Tomasz Siemoniak o przeprosinach gen. Mirosława Różańskiego
Były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak (PO) w poniedziałek w #dzieńdobryWP mówił m.in. o tym, że jego zdaniem przeprosiny gen. Mirosława Różańskiego nie są spóźnione. Za zachowania żołnierzy zdaniem Siemoniaka jest odpowiedzialny obecny szef MON. - Tylko i wyłącznie Antoni Macierewicz odpowiada za ten cały cyrk z Misiewiczem – podkreślił.
02.03.2017 | aktual.: 02.03.2017 12:04
Przypomnijmy, że generał Mirosław Różański zrezygnował z funkcji dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych i jednocześnie przeprosił za zachowanie żołnierzy, którzy m.in. salutowali Bartłomiejowi Misiewiczowi, szefowi gabinetu politycznego i rzecznikowi prasowemu Ministerstwa Obrony Narodowej, a także zwracali się do niego słowami „Panie Ministrze”.
W sprawie głos zabrał inny generał – Roman Polko. Stwierdził, że na przeprosiny Różańskiego jest już za późno – powinien wyciągnąć odpowiednie konsekwencje od żołnierzy, kiedy jeszcze pełnił funkcję dowódcy.
Innego zdania jest były szef MON Tomasz Siemoniak. - Doceniam bardzo te przeprosiny generała Różańskiego. To jest człowiek honoru, który potrafi brać na siebie błędy i odpowiedzialność za innych – zaznaczył w #dzieńdobryWP Siemoniak. Powiedział też, że Różański zdecydował się na przeprosiny w odpowiednim momencie, kiedy rozstawał się z mundurem i chciał pewne rzeczy rozliczyć.
- Rozgrzeszam tych żołnierzy, którzy zostali zmuszeni do oddawania honorów i do defilowania przed Bartłomiejem Misiewiczem, bo uważam, że jest to wina ministra, który tworzy taką sytuację – podkreślił. - Tylko i wyłącznie Antoni Macierewicz odpowiada za ten cały cyrk z Misiewiczem – dodał.
Siemoniak podkreślił również, że obwinianie innych osób jest bezzasadne. - Nie przyjmę takiej argumentacji, że to jest wina gen. Różańskiego czy gen. Gocuła. Oni po prostu próbowali taki parasol racjonalności i zasad trzymać nad armią. Kiedy to się nie udało, to po prostu odeszli – stwierdził Siemoniak.