To były gamechanger dla Kijowa. Ekspert nie ma wątpliwości
Kmdr por. rez. Maksymilian Dura mówił w programie "Newsroom" WP, że Ukraina nie ma na tyle dużo pocisków manewrujących typu Storm Shadow czy SCALP-EG, by przeprowadzać często ataki na skalę tego w Sewastopolu, który miał miejsce w tym tygodniu. - Oni atakują tylko te najważniejsze elementy: magazyny paliw i amunicji, stanowiska dowodzenia i najważniejsze strategicznie obiekty, jak most Kerczeński - zaznaczył oficer. Wskazał, że prawdziwym gamechangerem dla Kijowa byłoby spodziewane dostarczenie rakiet ATACMS przez Waszyngton. - Ta rakieta ma zasięg 300 km i jest o wiele bardziej niebezpieczna niż rakieta Storm Shadow czy SCALP-EG. (…) One są właściwie niezniszczalne dla rosyjskich systemów obrony przeciwlotniczej. Poza tym może objąć swoim zasięgiem Krym nawet z zachodniego wybrzeża Dniepru - wyjaśnił ekspert. Dura uważa, że Waszyngton niebawem ustąpi i przekaże ATACMS Ukrainie. - Myślę, że kraje zachodnie zdają sobie sprawę, że Rosjanie idą na wyniszczenie (wojnę na wyniszczenie – red.). Wiedzą, że trzeba to przerwać. A można to zrobić tylko dając Ukrainie odpowiednie środki do walki - podsumował.