PolitykaTomasz Terlikowski o "uchodźcach prenatalnych"

Tomasz Terlikowski o "uchodźcach prenatalnych"

Tomasz Terlikowski włączył się w ogólnopolską dyskusję na temat przyjmowania lub nie dzieci z syryjskiego Aleppo. "Czy jeśli nazwiemy dzieci z Zespołem Downa w łonach matek 'uchodźcami prenatalnymi' to Sopot zadeklaruje zaopiekowanie się dziesiątką z nich?" - pyta działacz katolicki.

Tomasz Terlikowski o "uchodźcach prenatalnych"
Źródło zdjęć: © fot. Paweł Supernak / PAP

07.02.2017 | aktual.: 07.02.2017 14:06

Dęta afera

To co jest konsekwencją listu MSWiA w odpowiedzi na pismo prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego Terlikowski nazywa "dętą afera wokół rzekomej odmowy". Felietonista "Małego Dziennika", jak widać, dał wiarę zapewnieniom rzecznika rządu Rafała Bochenka. Ten zapewniał, że żadnej odmowy nie było. Zamieszanie wokół sprawy skłoniło redaktora Terlikowskiego do zadania kilku - jak twierdzi - moralnych pytań.

Godność i zobowiązania

Terlikowski pisze: "Każdy uchodźca jest istotą ludzką, ma godność i związane z nią prawa, a my mamy wobec niego - rozmaite, bo zależne od sytuacji - ale moralne zobowiązania. I co do tego nie ma sporu". Ale po chwili dodaje, że spór dotyczy tego, gdzie pomagać "na miejscu czy przenosząc ludzi w zupełnie obce im kulturowo środowisko" - stwierdził Terlikowski. Tymi słowami, po raz kolejny przychyla się do stanowiska prezentowanego nie przez papieża Franciszka, ale rząd Beaty Szydło.

Dzieci z Syrii jak dzieci z wadami genetycznymi

Omówienie toczącego się właśnie sporu to dla Terlikowskiego kolejny punkt wyjścia do dyskusji o "istotach ludzkich" nazywanych przez redaktora także "dziećmi w łonach matek". Działacz katolicki widzi analogię między sierotami z Syrii, których życie jest w niebezpieczeństwie, a sytuacją dzieci w łonach kobiet, których życie też jest zagrożone dlatego, że mają zespół Downa, Turnera czy rozszczep kręgosłupa. - Ani Sopot, ani wszyscy krzyczący teraz o konieczności przyjęcia sierot do Polski, jakoś nie jest chętny, by z funduszy miejskich albo prywatnych finansować pomoc dla dzieci, które urodzą się ze wspomnianymi wadami - pisze Terlikowski. - Nie słychać o akcji „przygarnięcia” finansowego dzieci zagrożonych śmiercią, nie ma propozycji, by na każde dziecko, któremu dane będzie się urodzić, przeznaczyć konkretną sumę pieniędzy, która pomoże jemu i jego rodzicom w rehabilitacji - dodaje.

Komentarze do felietonu

Pojawiają się już pierwsze komentarze w odpowiedzi na felieton Terlikowskiego. Na Twitterze czytamy: "Uchodźcy prenatalni?! Sorry, odpadłem".

Na Facebooku z kolei: "Głupi populizm. Czy katoliccy działacze, co chcą zakazać aborcji CAŁKOWICIE zaopiekowali się CHOĆBY jednym dzieckiem z zespołem Downa?" - komentuje jeden z internautów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)