To już otwarta wojna. Były dowódca separatystów z Donbasu vs propagandysta Kremla

To już nie jest walka buldogów pod dywanem. To prawdziwa otwarta wojna, w której padają mocne słowa i groźby. Kremlowski propagandysta Władimir Sołowjow toczy ją z Igorem Girkinem, pułkownikiem Specnazu, byłym dowódcą separatystów w Donbasie, którego do niedawna Rosjanie uwielbiali i traktowali jak bohatera. Teraz z ust Sołowjowa słyszą, że to nieudacznik i tchórz.

Źródło zdjęć: © East News | HOLLANDSE HOOGTE

oprac. Violetta Baran

23 grudnia 2022, 11:43

Girkin to w Rosji legenda. W latach 90. był ochotnikiem w konfliktach w Serbii, Czeczenii i Naddniestrzu. Według ukraińskich i zachodnich służb specjalnych jest związany z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU, a także z Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB). W 2014 roku jako pierwszy rosyjski dowódca (przyjął pseudonim Igor Striełkow) przekroczył granicę Ukrainy z 50 "zielonymi ludzikami". Odnosił tam wiele sukcesów i cieszył się ogromną sympatią Rosjan.

Wojna w Ukrainie. Śledź wydarzenia w relacji na żywo w Wirtualnej Polsce

Girkin jest zwolennikiem przyłączenia do Rosji całej południowo-wschodniej Ukrainy i Naddniestrza. Mimo to, od początku inwazji na Ukrainę krytykował rosyjskie dowództwo i Putina, którego nazwał "klaunem". Wzywał do powszechnej mobilizacji i wróżył rosyjskim wojskom klęskę. Podpadł więc kremlowskim propagandystom, którzy zaczęli go dość ostro krytykować. Jednym z nich jest Władimir Sołowjow, który w swoich programach nie przebierał w słowach, atakując Girkina.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dramatyczne nagranie powrotu z frontu. Nagle znaleźli się pod ciężkim ostrzałem

Wkurzony Girkin zaproponował Sołowjowowi debatę: w dowolnym miejscu i czasie. Ten odrzucił propozycję.

Igor Girkin pojmany. To ważny człowiek rosyjskich służb

- To persona, która uciekła z Donbasu, która jest znienawidzona w Doniecku w sposób niemożliwy do wyobrażenia! Ten głupiec próbuje namówic mnie do debaty. Z kim? Spadaj - powiedziała na antenie Sołowjow.

Na ripostę Girkina nie trzeba było długo czekać. Pułkownik specnazu stwierdził, że jeśli wojskowi dowódcy, będą tak prowadzić wojne w Ukrainie, jak robili to przez ostatnie 10 miesięcy, to wkrótce ją przegrają. A wtedy Sołowjow ucieknie do jednej ze swoich willi nad jeziorem Como we Włoszech, albo do Izraela.