Topór wojenny na czas wyborów zakopany. "Jacek Kurski zapomina, TVP nie będzie walczyć w kampanii z prezydentem"

– Po wypowiedzeniu przez prezydenta Andrzeja Dudę wojny prezesowi TVP Jackowi Kurskiemu, telewizja publiczna w żaden sposób nie zamierza dokonywać zemsty w kampanii na głowie państwa – zapewniają rozmówcy z TVP. – Andrzej, z Jackiem jako doradcą zarządu TVP, skrzywdzony przez nas nie będzie. Przeciwnie. Najważniejsze są wybory – dodają.

Topór wojenny na czas wyborów zakopany. "Jacek Kurski zapomina, TVP nie będzie walczyć w kampanii z prezydentem"
Źródło zdjęć: © East News | Stefan Maszewski
Michał Wróblewski

11.03.2020 | aktual.: 11.03.2020 15:05

Pięć dni po ujawnieniu przez Wirtualną Polskę ultimatum prezydenta (podpis pod uchwaloną przez PiS ustawą o przeznaczeniu 1,95 mld zł na media publiczne w zamian za odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP) – wola Andrzeja Dudy się wypełniła. Mimo sprzeciwu Jarosława Kaczyńskiego.

Cztery dni po tym prezydent otrzymał cios od Kaczyńskiego i Kurskiego: przedstawicielka głowy państwa w Zarządzie TVP Marzena Paczuska została zawieszona (na wniosek... m.in. Jacka Kurskiego), a sam Jacek Kurski – znów jak ujawniliśmy jako pierwsi – wrócił na szczyt TVP jako doradca Zarządu. Z pełną kontrolą nad Telewizyjną Agencją Informacyjną (nadzór nad TVP Info i "Wiadomościami").

Na ten "cios" w Dudę zgodził się sam Kaczyński – od początku broniący Kurskiego. Prezes PiS dał zielone światło na to, by Maciej Łopiński (przyjaciel braci Kaczyńskich i Jacka Kurskiego, który jest jego politycznym wychowankiem) został "tymczasowym" prezesem TVP, a Jacek Kurski – jego bliskim doradcą, kontrolującym informacje i publicystkę w telewizji publicznej (którą od Kurskiego chciał "przejąć" prezydent).

– Kaczyński dokonał zemsty na prezydencie za to, że Andrzej Duda prezesa PiS chciał szantażować. I w końcu doprowadził do odwołania Kurskiego z funkcji prezesa TVP wbrew woli lidera PiS – przekonują rozmówcy WP.

Cały proces powrotu Kurskiego na szczyt TVP w kilka dni po odwołaniu przebiegał za wiedzą Jarosława Kaczyńskiego – mówią nasi informatorzy. Jak dodają: przy pełnej świadomości, że Dudę to zaboli.

Jak pisała "Rzeczpospolita" po naszych publikacjach: "Sztabowcy Andrzeja Dudy powinni być wdzięczni opatrzności za to, że opinia publiczna skupiona jest na epidemii koronawirusa, która przykryła upokorzenie, jakie spotkało prezydenta".

– Przegraliśmy bitwę, wygraliśmy wojnę. Żadnej "zemsty" na prezydencie za jego "szarżę" przeciwko Jackowi Kurskiemu nie będzie. Teraz najważniejsze są wybory prezydenckie, a wszystkim zależy na tym, żeby to Duda je wygrał – mówią nam wysoko postawieni pracownicy TVP.

Jeden z nich zapewnia: – Duda ma być przez nas dobrze traktowany. Żadnych animozji, podjazdowych wojenek, również na poziomie instytucjonalnych stosunków z Pałacem Prezydenckim.

– Andrzej, z Jackiem jako doradcą zarządu TVP, skrzywdzony przez nas nie będzie. Przeciwnie. W końcu o Polskę chodzi, najważniejsze są wybory – zapewnia z uśmiechem jeden z naszych rozmówców z telewizji publicznej.

A co po wyborach? Kolejne wybory – na prezesa TVP. Już za trzy miesiące w konkursie może wystartować... sam Jacek Kurski. I konkurs wygrać – bez sprzeciwu prezydenta.

Wirtualna Polska ujawnia "ultimatum Dudy"

Na początku marca Wirtualna Polska ujawniła i opisała w serii tekstów kulisy sporu między prezydentem, liderem PiS i prezesem TVP. Wojna na szczycie rozgrzała obóz rządzący i całą scenę polityczną.

Duda – jak ujawniliśmy – domagał się odwołania przez Radę Mediów Narodowych szefa telewizji publicznej Jacka Kurskiego (tym żądaniom sprzeciwiał się prezes PiS). Prezydent postawił ultimatum: podpisanie ustawy o 1,95 mld zł na media publiczne w zamian za odejście Kurskiego z funkcji prezesa TVP.

Prezes PiS na "ultimatum Dudy" się nie zgodził. Powiedział mu to wprost podczas nerwowej i krótkiej rozmowy we wtorek 3 marca – dobę po naszej pierwszej publikacji. Oczekiwania lidera PiS były jasne: Duda ma podpisać ustawę i już. Prezydent na takie stawianie sprawy się nie zgodził. Kaczyński był wściekły. Kurski w końcu został zmuszony do odejścia przez prezydenta i Radę Mediów Narodowych z funkcji prezesa TVP, a Duda w zamian za to podpisał w piątek 6 marca ustawę dofinansowującą media publiczne.

Obraz
© East News | East News

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Andrzej Dudatvpwybory prezydenckie
Zobacz także
Komentarze (882)