Prezydent chce zmiany szefa TVP. Lider PiS staje w obronie prezesa Jacka Kurskiego. Posiedzenie Rady Mediów Narodowych odwołane
Spór między prezydentem a liderem PiS o TVP trwa. Andrzej Duda chce odwołania Jacka Kurskiego ze stanowiska szefa telewizji publicznej. W obronie prezesa TVP staje Jarosław Kaczyński z władzami PiS. Jak dowiaduje się WP, posiedzenie Rady Mediów Narodowych, która jako jedyna ma możliwość usunięcia szefa telewizji ze stanowiska, zostało w ostatniej chwili odwołane.
04.03.2020 | aktual.: 10.03.2020 12:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Posiedzenie Rady Mediów Narodowych miało odbyć się w środę 4 marca. Zostało przełożone na 25 marca. Powód? Konflikt między Pałacem Prezydenckim a Nowogrodzką o prezesa TVP.
Przewodniczący RMN Krzysztof Czabański – jak słyszymy – poinformował o tym członków Rady po tym, jak Wirtualna Polska jako pierwsza ujawniła i opisała spór, jaki rozgrzał polską politykę w ostatnich dniach.
Zobacz także
Ustawa o mediach publicznych. Spotkania na szczycie
Poniedziałek. W WP informujemy, że ważą się losy prezydenckiego weta ws. ustawy o rekompensacie dla mediów publicznych.
Andrzej Duda pilnie wzywa do Pałacu przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego. Rozmowa dotyczy uchwalonej przez PiS ustawy o przekazaniu prawie 2 miliardów zł wsparcia z obligacji na rzecz mediów publicznych w ramach rekompensaty za straty z abonamentu. Ustawa czeka na biurku prezydenta, a do jej zablokowania wzywa głowę państwa opozycja. Sprawa stała się jednym z głównych tematów toczącej się kampanii prezydenckiej.
Prezydent – jak informowaliśmy jako pierwsi – postawił Czabańskiemu swoiste ultimatum: domagał się odwołania prezesa TVP Jacka Kurskiego w zamian za podpisanie uchwalonej przez PiS ustawy będącej potężnym wsparciem finansowym dla mediów publicznych (TVP i Polskiego Radia). Duda zechciał ponadto, aby decyzja w sprawie Kurskiego zapadła do końca tygodnia. Jeśli zaś prezes TVP – wbrew woli prezydenta – nie zostałby odwołany, to – przestrzegał Duda – ustawa wspomagająca media publiczne zostanie przez niego zawetowana. A na skutek tego mediom publicznym groziłaby utrata płynności.
Duda – twierdzą nasi rozmówcy – miał powoływać się w rozmowie z Czabańskim na premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Gowina. Szef rządu i lider Porozumienia od dawna sprzeciwiają się temu, by to właśnie Jacek Kurski dalej piastował stanowisko szefa publicznej telewizji.
Po naszej pierwszej publikacji w tej sprawie Jarosław Kaczyński pilnie skontaktował się z prezesem TVP Jackiem Kurskim. Szef PiS miał być zdenerwowany na to, że o kulisach rozmów prezydenta z szefem Rady Mediów Narodowych dowiaduje się z mediów. Nasi informatorzy z PiS i TVP przekonywali: Jarosław Kaczyński stoi murem za Jackiem Kurskim, a o odwołaniu prezesa telewizji polskiej nie ma mowy. Podobne informacje podał po naszej publikacji dziennikarz "Polityka Insight" Wojciech Szacki.
We wtorek w południe Wirtualna Polska informuje o planowanym spotkaniu prezydenta z prezesem PiS ws. ustawy o mediach publicznych. Do takiego spotkania dochodzi wieczorem, przed godz. 22. Wedle naszych informacji rozmowa Duda-Kaczyński pierwotnie miała odbyć się w Pałacu Prezydenckim, potem zdecydowano się na siedzibę Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Prezydent z prezesem rozmawiali ledwie ponad 10 minut. Jarosław Kaczyński ze spotkania nie wyszedł podobno w najlepszym humorze. Ustalenia rozmowy nie są publicznie znane, Duda z Kaczyńskim nie informowali o nich nawet najbliższych współpracowników.
Ustawa o mediach. W co gra prezydent?
Jaki finał znajdzie ta sprawa? Nasi rozmówcy z TVP i PiS są przekonani, że do odwołania prezesa Kurskiego nie dojdzie. Politycy partii rządzącej weta prezydenta nie wykluczają (Duda decyzję w sprawie ustawy o mediach musi ogłosić do 6 marca), ale – jak mówią – nie będzie to determinowane odejściem Jacka Kurskiego. – Kaczyński się na to nie godzi. Stoi murem za Kurskim – mówi nam polityk PiS.
Ludzie z TVP nie rozumieją ruchu prezydenta. Są jednak przekonani, że Jacek Kurski z tej sytuacji wyjdzie jeszcze wzmocniony. W końcu stoi za nim lider partii rządzącej.
Dziennikarz Jacek Karnowski na portalu wPolityce.pl pisał po naszym tekście: "Stawiając ultimatum w sprawie prezesa TVP - co jest informacją, jak się wydaje, prawdziwą - prezydent nie pozostawia sobie wielkiego pola manewru. To był błąd. Przy wszystkich wadach Jacka Kurskiego fakt, że TVP nie tylko żyje, ale również zyskuje widownię w bardzo trudnych warunkach rynkowych, należy uznać za duży sukces, za jego zasługę. Zapewne jest do zastąpienia, bo nie ma ludzi niezastąpionych, ale na niewiele ponad dwa miesiące przed wyborami nowy prezes nie zdoła opanować sytuacji".
Po naszej publikacji pojawiły się różne teorie na temat ruchu prezydenta – m.in. taka, że Duda był dogadany z Kaczyńskim ws. Kurskiego, ale prezes PiS głowę państwa "wystawił". Albo że Duda celowo poprzez swoich ludzi "wypuścił przeciek" do mediów, żeby stworzyć pozory, iż on sam "stawia ultimatum" i chce zmian TVP, ale "siła wyższa" – czytaj: partia – nie pozwala.
Jedyną redakcją, która podważyła prawdziwość naszych informacji w tej sprawie (żaden z polityków im nie zaprzeczył), był Onet. Okazało się, że Onet nie miał pojęcia o sytuacji na linii Duda-Kaczyński-Kurski.
NSZZ "Solidarność" w TVP pisze do prezydenta ws. rekompensaty dla mediów publicznych. Apel pracowników
W obozie władzy można usłyszeć, iż prezydent próbuje "ugrać swoje" przy okazji ustawy o rekompensacie dla mediów publicznych. W 2019 roku Duda podpisał ustawę o przekazaniu mediom 1,2 mld zł w zamian za powiększenie zarządu TVP o wskazane przez niego osoby. Dziś również można usłyszeć, że głowa państwa oczekuje, że zarząd Telewizji Polskiej zostanie powiększony o wybranego z jego rekomendacji człowieka. – Decydujący głos w zarządzie i tak ma prezes Jacek Kurski. A ten ma wśród pracowników telewizji pozycję niepodważalną – zwracają uwagę rozmówcy WP.
W poniedziałek prezes Kurski spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych, by przedstawić im sytuację w spółce. – Odnieśliśmy wrażenie, że jest to główny powód spotkania. Nie było mowy o zbiorowych zwolnieniach, o czym donosiły media. Jednakże prezes zwrócił uwagę, że w przypadku, gdyby prezydent nie podpisał ustawy, należy przygotować się na różne restrukturyzacyjne scenariusze, które zarząd już opracowuje wstępnie. Padło też zapewnienie, że prezes zrobi wszystko, żeby w każdym z wariantów ewentualnej restrukturyzacji pracownicy ucierpieli jak najmniej – relacjonował dla portalu Wirtualnemedia.pl Jarosław Najmoła, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność” w Telewizji Polskiej.
Pracownicy TVP zbierają podpisy pod petycją do prezydenta o to, by podpisał ustawę przyznająca mediom publicznym 1,95 mld zł rekompensaty abonamentowej. To kolejna inicjatywa, po liście NSZZ "Solidarność" do głowy państwa, w obronie zachowania finansowej stabilności mediów publicznych.
Konsultacje prezydenta
Prezydent Andrzej Duda kontynuował w tym tygodniu konsultacje w sprawie ustawy abonamentowej i spotkał się nie tylko z szefem Rady Mediów Narodowych Krzysztofem Czabańskim. W tej samej sprawie w minionym tygodniu prezydent odbył spotkania z przedstawicielami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przedstawicielami regionalnych ośrodków TVP i Polskiego Radia, a także prezesami Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Wszyscy rekomendują głowie państwa podpisanie ustawy.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl