"To może pasażer zamiast drugiego pilota?". Budka kpi z propozycji Dudy
Poseł PO Borys Budka nie zostawił suchej nitki na prezydenckiej propozycji, zakładającej, że w postępowaniach dyscyplinarnych prowadzonych przed Sądem Najwyższym oraz w sprawach ze skarg nadzwyczajnych orzekać miałyby składy sędziowsko-ławnicze. Ławników wybierałby Senat spośród kandydatów zgłaszanych przez obywateli. - To może zaproponujmy np. czynnik ludowy podczas lotu samolotem? - ripostował Budka.
26.09.2017 | aktual.: 27.09.2017 18:01
Budka podkreślił na antenie radia TOK FM, że jest za tym, aby w sądach rejonowych czynnik społeczny był jeszcze większy, ale rzekonywał, że "nie ma w żadnym poważnym kraju na świecie" Sądu Najwyższego, w którego składzie są osoby bez wiedzy prawniczej, mające zajmować się najtrudniejszymi sprawami prawnymi.
- To może zaproponujmy, jak to ktoś wczoraj powiedział, np. czynnik ludowy podczas lotu samolotem, żeby zamiast drugiego pilota usiadł któryś z pasażerów. To jest dokładnie taka mentalność. Zaproponujmy, jak jest konsylium lekarskie, żeby dobrać ze dwóch pacjentów ze szpitala, by oni się wypowiedzieli i może przegłosują jakąś inną metodę leczenia - kpił poseł.
Budka przekonywał, że każdy sędzia, który popełnił błąd, powinien podlegać odpowiedzialności, ale upartyjnienie Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego - jak mówił - nie usprawni pracy sądów.
- To pokazuje, że zamiast reformy wymiaru sprawiedliwości, mamy do czynienia z tanim populizmem. Będziemy się przyglądać rozwiązaniom, które zaproponuje prezydent, ale jak na razie słyszmy, że prezydent skupił się na tym, żeby zaznaczyć swoją niezależność i upartyjnić KRS - podsumował były minister sprawiedliwości.
Duda zmienił zdanie
Andrzej Duda przedstawił projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa w poniedziałek. Ale nie tylko. Prezydent przygotował także, a może przede wszystkim, projekt zmian w konstytucji. Chciał zmian które miały umożliwić mu wybór członków KRS w przypadku braku porozumienia w Sejmie. Właśnie w tej sprawie odbyło się w poniedziałek spotkanie Dudy z przedstawicielami partii. Efekt? Po kilku godzinach prezydent wycofał się ze swojego pomysłu.
Przeczytaj również: Plotki o partii prezydenckiej. Stanowcza reakcja rzekomego "sojusznika"