TK może wydać zabezpieczenie dla Morawieckiego i Kaczyńskiego. "Nie będziemy respektować"
- Nie wyobrażam sobie, żeby na przesłuchania Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego Trybunał pani Julii wydawał jakiekolwiek zabezpieczenia wstrzymujące prace komisji. Jeśli wyda, nie będziemy ich respektować - mówi WP Dariusz Joński, szef sejmowej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. W TK od marca czeka wniosek posłów PiS, którzy żądają zamrożenia komisji.
Były marszałek Senatu Tomasz Grodzki, były premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński – to trzech ostatnich świadków wezwanych przed sejmową komisję śledczą ds. wyborów kopertowych. Grodzki i Morawiecki mają zostać przesłuchani kolejno w środę i czwartek, a Kaczyński w kolejny piątek 24 maja. Sejmowi śledczy mają jednak świadomość, że Trybunał Konstytucyjny może podjąć próbę ochrony polityków PiS i wystarczy jeden ruch, żeby ci próbowali się uchylić od obecności.
Wszystko za sprawą wniosku posłów PiS reprezentowanych przez Przemysława Czarnka. Pod koniec lutego podważali w nim legalność powołania komisji śledczej ds. wyborów kopertowych i zażądali zamrożenia jej prac do czasu wydania orzeczenia. Do tej pory Trybunał nie wydał żadnej decyzji w tej sprawie, ale mógłby to zrobić w każdej chwili. Tym bardziej, że niemal analogiczne zabezpieczenie na wniosek posłów PiS zostało wydane w przypadku komisji śledczej ds. Pegasusa. I to mimo że wniosek został złożony niemal miesiąc później.
– Albo z PiS poszedł sygnał, że im nie zależy na zabezpieczeniu, bo Kaczyński chce zeznawać, albo Trybunał chce, żeby wniosek był jak miecz Damoklesa i w każdej chwili mogą przyjść na ratunek Kaczyńskiemu– mówi ważny polityk sejmowej większości. Dariusz Joński zapowiada w WP, że nawet jeśli zabezpieczenie zostałoby wydane, komisja nie będzie go respektowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joński: "Uniki skończą się wnioskami do sądu"
- To jest cyrk, a nie Trybunał. Nie wyobrażam sobie, żeby na przesłuchania dwóch ostatnich najważniejszych świadków - Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego – Trybunał pani Julii wydawał jakiekolwiek zabezpieczenia wstrzymujące prace komisji. Jeśli wyda, nie będziemy ich respektować – podkreśla Dariusz Joński.
Szef komisji śledczej dodaje, że Trybunał Konstytucyjny działa nielegalnie. - Łącznie z panią Julią, której skończyła się kadencja i zajmuje to miejsce nielegalnie. Komisja została powołana przez Sejm i pełni swoją rolę. Raport będzie złożony do końca miesiąca, łącznie z wnioskami do prokuratury. Jeśli politycy PiS będą się uchylali, będziemy kierowali wnioski do sądu o ukaranie – dodaje szef komisji.
Inni członkowie komisji nie wykluczają również wniosków do prokuratury w przypadku braku obecności. - Trybunał nie ma prawa wstrzymywać prac jakichkolwiek komisji. Takie zabezpieczenie byłoby jasnym drogowskazem, że PiS wykorzystuje go po to, żeby bronić siebie – puentuje Joński.
Zniecierpliwienie w PiS. "Wniosek powoli bezprzedmiotowy"
Część polityków PiS mówi o zniecierpliwieniu w sprawie tempa Trybunału przy rozpatrzeniu wniosku. Jeden z posłów przyznaje, że nie wie, dlaczego zabezpieczenie w sprawie komisji ds. Pegasusa zostało wydane wcześniej. Pewności wobec przyszłości wniosku nie ma nawet Przemysław Czarnek.
- Myślę, że wobec faktu, że raport komisji zapewne jest już dawno napisany i ostatnie przesłuchania będą prowadzone przez pana Jońskiego pod tezy tego raportu, którego ogłoszenie zapowiedział już na za 4 tygodnie, to wniosek do TK raczej staje się powoli bezprzedmiotowy. Ale zobaczymy – komentuje w WP Przemysław Czarnek.
W przypadku zabezpieczenia dotyczącego komisji ds. Pegasusa, Jarosław Kaczyński twierdził, że jest ono podstawą do odmowy uczestnictwa w jej pracach. - Ja już zeznawałem, ale jako prawnik muszę odpowiedzieć, że nie mamy prawa w tym uczestniczyć (...), w żadnym razie bym się nie zdecydował na zeznania po takim zabezpieczeniu - stwierdził prezes PiS.
We wtorek Trybunał Konstytucyjny zakończył badanie sprawy przygotowań do wyborów kopertowych zarządzonych przez premiera Mateusza Morawieckiego z innego wniosku posłów PiS z początku grudnia 2023 r. Dotyczył on bezpośrednio organizacji wyborów kopertowych, a nie powołania sejmowej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Po przekładaniu terminów rozpraw, wyrok w sprawie wyborów kopertowych ma zostać ogłoszony w przyszłym tygodniu.
Dariusz Joński podkreśla, że żadne rozstrzygnięcie Trybunału nie będzie mogło być dla Jarosława Kaczyńskiego podstawą do uchylenia się przed obecności na komisji. Poseł zwraca też uwagę, że w pięcioosobowym składzie orzekającym znajduję się dwoje byłych posłów PiS Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski