Zadziwiające oświadczenie Chin i Francji. Zabrakło jednego słowa [RELACJA NA ŻYWO]
Wojna w Ukrainie. Piątek to 408. dzień rosyjskiej inwazji. Chiny i Francja w wydanym w piątek wspólnym oświadczeniu poparły starania o pokój w Ukrainie. Oba państwa sprzeciwiły się atakom na elektrownie atomowe i zaapelowały o ochronę kobiet i dzieci dotkniętych konfliktem, nie wymieniając jednak w tym kontekście Rosji. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Pentagon prowadzi śledztwo w sprawie wycieku i publikacji tajnych dokumentów zawierających plany USA i NATO dotyczące wsparcia ukraińskiego wojska przed spodziewaną kontrofensywą.
- Zdaniem prezydenta Brazylii Luiza Inácio Lula da Silva Ukraina powinna "poświęcić" Półwysep Krymski i oddać go Rosji, żeby zakończyć wojnę. Jest reakcja MSZ Ukrainy.
- Po decyzji Władimira Putina o przekazaniu broni jądrowej na Białoruś Włochy postawiły w stan pełnej gotowości rozmieszczony na Słowacji system obrony powietrznej "Mamba" - poinformowało Dowództwo Sił Powietrznych NATO.
- Lojalny wobec władz w Kijowie mer miasta Iwan Fedorow przekazał, że w rejonie Melitopola doszło do wybuchu. Tam Rosjanie zwozili wcześniej sprzęt i oddziały wojskowe.
- Na spotkaniu państw NATO Turcja zademonstrowała swoją jedność z zachodnimi sojusznikami i zgodziła się na przyjęcie Finlandii do sojuszu.
Gwałtownie rośnie liczba rosyjskich wojskowych chcących oddać się do ukraińskiej niewoli - informuje ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Oczekiwanie na ukraińską kontrofensywę pogarsza stan moralny w rosyjskich szeregach - podkreślono.
Powiązane tematy:
Nie jest prawdą, że Rosjanie przejęli kontrolę w Bachmucie, trwają tam zapiekłe walki, Bachmut nie jest pod kontrolą rosyjską, siły zbrojne Ukrainy heroicznie walczą; nie oddamy Bachmutu - powiedział w piątek ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.
Brytyjskie ministerstwo obrony informowało w piątek, że w ostatnich dniach siły rosyjskie odzyskały nieco impetu w bitwie o Bachmut na Ukrainie, co może wynikać z poprawy współpracy na poziomie lokalnym między Grupą Wagnera a regularnymi wojskami.
Jak poinformowano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, w Bachmucie, gdzie od końca marca działania wojsk rosyjskich w dużej mierze stanęły w miejscu, Rosja osiągnęła dalsze zdobycze i obecnie najprawdopodobniej wkroczyła do centrum miasta oraz zajęła zachodni brzeg rzeki Bachmutka, zaś kluczowa dla Ukrainy droga zaopatrzeniowa 0506 na zachód od miasta jest prawdopodobnie poważnie zagrożona.
Mieszkańcy Woroneża donoszą o głośnej eksplozji w rejonie pasa startowego fabryki samolotów, która produkuje maszyny wojskowe - podała Ukraińska Prawda.
Biuro prasowe burmistrza zaprzecza jednak by doszło do pożaru, choć zdjęcia ukazujące ogień niepodal wytwórni sprżetu wojskowego, pojawiły się na Telegramie. Służba prasowa Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w regionie Woroneża podaje, że nie było wezwań od jednostek straży pożarnej i ratownictwa.
Ministerstwo Energetyki Ukrainy ogłosiło, że kraj wznawia eksport energii elektrycznej. Dozwolona moc eksportowa wynosi 400 MW. Jednak rzeczywista wielkość wywozu może się różnić w zależności od pory dnia i warunków rynkowych - podał szef resortu energetyki Ukrainy.
O uwolnienie Gershkovicha zaapelowały władze USA i czołowe amerykańskie media - w tym Bloomberg, The New York Times, The Washington Post i Politico - a także ponad 30 szefów mediów z różnych krajów i dziesiątki rosyjskich niezależnych dziennikarzy. Sekretarz stanu USA Antony Blinken rozmawiał na ten temat z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem.
31-letni Gershkovich, obywatel USA pochodzący z Rosji, został pod koniec marca zatrzymany w Jekaterynburgu na Uralu, zaś w czwartek formalnie aresztowany i oskarżony o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych. Ostatnim dziennikarzem amerykańskim, któremu władze w Moskwie oficjalnie zarzuciły szpiegostwo, był w 1986 roku Nicholas Daniloff; incydent ten wydarzył się pod koniec zimnej wojny.
Śledczy postawili zarzut szpiegostwa dziennikarzowi moskiewskiego biura The Wall Street Journal, Evanowi Gershkovichowi - poinformował w piątek portal Ukrinform w oparciu o informacje rosyjskich mediów.
Dziennikarz miał usłyszeć zarzuty z artykułu 276 rosyjskiego kodeksu karnego (szpiegostwo) - napisał Ukrinform.
Evan Gershkovich został zatrzymany pod koniec marca w Jekaterynburgu. Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa podała, że podejrzewa korespondenta "The Wall Street Journal" o szpiegostwo.
Sprzęt do swojej działalności zainstalował w wynajętym mieszkaniu w jednej z dzielnic mieszkaniowych miasta Kropywnycki, które jest stolicą obwodu kirowohradzkiego. Podczas przeszukania w mieszkaniu funkcjonariusze SBU znaleźli m.in. sprzęt komputerowy i specjalistyczne oprogramowanie, a także 3 tys. kart SIM. Jego klientami byli przedstawiciele rosyjskich służb specjalnych i kontrolowani przez nich prokremlowscy propagandyści.
Boty miały za zadanie "rozsiewanie" dezinformacji na temat sytuacji na froncie, a także dyskredytację Sił Zbrojnych Ukrainy.
Rozważane jest zastosowanie aresztu tymczasowego wobec mężczyzny - napisała SBU na swojej stronie.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w piątek, że zlikwidowała farmę botów w położonym w centralnej części Ukrainy obwodowym mieście Kropywnycki; powstało tam prawie 3 tys. fałszywych kont, których zadaniem było szerzenie dezinformacji na temat Ukrainy.
Jak poinformowała SBU, farma działała na rzecz rosyjskich służb specjalnych. Zatrzymano jej organizatora; był nim mężczyzna z Zaporoża, który na początku wojny rozpętanej przez Rosję przeniósł się do Kropywnyckiego. Ustalono, że stworzył prawie 3 tysiące fałszywych kont, które planował sprzedać za pośrednictwem darknetu za łączną kwotę ponad pół miliona hrywien (ok. 59 tys. zł. - PAP).
Finlandia dołączyła do NATO. Jaka była reakcja władz Rosji? - Kreml zareagował tak, jak to robi Kreml, czyli dezinformacją. Mówiono, że Rosja nikomu nie zagraża, a potem nastąpił atak hakerski na strony internetowe w Finlandii - mówił w programie "Newsroom WP" Robert Pszczel, były szef biura informacyjnego NATO w Moskwie.
Powiązane tematy:
Bumar-Łabędy i ukraińska firma Ukrobronprom utworzyły centrum technologiczne napraw należących do Ukrainy czołgów T-64 – poinformowała w piątek Polska Grupa Zbrojeniowa, do której należy gliwicka spółka.
Z czasem gliwickie zakłady mają serwisować i modernizować czołgi PT-91 i T-72 przekazane Ukrainie przez Polskę, są także brane pod uwagę jako ośrodek obsługi czołgów Leopard 2A4, którymi zachód wspiera Ukrainę.
We fragmentach dotyczących wojny na Ukrainie, ataków na elektrownie atomowe, działań mogących nasilać napięcia jądrowe, ochrony kobiet i dzieci i innych kwestii humanitarnych nie wymieniono wprost Rosji – wynika z dokumentu opublikowanego w całości przez chińską agencję prasową Xinhua.
Chiny i Francja zgodziły się zwiększyć kontakty w kwestiach strategicznych, ze szczególnym uwzględnieniem dialogu pomiędzy Południowym Teatrem Działań chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ALW), odpowiedzialnym za Morze Południowochińskie, a dowództwem francuskich sił w regionie Azji-Pacyfiku. Komentatorzy zwracają uwagę na narastające napięcia między Chinami a USA w tym regionie.
W oświadczeniu poruszono również kwestie współpracy gospodarczej. Potwierdzono między innymi zwiększenie dostępu do chińskiego rynku dla francuskiej wieprzowiny oraz zamówienie 160 samolotów firmy Airbus. Dokument zawiera też m.in. odniesienia do ochrony środowiska, przeciwdziałania zmianom klimatu, pomocy dla krajów rozwijających się i łagodzenia kryzysu żywnościowego.
W liczącym 51 punktów oświadczeniu znalazł się też apel o przestrzeganie międzynarodowego prawa humanitarnego przez "wszystkie strony konfliktu", szczególnie o ochronę dotkniętych nim kobiet i dzieci, a także zapewnienie nieskrępowanego dostępu dla pomocy humanitarnej.
Oba kraje wyraziły sprzeciw wobec „zbrojnych ataków na elektrownie atomowe i inne pokojowe instalacje nuklearne” oraz poparcie dla „konstruktywnej roli” Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w promowaniu bezpieczeństwa placówek jądrowych, w tym Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Chiny i Francja potwierdziły też poparcie dla stanowiska wyrażonego przez nie wspólnie z USA, Rosją i Wielką Brytanią w 2022 roku, że „nie można zwyciężyć w wojnie nuklearnej, a taka wojna nie powinna być nigdy prowadzona”. W tym kontekście sprzeciwiły się też wszelkim działaniom, które mogą podsycać napięcia, i poparły wysiłki na rzecz kontroli zbrojeń i nierozpowszechniania broni jądrowej.
Chiny i Francja w wydanym w piątek wspólnym oświadczeniu poparły starania o pokój na Ukrainie, sprzeciwiły się atakom na elektrownie atomowe i zaapelowały o ochronę kobiet i dzieci dotkniętych konfliktem, nie wymieniając jednak w tym kontekście Rosji.
Chiny i Francja popierają wysiłki na rzecz przywrócenia pokoju na Ukrainie w oparciu o prawo międzynarodowe i Kartę Narodów Zjednoczonych – napisano we wspólnym oświadczeniu opublikowanym w piątek przez agencję Xinhua w czasie wizyty prezydenta Emmanuela Macrona w ChRL.
"Dzisiaj, około 14: 30, rosyjscy okupanci ostrzelali wieś Borysiwka w rejonie charkowskim. W wyniku tego ostrzału zginął 39-letni cywil" - napisał na Telegramie szef obwodu Ołeh Synegubow.
Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy podał, że rośnie liczba żołnierzy, którzy chcieliby się poddać, aby ocalić swoje życie. Z opublikowanych danych wynika liczba Rosjan, którzy chcą złożyć wnioski w tej sprawie - wzrosła dwukrotnie - na przesteni ostatnich miesięcy. W ramach ukraińskiego projektu państwowego "Chcę żyć" tylko w marcu 2023 roku odnotowano ponad trzy tysiące odwołań.
Również w marcu Wasilij Bolszakow, mieszkaniec miejscowości Kasimow w obwodzie riazańskim, został aresztowany za opublikowanie w internecie dowcipu nawiązującego do inwazji Kremla na Ukrainę. Mężczyźnie grozi kara co najmniej trzech lat pozbawienia wolności.
Kolejny kuriozalny przypadek dotyczy 62-letniego emeryta, wobec którego prokuratura w Moskwie zażądała pod koniec marca kary siedmiu lat więzienia za komentarze zamieszczane w mediach społecznościowych.
- Chciałem w ten sposób podkreślić swój brak zgody (na takie działania władz kraju). Chciałem, żeby mój głos został usłyszany - tłumaczył mężczyzna. Treść jego wypowiedzi przekazali niezależnym mediom lokalni obrońcy praw człowieka.
Rosyjscy opozycjoniści i zachodni obserwatorzy podkreślają, że drakońskie kary wprowadzone w Rosji po inwazji na Ukrainę, rozpoczętej w lutym 2022 roku, coraz bardziej przypominają represje z czasów stalinowskich. Taki pogląd wyraził np. na początku marca Peter Stano, rzecznik wysokiego przedstawiciela Unii Europejskiej ds. zagranicznych Josepa Borrella.
W pierwszych dniach marca 13-letnia Masza Moskalowa trafiła do ośrodka opiekuńczego za narysowanie w szkole antywojennego obrazka, a jej ojca, jedynego opiekuna dziecka, umieszczono w areszcie domowym z zarzutem "dyskredytacji armii". Pod koniec ubiegłego miesiąca skazano go na dwa lata więzienia.
Prokuratura w Czelabińsku na rosyjskim Uralu zażądała kary 19 lat pozbawienia wolności dla muzyków z zespołu rockowego Room 32, Romana Nasryjewa i Aleksieja Nurijewa, oskarżonych o podpalenie komisariatu wojskowego, czyli wojskowej komendy uzupełnień - powiadomiła w piątek niezależna rosyjska telewizja Nastojaszczeje Wriemia.
Dwaj młodzi mężczyźni jakoby "dokonali aktu terrorystycznego", ponieważ w październiku ubiegłego roku wrzucili koktajle Mołotowa do budynku, w którym znajdują się siedziba lokalnej administracji miasta Bakał oraz miejscowy komisariat wojskowy.
Podczas śledztwa Nasrijew przyznał, że zdecydował się na ten czyn, ponieważ sprzeciwia się inwazji Rosji na Ukrainę i ogłoszonej jesienią 2022 roku przez Władimira Putina "częściowej" mobilizacji na wojnę.
- Strona ukraińska zaproponowała, złożyła propozycję aby przez pewien czas bardzo mocno ograniczyć a na tę chwilę nawet zatrzymać całkowicie przyjazd zboża do Polski. Chcę bardzo mocno powiedzieć: do Polski, nie mówimy o tranzycie - powiedział Telus po spotkaniu ze swoim ukraińskim odpowiednikiem.
Minister podkreślił podczas briefingu na przejściu granicznym w Dorohusku, że tranzyt zboża z Ukrainy przez Polskę będzie "bardzo mocno monitorowany przez stronę zarówno polską, jak i ukraińską, aby zboże nie zostawało w Polsce".
Podziękował ministrowi polityki rolnej i żywności Ukrainy Mykole Solskiemu za gotowość do wspólnego rozwiązania problemu na rynku zboża. - Spotkamy się najprawdopodobniej w piątek. Podpiszemy pewien dokument, który będzie stanowił o tym, co dziś ustanowiliśmy, co dziś ustaliliśmy. To będzie dokument, który będzie właśnie wspólnie realizowany i przez stronę ukraińską i przez stronę polską - przekazał szef resortu rolnictwa.
Obwody czernihowski i sumski to północne przygraniczne regiony Ukrainy sąsiadujące z Federacją Rosyjską. W pierwszych dniach inwazji rosyjskiej, rozpoczętej 24 lutego 2022 r., szczególne znaczenie miał Czernihów, stanowiący północną drogę do Kijowa.
Rosjanie od pierwszych dni próbowali okrążyć i zająć to miasto, leżące 140 km od stolicy. Zostali powstrzymani na północno-wschodnich obrzeżach Czernihowa. Gdy Rosja na przełomie marca i kwietnia ogłosiła, że ogranicza działania bojowe na północy Ukrainy, kryło się za tymi słowami powstrzymanie przez armię ukraińską ofensywy Rosjan w tych regionach.
Ukraina rok temu wygrała "bitwę o Północ" - oświadczył w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski przypominając, że w kwietniu 2022 r. armia wyzwoliła obwody: kijowski, czernihowski i sumski. Czernihów był wśród najsilniej bombardowanych miast na początku inwazji rosyjskiej.
"Przed rokiem Siły Zbrojne Ukrainy zakończyły wyzwalanie obwodów: kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego. Dzięki sile naszych żołnierzy i niezłomności naszego narodu wygraliśmy bitwę o Północ" - napisał Zełenski w komentarzu na serwisie Telegram. Zapewnił, że Ukraina "odzyska integralność terytorialną".
źródło: PAP / CNN / BBC / Reuters / Ukraińska Prawda / Interfax / Ukrinform / Unian
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski