"Tłit". Radosław Fogiel skomentował sondaż o Marianie Banasiu. Mówił też o operacji Jarosława Kaczyńskiego
- Nie mamy podjętej decyzji, czy będziemy zmieniać prawo czy nie. Ale te wyniki to dla nas cenna wskazówka - mówił zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel w programie "Tłit", komentując sondaż o Marianie Banasiu. Pytany, czy Jarosław Kaczyński czytał raport CBA, odparł: "Nie czytał, bo jest utajniony. Zgodnie z przepisami prawa". Odniósł się również do doniesień mediów ws. prezesa PiS i jego operacji.
Z sondażu IBRiS dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że dymisji Mariana Banasia chce 73 proc. Polaków. - Było też pytanie, czy prawo powinno zostać zmienione tak, by umożliwiło jego odwołanie. Tu, co ciekawe, ponad 50 proc. jest przeciwnych. To są nowe dane. Opinia opinii publicznej jest dla nas istotna. Będziemy to analizować. Nie mamy podjętej decyzji, czy będziemy zmieniać prawo czy nie. Ale te wyniki to dla nas cenna wskazówka - komentował Radosław Fogiel.
Zastępca rzecznika PiS odniósł się również do sondażu partyjnego IBRiS. Wynika z niego, że poparcie dla PiS spada i wynosi 35 proc. KO może liczyć na 25 proc. głosów, a Lewica na 12 proc. - Nadal PiS jest na czele stawki. Sondaże to odbicie chwilowych nastrojów społecznych - przekonywał Fogiel.
Pytany, czy Jarosław Kaczyński czytał raport CBA, odparł: "Nie czytał, bo jest utajniony. Zgodnie z przepisami prawa".
Tematem rozmowy była tez operacja Jarosława Kaczyńskiego. - Nie sądzę, by ktokolwiek potajemnie opiekował się prezesem - mówił Radosław Fogiel, komentując doniesienia mediów. - Czynnie w polityce prezes jest non-stop. Praca lidera partii to nie tylko wystąpienia publiczne, to praca koncepcyjna, programowa, ustalenia z władzami partii. Tego typu praca się toczy - kontynuował.
- Będą dwie operacje. Po jednej na każde kolano. Z tego, co wiem, wszystko jest w ramach publicznej służby zdrowia. Prezes swoje w kolejce odczekał i mógł się teraz poddać operacji - wyjaśnił Fogiel.
Pytany o nieobecność Kaczyńskiego na obchodach miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, odparł: "Trudno brać udział w tych uroczystościach dosłownie dobę po wyjściu ze szpitala. Nic dziwnego, że prezes był nieobecny".
Beata Szydło pomoże Andrzejowi Dudzie?
Rozmówca Marka Kacprzaka odniósł się również do pogłosek, jakoby europoseł PiS Beata Szydło miała zostać szefową sztabu wyborczego Andrzeja Dudy. Co na to zastępca rzecznika PiS? - To będzie decyzja przede wszystkim pana prezydenta. Duda nie jest już członkiem PiS. Prezydent jeszcze takich decyzji nie podjął. Ja myślę, że to sprawdzony duet, który wielu Polakom przywodzi ciepłe myśli, kiedy go widzą. Nie wiem, czy Szydło chciałaby wchodzić drugi raz do tej samej rzeki, ja uważam, że byłoby to niezłe rozwiązanie - mówił w programie "Tłit".
Bulwersujący wpis o nowej premier Finlandii
Radosław Fogiel skomentował bulwersujący wpis fotografa Andrzeja Dudy Jakuba Szymczuka o nowej premier Finlandii Sannie Marin. Polityczka została wychowana przez parę kobiet. Szymczuk stwierdził, że "wiele wspaniałych ludzi pochodzi z dysfunkcyjnych rodzin". Co na to polityk PiS? - Nie ma wątpliwości, że najlepiej dziecko rozwija się w pełnej rodzinie, gdzie jest wzorzec ojca i wzorzec matki. Wszystko, co jest pomiędzy, to są najróżniejsze odcienie ludzkiego życia. Ono się układa bardzo różnie - komentował.
Nawiązując do niedawnego wyroku NSA, dodał: "Prawo nie może iść w kontrze do nauki biologii. Ona jest pod tym względem nieubłagana. Dwie osoby tej samej płci nie są w stanie mieć wspólnie dziecka".
Pytany, czy Mateusz Morawiecki pogratulował nowej premier, zapewnił, że "jeśli jeszcze nie miał okazji, zrobi to na najbliższym posiedzeniu rady UE".
Wrzawa wokół wyjazdu Edmunda Jannigera
Radosław Fogiel pytany był również o Edmunda Jannigera. Posłowie KO żądają od ministra kultury informacji o wydatkach na wyjazd doradcy Antoniego Macierewicza do USA. Przelot i zakwaterowanie kosztowały 25 tys. zł. - Z pewnością minister kultury się do tych próśb odniesie. PFN stała się dyżurnym chłopcem do bicia. Warto pamiętać o jej dużych osiągnięciach. Spoty promujące Polskę w USA obejrzało ok. 100 mln Amerykanów. Fundacja ma się czym pochwalić - przekonywał zastępca rzecznika PiS.
- Z tego, co wiem, raporty i sprawozdania PFN są regularnie przekazywane do Ministerstwa Kultury. Wszystko jest w sposób jasny i transparentny prześwietlane - podkreślił.
Z KFC do rządu. Radosław Fogiel komentuje
Gość Wirtualnej Polski skomentował również sprawę, którą opisała "Rzeczpospolita". Minister kultury Piotr Gliński przyjął do pracy osobę, która wcześniej pracowała w barze szybkiej obsługi - KFC.
- Ten artykuł bardzo mnie zdziwił i zasmucił. To niesprawiedliwy i nieuprawniony atak na tego młodego człowieka i na ministra kultury. Nie jest niczym nowym, że w gabinetach politycznych pracują młodzi ludzie. Tu mówimy o człowieku praktycznie prosto po studiach, absolwencie nauk politycznych na UW - najlepszego tego typu wydziału w Polsce. I jaki jest zarzut? Że młody człowiek 20-paroletni powinien mieć CV z długą listą dotychczasowych pracodawców? Wielu moich kolegów w czasie studiów gdzieś sobie dorabiało - często również w fast foodach. Nie ma w tym nic deprecjonującego - mówił Radosław Fogiel.
- To próba szukania na siłę taniej sensacji. Nie mówimy o osobie, która miałaby pełnić funkcje ministerialne, dyrektora w ministerstwie, to chłopak, który został asystentem politycznym ministra. To najniższe możliwe stanowisko w gabinecie politycznym. Nie róbmy z igły widły - podsumował.