Tomasz Terlikowski krytykuje biskupów. "Reakcja na poprzedni film braci Sekielskich była PR‑owa"
"Zabawa w chowanego" powinna doprowadzić do odprowadzić do pozbawienia urzędu biskupa Edwarda Janiaka, co byłoby ważne dla ofiar - uważa Tomasz Terlikowski. Katolicki odpowiada, ile jego zdaniem Jan Paweł II wiedział o pedofilii wśród duchownych.
19.05.2020 | aktual.: 19.05.2020 11:54
Po filmie "Zabawa w chowanego" braci Sekielskich Tomasz Terlikowski przypomina o potrzebie oczyszczenia Kościoła. - Wdarła się tam korporacyjna solidarność nazywana przez Franciszka klerykalizmem. Duchowni mają poczucie, że są lepsi i muszą wspierać się w świecie, który jest im niechętny. Niemała cześć hierarchów uważa, że każde wyciągnięcie niewygodnych faktów to atak na Kościół - mówi na antenie Radia Zet.
Katolicki publicysta odniósł się do sprawy biskupa kaliskiego, który występuje w filmie Sekielskich. Uważa, że Edward Janiak "w swojej obronie zawarł zdanie, które go pogrąża". Przywołuje tutaj radę, jaką często słychać w amerykańskich filmach o "prawie do zachowania milczenia". - Może stracić swoje stanowisko. Decyzja o pozbawieniu urzędu byłaby ważna dla ofiar, bo zobaczyłyby, że jest sprawiedliwość - mówi.
"Zabawa w chowanego". Tomasz Terlikowski zabiera głos
Terlikowski mówi też, że "biskupi zobaczyliby, że za pewne działania są konsekwencje". Zaskoczyło go to, że nikt oprócz arcybiskupa Wojciecha Polaka nie zabrał głosu. Jego zdaniem powinni to zrobić przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski albo Rada Stała KEP. Działacz uderza w arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, który "z dużą chęcią wypowiada się na tematy polityczne, a nie o oczyszczeniu Kościoła". Reakcję na poprzedni film braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" nazwał PR-em.
Dziennikarz odniósł się też do zapowiedzi kolejnego filmu o tym, ile o problemie pedofilii w Kościele wiedział Jan Paweł II. - To najpoważniejszy zarzut ciążący na jego pontyfikacie. Nie chciałbym, żeby to po nim pozostało. Wiedział dalece nie wszystko, a to co wiedział, było przepuszczane przez filtr. Miał też doświadczenie z Polski, że bezpieka wykorzystywała takie sprawy. Kardynał Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI, widział jak jego najbliższe otoczenie tuszuje sprawy - zakończył.
Zobacz także
Źródło: Radio Zet