"To skandal, Niesiołowski obraził Martę Kaczyńską"
Wniosek o ukaranie wicemarszałka sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO) złożył w sejmowej Komisji Etyki poseł PiS Adam Rogacki. Powód to wypowiedź Niesiołowskiego w "Teleexpressie" o postulacie Marty Kaczyńskiej, by w Warszawie powstał pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. "Sugerowanie, że którakolwiek z poszkodowanych osób wzbogaciła się w związku z katastrofą na tyle, by kupować nieruchomości w Warszawie, jest czymś absolutnie niebywałym i skandalicznym" - napisał poseł. Niesiołowskiego śmieszą te zarzuty i dodaje, że na pomniku Światła powinien znaleźć się również... odcisk stopy męża Marty Kaczyńskiej.
- Pani Kaczyńska może sobie zakupić parcelę w Warszawie, zdaje się, że ma dość pieniędzy, i wybudować na tej parceli pomnik jaki chce. I czy chce, mało mnie to obchodzi - tak mówił Niesiołowski, w poniedziałek w "Teleexpressie", komentując inicjatywę budowy pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy Tu-154M na Krakowskim Przedmieściu.
W ocenie Rogackiego Niesiołowski, wypowiadając się w ten sposób, naruszył zasady etyki poselskiej. "Poseł PO nie zdobył się na merytoryczny, choćby i bardzo krytyczny, komentarz do kwestii wyglądu projektu pomnika, czy też wskazanej przez miliony Polaków jego lokalizacji przy Pałacu Prezydenckim. Zamiast tego postanowił poniżyć rodziny 96 ofiar katastrofy insynuując, że kwestia uczczenia pamięci po poległych jest ich prywatną sprawą" - napisał Rogacki we wniosku.
Poseł PiS dopatrzył się też w słowach Niesiołowskiego "absolutnie skandalicznej" sugestii "na temat jakichś bliżej nieokreślonych znacznych sum pieniędzy, które miałyby otrzymać rodziny".
"Sugerowanie, że którakolwiek z poszkodowanych osób wzbogaciła się w związku z katastrofą na tyle, by kupować nieruchomości w Warszawie, jest czymś absolutnie niebywałym i skandalicznym" - zaznaczył.
"Odszkodowania jakie Skarb Państwa wypłaca rodzinom ofiar, mają posłużyć do zapewnienia im godnego życia, a nie jak domaga się poseł Niesiołowski, do wyręczania Państwa Polskiego w jego obowiązkach" - stwierdził Rogacki.
Poseł PiS domaga się, by komisja etyki wymogła na wicemarszałku sejmu zmianę zachowania, które - jak uważa - "stawia w złym świetle polski parlament i uderza w godność rodzin ofiar".
Marszałek sejmu Grzegorz Schetyna pytany wieczorem w TVN24, jak ocenia wypowiedź Niesiołowskiego, powiedział, że on sam nie wyraziłby się w sposób, w jaki zrobił to Niesiołowski. - Ale rozumiem, że to jest taka licentia poetica marszałka Niesiołowskiego - dodał.
Jak zaznaczył, "każdy odpowiada za to, co mówi". - Nie mam prawa, żeby go pouczać czy zwracać mu uwagę. (Niesiołowski) operuje językiem, który czasem potrafi być kontrowersyjny - ocenił marszałek sejmu.
Co na to Stefan Niesiołowski? Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, wniosek posła PiS nie tyle go dziwi, co śmieszy. – Podtrzymuję to, co powiedziałem o parceli pani Kaczyńskiej. Jeśli chce pomnika, to niech go sobie stawia na prywatnej parceli, bo chyba ma za co. Gdybym mógł jednak coś dodać, rozszerzyłbym swoją wypowiedź o wątek męża pani Marty. Uważam, że to człowiek, który wniósł tak cenny czynnik moralny do tej całej sprawy, że należy mu się godne uhonorowanie. Tak, jak aktorki mają odciski swoich rąk w alejach gwiazd, tak Dubieniecki powinien mieć odcisk stopy na pomniku światła – komentuje poseł PO.