PolskaTK ogłosił wyrok ws. konwencji praw człowieka. Wawrykiewicz: To sztucznie wykreowany spór prawny

TK ogłosił wyrok ws. konwencji praw człowieka. Wawrykiewicz: To sztucznie wykreowany spór prawny

Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę o niezgodności Europejskiej Konwencji Praw Człowieka z polską Konstytucją. - W tym zakresie nie ma jakiejkolwiek sprzeczności. To sztucznie wykreowany spór prawny, który w rzeczywistości nie istnieje. Wiedzą to wszyscy prawnicy na świecie, poza rządowymi "orłami Temidy" - komentuje w rozmowie z WP adwokat Michał Wawrykiewicz, współzałożyciel inicjatywy "Wolne Sądy".

TK ogłosił wyrok ws. europejskiej konwencji. Adwokat Michał Wawrykiewicz: To sztucznie wykreowany spór prawny
TK ogłosił wyrok ws. europejskiej konwencji. Adwokat Michał Wawrykiewicz: To sztucznie wykreowany spór prawny
Źródło zdjęć: © Agencja FORUM | Grzegorz Krzyżewski
Marek Mikołajczyk

Wniosek do TK w tej sprawie skierował pod koniec lipca minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Polityk Solidarnej Polski prosił o zbadanie konstytucyjności art. 6 konwencji, który głosi, że "każdy ma prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą".

Powodem złożenia wniosku miał być niekorzystny wyrok ETPC, który podważał legalność wyboru sędziego Mariusza Muszyńskiego w skład TK. - Po rozpoznaniu sprawy z wniosku prokuratora generalnego (...) TK orzeka, że art. 6 ust. 1 jest niezgodny z polską Konstytucją w zakresie badania przez ETPC oceny legalności procesu wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego - stwierdziła w środę prezes Julia Przyłębska.

O znaczenie tego orzeczenia, a także o możliwe jego konsekwencje Wirtualna Polska zapytała adwokata Michała Wawrykiewicza, współzałożyciela inicjatywy "Wolne Sądy".

Prawnik w rozmowie z WP zwrócił uwagę na podobieństwo z orzeczeniem TK ws. Traktatu o UE. - Trzeba sobie jasno powiedzieć, że po tzw. "wyroku" TK z 7 października jest to kolejne orzeczenie tego quasi-trybunału wydane na polityczne zamówienie rządu, a także kolejny odcinek batalii polskich władz z całą Europą, mającej na celu przejęcie przez PiS pełnej kontroli nad polskim sądownictwem. O to chodziło od początku - podkreślił.

- Dzisiejszy dekret Trybunału Julii Przyłębskiej zakwestionował kolejną fundamentalną umowę międzynarodową, która wiąże Rzeczpospolitą Polską. Art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka gwarantuje każdemu polskiemu obywatelowi standard cywilizacyjny w postaci prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd - tłumaczył adwokat.

To jest prawo, które wynika nie tylko z tej konwencji, ale także z unijnej Karty Praw Podstawowych i polskiej Konstytucji. W tym zakresie nie ma jakiejkolwiek sprzeczności pomiędzy polską Konstytucją a Europejską Konwencją Praw Człowieka - podkreślił Wawrykiewicz w rozmowie z WP.

- To, co było przedmiotem środowych rozważań TK Julii Przyłębskiej, to sztucznie wykreowany spór prawny, który w rzeczywistości nie istnieje. Wiedzą to wszyscy prawnicy na świecie, poza rządowymi "orłami Temidy". Wszystkim obywatelom na terenie państw należących do Rady Europy przysługuje prawo do bezstronnego, niezawisłego sądu. I to prawo obecna władza rękoma Julii Przyłębskiej et consortes próbuje nam dzisiaj odebrać - alarmuje adwokat.

Wyrok ws. ETPC. "Trybunał podjął decyzję we własnej sprawie"

- Patrząc na dzisiejszy tzw. wyrok, należy także pamiętać, że Trybunał przy al. Szucha podjął decyzję we własnej sprawie. To złamanie podstawowej zasady nemo iudex in causa sua (z łac. nikt nie może być sędzią we własnej sprawie) - podkreśla jurysta.

Wawrykiewicz zaznacza, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ws. Xero Flor z maja 2021 roku "zakwestionował legalność powołania jednego z tzw. dublerów w Trybunale Julii Przyłębskiej". - ETPC uznał wtedy, że obecny kształt Trybunału Konstytucyjnego nie spełnia standardu niezawisłego i bezstronnego sądu, narusza więc art. 6 konwencji. Nie spodobało się to rządzącym, stąd dzisiejsza sprawa i rozstrzygnięcie - kwituje prawnik w rozmowie z WP.

Jak jednak dodaje, "Europejski Trybunał Praw Człowieka wydaje coraz więcej bardzo ważnych i jednoznacznych wyroków dotyczących wszelkich zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości w ostatnich latach".

- Po majowym wyroku w sprawie Xero Flor mieliśmy jeszcze dwa orzeczenia, w sprawie adwokat Joanny Reczkowicz oraz sędziego Artura Ozimka. W tamtych przypadkach ETPC podważył status obu nowych izb w Sądzie Najwyższym - Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To są wyroki, które wyraźnie mówią także o tym, że wszelkie powołania przy udziale neo-KRS i awanse sędziowskie są wadliwe - podkreślił Wawrykiewicz.

Jak tłumaczy, "można się spodziewać, że wkrótce pojawią się kolejne wyroki Trybunału Julii Przyłębskiej, które uznawać będą, że Europejska Konwencja Praw Człowieka nie obowiązuje polskich władz także w odniesieniu do zmian w Sądzie Najwyższym i szerzej w całym sądownictwie".

- Tym samym ten politycznie sterowany TK ma być dla rządu takim wyłącznikiem, który w zależności od zapotrzebowania będzie wyłączał kolejne zapisy z umów międzynarodowych i niewygodne orzeczenia europejskich trybunałów. To są praktyki rodem z republik bananowych - ocenił adwokat w rozmowie z WP.

"Ogromne znaczenie symboliczne". Prawnik o decyzji TK

- Środowy wyrok TK z punktu widzenia europejskiego systemu prawnego nie ma żadnego znaczenia. Ma za to ogromne znaczenie symboliczne. Decyzja TK z 7 października wywołała na świecie ogromne poruszenie, czego efektem była m.in. specjalna debata w Parlamencie Europejskim - przypomina Wawrzykiewicz.

Tamten wyrok zelektryzował unijnych przywódców, którzy zrozumieli, że jeden z krajów członkowskich wprost kwestionuje fundamenty funkcjonowania Unii Europejskiej i może to mieć dalsze, bardzo niebezpieczne konsekwencje dla integracji europejskiej. Dziś mamy z tego powtórkę. Podporządkowany TK wysyła w świat sygnał, że Polska wypowiada posłuszeństwo w stosowaniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - tłumaczy prawnik.

- Z kolei w zakresie wymiaru sprawiedliwości wypowiedzieliśmy już chyba wszystkie możliwe standardy, przez co stajemy się krajem znajdującym się na obrzeżu nie tylko Unii Europejskiej, ale i Rady Europy. Bardziej wybiórcze stosowanie orzeczeń Europejskiego Trybunał Praw Człowieka ma już tylko Rosja. I do tych standardów w zakresie ochrony praw obywatela niestety się zbliżamy - konkluduje współzałożyciel inicjatywy "Wolne Sądy" w rozmowie z WP.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (218)