Tomasz Lis w mundurze SS - kontrowersyjna okładka
Okładka najnowszego numeru tygodnika "w Sieci" prezentuje Tomasza Lisa w mundurze SS, trzymającego w zakrwawionej dłoni różaniec. Obok widnieje napis: "Prawie jak Goebbels". Dziennikarz TVP i redaktor naczelny tygodnika "Newsweek" zapowiedział już proces.
Nagonka na Kościół "Czy zatrzymają się dopiero, gdy zaczną ginąć księża?" - to pytanie widnieje na okładce "w Sieci" tuż obok essesmańskiej czapki z trupią czaszką, w która dziennikarze tygodnika ubrali Tomasza Lisa. Magazyn braci Karnowskich porównuje Lisa do Goebbelsa (nigdy nie nosił munduru SS) i stawia na czele "propagandy antykościelnej".
Tomasz Lis zapowiedział już, że sprawę przekazuje prawnikom. Nie wykluczył, że wytoczy tygodnikowi proces.
"Zakrystie przemieniły się w burdele”, „Klasztory stały się melinami homoseksualistów” – te mięsiste nagłówki kreowane przez architektów goebbelsowskiej propagandy nie pozostawiały złudzeń, że III Rzesza ma wobec Kościoła jednoznaczne zamiary. Jeśli porównamy je z dzisiejszym przekazem medialnym, nie znajdziemy żadnej różnicy – pisze Marzena Nykiel w tygodniku "w Sieci".
W tym samym numerze "w Sieci" oraz portalu wPolityce.pl (również prowadzony przez braci Karnowskich) opublikowano apel do dziennikarzy wzywający do "zaprzestania histerycznej kampanii nienawiści skierowanej przeciwko Kościołowi w Polsce"
"Pojedyncze przypadki przestępstw seksualnych, które mogły zdarzyć się w Kościele, godne jednoznacznego potępienia i przez Kościół także wielokrotnie potępione, powinny zostać wyjaśnione i surowo ukarane. W naszej ocenie nie upoważniają one jednak do 'polowania na czarownice'" - czytamy w liście dziennikarzy do dziennikarzy.
Cały List dziennikarzy do dziennikarzy - czytaj tutaj.
"Nosił Lis razy kilka, ponieśli i Lisa"
Adam Hofman w Radiu ZET skomentował okładkę tygodnika "w Sieci", na której znalazł się Tomasz Lis w hitlerowskim mundurze i zakrwawionym różańcem w dłoni, opisany jako "prawie Goebbels". – Nosił Lis razy kilka, ponieśli i Lisa – stwierdził rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
Hofman przypomniał „obrzydliwe okładki Newsweeka, które dotyczyły prawicy i kościoła katolickiego”. – One były daleko poza granicą. Jest takie oczekiwanie, że z drugiej strony będą wszyscy nadstawiać drugi, trzeci i czwarty raz policzek. To jest odwrócona broń Lisa. To jest kwestia pokazania hipokryzji mainstreamu i "Newsweeka", który używał takich okładek wielokrotnie, a teraz, kiedy został trafiony taką okładką, to będzie bił w święty dzwon – mówił polityk PiS. - Lis dostał tym, co sam stworzył – podsumował Adam Hofman.
"To odwet za prezesa Kaczyńskiego"
Z kolei prof. Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego również w audycji "7 Dzień Tygodnia" Radia Zet, powiedział: - To pewnie taki odwet za prezesa Kaczyńskiego, który został na okładce "Newsweeka" przedstawiony jako powstaniec warszawski. - Ale czym innym jest przedstawienie kogoś jako esesmana, czym innym jako powstańca - mówił prof. Nałęcz. - Na prawicy są pisma, są środowiska, które każdego, kto mówi o pedofilii, klasyfikują jako wroga Kościoła. Papieża nie, bo oczywiście nie można. Ale robi się wiele podtekstów, że to taki podejrzany papież - dodał Nałęcz.
Tygodnik "Newsweek" również, tak samo jak inne tygodniki, znany jest od dawna z tworzenia bardzo kontrowersyjnych okładek, które bulwersują różne środowiska. Jedna z ostatnich przedstawiała np. Jarosława Kaczyńskiego w mundurze powstańca z hasłem: "Warszawo za mną!". Takich metod szokowania czytelników chwytają się inne magazyny jak "Wprost" czy "Uważam Rze".
Źródło: WP.PL