytanie dziennikarza TVN24, w której Paweł Adamowicz przyznał, że zamiast 6 mieszkań ma 2, a pozostałe rozdysponował w rodzinie.

Twórcy filmu przypomnieli, że w 2017 r. Paweł Adamowicz zawiesił swoje członkostwo w Platformie Obywatelskiej w związku z oskarżeniami ze strony Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

W filmie pokazano wypowiedzi polityków opozycji (oraz broniących prezydenta samorządowców), którzy krytykowali Pawła Adamowicza w 2018 r., gdy zdecydował się po raz kolejny kandydować na prezydenta Gdańska, nie czekając na poparcie Platformy Obywatelskiej. Jego rywalem był Jarosław Wałęsa, syn Lecha Wałęsy i wówczas europoseł PO. Był popierany przez inne partie opozycyjne. Jarosław Wałęsa ostro atakował Adamowicza w tamtej kampanii wyborczej, rzucał mocnymi hasłami jak "koniec republiki deweloperów" lub "jesteś mechanizmem niszczącym".

Drugie z haseł padło po przedwyborczej debacie gospodarczej, kiedy Jarosław Wałęsa apelował do Pawła Adamowicza o rezygnację z kandydowania, a Adamowicz zaproponował mu funkcję wiceprezydenta. Do drugiej tury Adamowicz wszedł z Kacprem Płażyńskim z PiS, z którym wcześniej wygrał proces w trybie wyborczym.

Od razu po poznaniu wyników drugiej tury spory ustały, a Jarosław Wałęsa poparł Pawła Adamowicza przed drugą turą. Już po wyborach Adamowicz dogadał się z lokalną PO i wybrał sobie z niej wiceprezydenta, a z Wałęsą widział się nawet na kilka dni przed śmiercią na spotkaniu dzielnicowym.

Z list PO, która według TVP prowadziła nagonkę na Pawła Adamowicza, już po jego zabójstwie startowali jego najbliżsi: żona i brat, który w procesie zabójcy ma być oskarżycielem posiłkowym.

Pod koniec filmu padły wypowiedzi polityków opozycji, którzy krytykowali Adamowicza w kampanii wyborczej, a po jego śmierci mówili o atakach ze strony TVP. Autor filmu stwierdził, że TVP tak samo jak inne media informowało o Pawle Adamowiczu. To jednak nieprawda.

Badania TVP kontra prawie 1800 wzmianek TVP

TVP pokazała wyniki badań, według których w latach 2013-2014 o Pawle Adamowiczu - gdy zaczęły się problemy z prawem - najczęściej pisały portale internetowe, a szczególnie portal "Wyborczej" i media lokalne, w których było po kilkadziesiąt wzmianek. Liczby są jednak nieporównywalne z liczbą wzmianek o Adamowiczu w TVP w roku 2018.

Już po śmierci samorządowca okazało się, że w 2018 r. TVP wyemitowała 1773 materiały o Adamowiczu, z których większość miała negatywny wydźwięk. W "Wiadomościach" TVP polityk był pokazywany ok. 100 razy, używano przy tym takich słów jak "kryminalista", "oszust" i "łapówkarz".

Tak wynika z danych zebranych przez firmę Newton Media, która od początku 2018 r. prowadziła monitoring mediów dla gdańskiego magistratu.

Jednocześnie autor filmu, który został wyemitowany w piątek, stawia też tezę, że TVP nie mogła być odpowiedzialna za motywację Stefana W., który na scenie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy mówił, że był w więzieniu torturowany przez Platformę Obywatelską.

Gdzie Sitek?

W filmie nie pokazano też Łukasza Sitka - byłego pracownika TVP, który szczególnie natarczywie i agresywnie nagabywał Pawła Adamowicza i jego rodzinę.

Po śmierci Adamowicza przestał on przygotowywać materiały dla TVP, a kilka miesięcy później wyleciał z pracy po skazującym wyroku za znieważenie policjanta i Służby Ochrony Kolei pod wpływem alkoholu.

Nagłówki mediów prywatnych

Jeszcze przed premierą filmu "Gazeta Wyborcza Trójmiasto" opublikowała tekst o tym jak TVP próbuje oskarżyć prywatne media o nagonkę na prezydenta Gdańska. Krzysztof Katka przypomniał w nim, że sklejka nagłówków mediów prywatnych, którą zilustrowano zapowiedź filmu, jest wykorzystywana często przez trolle internetowe i polityków PiS.

Przypomina, że GW pisała o majątku Pawła Adamowicza oraz o korektach jego oświadczeń majątkowych, które - według ustaleń "Wyborczej" - korekty uwzględniały pieniądze, które były darowiznami dla jego córek od dziadków żony, którzy według wyjaśnień Magdaleny Adamowicz mieli duże oszczędności.

Przegrane TVP w sądzie

W listopadzie zapadł prawomocny wyrok sądu, który nakazał TVP przeprosić za materiał, w którym zniesławiono Gdańsk. Powodem była polityka migracyjna i stworzenie przez Pawła Adamowicza Rady Imigrantów i Imigrantek.

Wcześniej TVP przegrywała procesy z prof. Wojciechem Sadurskim i Krzysztofem Skibą, którzy powiązali zamach na prezydenta Gdańska z falą negatywnych materiałów publicznej telewizji.

Zobacz także: Kukiz zdumiony słowami Suskiego. Wicerzecznik PiS reaguje

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Paweł AdamowiczPiotr Adamowicztvp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (210)