Terlecki wydał polecenie Witek. "Wykluczyć z głosowań"
Premier Mateusz Morawiecki przemawiał w Sejmie. Wystąpienie zakłócali politycy opozycji. W pewnej chwili do Elżbiety Witek podszedł Ryszard Terlecki. Wiadomo, co powiedział.
W Sejmie doszło do awantury. Posłowie opozycji pojawili się na sali plenarnej z banerem, który uderza w PiS. Tomasz Trela i Krzysztof Śmiszek prezentowali transparent w trakcie wystąpienia Mateusza Morawieckiego. Premier był zagłuszany przez śmiech i okrzyki. Przed dłuższą chwilę w ogóle nie było słychać, co mówi.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek apelowała o spokój na sali plenarnej. W pewnej chwili podszedł do niej przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. - Wykluczyć z głosowań - powiedział krótko do Witek i odszedł, nie czekając na odpowiedź. W sieci pojawiło się nagranie, na którym zarejestrowano całą sytuację.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbojkotują referendum? Poseł KO o gigantycznych przekrętach PiS
Wystąpienie Morawieckiego w Sejmie
Premier mówił w Sejmie m.in. o referendum. - Na tym przede wszystkim polega demokracja, że daje się wypowiadać właśnie narodowi, daje się przeprowadzać referenda po to, żeby naród mógł o tym zadecydować - zaznaczał.
Nawiązał także do słów szefa PO, który podczas środowej Rady Krajowej PO powiedział, że uroczyście "unieważnia referendum". Donald Tusk mówił, że "to referendum jest nieważne w najgłębszym i najszerszym tego słowa znaczeniu".
- Te pytania są pytaniami właśnie o suwerenność gospodarczą, energetyczną i bezpieczeństwo Polaków i dlatego przeprowadzamy referendum. A unieważniać, panie Tusk, to pan może sobie referendum w Niemczech, jak przyjaciele z Berlina panu pozwolą. Tu jest Polska i my przeprowadzimy referendum zgodnie z wolą Polaków - oświadczył Morawiecki.
Dodał, że działanie PO świadczy o tym, że jest to opozycja antydemokratyczna, którą "najbardziej boli referendum".
Źródło: Twitter/PAP