Tak rozkopano wał zbiornika Stronie Śląskie. Czy to mogło być przyczyną katastrofy?

Jest nowy wątek możliwej przyczyny uszkodzenia zbiornika Stronie Śląskie. Adwokat prowadzący własne śledztwo i burmistrz Kłodzka domagają się dogłębnego sprawdzenia jakości robót budowlanych z 2022 roku. Informatorzy ujawnili im zdjęcia wykopów na wale. Wody Polskie zapewniają, że takie roboty nie mogły mieć wpływu na stabilność konstrukcji zapory.

Rozwalona zapora w Stroniu Śląskim
Rozwalona zapora w Stroniu Śląskim
Źródło zdjęć: © East News, WP | Dominik Zachariasz, reporter
Tomasz Molga

03.10.2024 09:52

- Moje wątpliwości wzbudziło to, że każda z osób na gorąco komentujących uszkodzenie wału pamiętała, że w tym miejscu wcześniej odbywały się prace ziemne. Mało kto potrafił podać szczegóły. Zamieściłem więc w sieci apel o przysyłanie materiałów. Zacząłem je otrzymywać od osób, które nie chcą występować w mediach - mówi WP Maciej Siwka, adwokat, który pochodzi ze Stronia Ślaskiego.

To on zebrał obszerną dokumentację zdjęciową z prac budowlanych na wale zbiornika Stronie Śląskie. Potwierdził autentyczność zdjęć. Opisywaliśmy, że 15 września w pierwszych dniach powodzi wał zbiornika został rozmyty, wskutek czego ogromne masy wody spustoszyły miejscowości Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój, kilka wsi, zalane zostało też Kłodzko.

- Nie jestem specjalistą i nie przesądzam, ale ten wątek należy zbadać szczególnie dokładnie. Na podstawie zdjęć, dziennika budowy, innych dokumentów z prowadzonych robót, ekspert mógłby ocenić, czy mogło to mieć wpływ na katastrofę - dodaje Siwka. Podkreśla, że poprosił na piśmie prokuraturę o zbadanie dokumentacji robót oraz dokumentów z kontroli stanu technicznego obiektu. Prokuratura podjęła śledztwo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wykop po wałach, zwoje rur. Tak to powinno wyglądać?

Dzięki skutecznemu apelowi Siwki już teraz można ocenić skalę robót i ich umiejscowienie. Na zdjęciach widać m.in. wykop biegnący od góry do podstawy wału. Według Wód Polskich, będących administratorem obiektu, były to "roboty kablowe prowadzone na skarpie i koronie zapory po jej lewej stronie".

Odbywały się w 2022 roku i zostały zakończone i odebrane pod koniec 2023 roku "jako wykonane prawidłowo". Wody Polskie w opublikowanym oświadczeniu stwierdzają również, że skala robót była niewielka, "nie mogły mieć one wpływu na stabilność konstrukcji zapory i nie mogły przyczynić się w żaden sposób do zniszczenia obiektu". Pełną treść oświadczenia zamieszczamy dalej w tekście.

  • Zapora Stronie Śląskie
  • Zapora Stronie Śląskie
  • Zapora Stronie Śląskie
  • Zapora Stronie Śląskie
  • Zapora Stronie Śląskie
[1/5] Zapora Stronie Śląskie Źródło zdjęć: © WP | archiwum Michał Siwka

W rozmowie z Wirtualną Polską Paulina Pierzchała, rzeczniczka prasowa Wód Polskich, podtrzymuje tezy oświadczenia. Nie chciała komentować szczegółów sprawy, tłumacząc, że są one przedmiotem śledztwa prokuratury. Dodała, że nie jest możliwa w tej chwili rozmowa dziennikarzy z obsługą zbiornika.

- To, co zobaczyłem na zdjęciach z 2022 roku, roboty na wale i jego koronie, są druzgocące. Chcemy jak najmocniej nagłośnić tę sprawę, aby nie było wątpliwości. Gdyby nie awaria, nie doszłoby do katastrofy w miejscowościach poniżej zapory w tym także zalania Kłodzka - komentuje dla WP Michał Piszko, burmistrz Kłodzka.

Zapora Stronie Śląskie
Zapora Stronie Śląskie © WP | archiwum Michał Siwka

Czy możliwa przyczyna awarii? Ekspert nie przesądza

Wirtualna Polska zwróciła się po opinię na temat zdjęć do eksperta z dziedziny hydrotechniki i inżynierii środowiska. Ten wskazał, że ryzykowny wydaje mu się, przekop na kable pod betonowym murem na szczycie wału. - To są newralgiczne miejsca, gdzie wiele zależy od zastosowanych metod zagęszczania ziemi po pracach. Można to robić, ale też warto też przeanalizować, odtworzyć, jakie dokładnie metody zastosowano - komentuje ekspert (woli pozostać anonimowy).

- Za pierwszą i najważniejszą przyczynę awarii należy uznać przepływ wody, wykraczający poza parametry, dla których zbiornik był projektowany - podkreśla rozmówca. Przytacza wartości z oświadczenia Wód Polskich "Zbiornik w Stroniu Śląskim był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową 320 m3/s, czyli czterokrotnie większą". - To tak jakby samochód osobowy obciążyć kilkoma tonami ładunku. Nie dziwne, że ulegnie uszkodzeniu. Budowle hydrotechniczne też są urządzenia technicznymi wymagającymi użytkowania zgodnie z zaprojektowanymi parametrami. Ponad Stroniem Śląskim powinien powstać zbiornik, który przyjąłby część fali. Były takie plany, ale nie zostały zrealizowane - podsumowuje.

Premier Donald Tusk sugerował, że do powodzi przyczyniają się bobry, które rozkopują wały. - Czasami trzeba wybierać między miłością do zwierząt a bezpieczeństwem miast, wsi i stabilnością wałów - stwierdził polityk, zapowiadając walkę z bobrami.

Katastrofa w Stroniu Śląskim

W Wirtualnej Polce opisywaliśmy dramatyczne momenty, kiedy doszło do awarii zbiornika w Stroniu Śląskim. O przerwaniu zapory lokalne sztaby kryzysowe mogły dowiedzieć się z relacji zamieszczanych w internecie. Gdy fala pędziła na miasto, trwały desperackie próby potwierdzenia, czy nagrania są autentyczne. Brakowało łączności z Wodami Polskimi.

W sobotę 14 września o godzinie 21.13, z uwagi na przekroczenie maksymalnego poziomu piętrzenia, na zbiorniku Stronie Śląskie zaczął działać przelew powierzchniowy. Obsługa zbiornika utraciła możliwość bezpiecznego sterowania urządzeniami zapory. Następnie obsługa - pracownicy Wód Polskich ewakuowali się do bezpiecznego miejsca. W niedzielę 15 września około godziny 10:35, ze względu na ciągły napór wody na konstrukcję zbiornika, doszło do rozmycia zapory ziemnej i woda przelała się przez obiekt w całkowicie niekontrolowany sposób.

Oświadczenie Wód Polskich ws. awarii i ewentualnego wpływu robót budowlanych

Zbiornik Stronie Śląskie został również objęty pracami w ramach Projektu Ochrony Powodziowej Dorzecza Odry i Wisły (kontrakt pn. OVFMP-4B.1/2 "Modernizacja i wdrożenie systemów pomiarów hydrologicznych, sterowania i teletechnicznych na obiektach hydrotechnicznych RZGW Kraków i RZGW Wrocław").

Na terenie zbiornika i w jego pomieszczeniach biurowych od 2022 roku prowadzone były prace instalacyjne, związane z wykonaniem opomiarowania i przyłączenia układów pomiarowych obiektu do równolegle przygotowywanego systemu informatycznego Centrum Operacyjnego RZGW Wrocław. Przy zaporze zbiornika wykonane było doziemne okablowanie do istniejących piezometrów.

Prace polegały na ułożeniu kabli na fragmencie korony zapory czołowej i bocznej oraz skarpie od strony odpowietrznej. W istniejących piezometrach zainstalowano i podłączono sondy umożliwiające automatyczny pomiar. Roboty kablowe prowadzone na skarpie i koronie zapory po jej lewej stronie zostały zakończone i odebrane pod koniec 2023 roku jako wykonane prawidłowo. Po tym terminie wykonywane były jedynie prace montażowe i połączeniowe aparatury pomiarowej i kamer CCTV oraz prace porządkowe.

Wpływ prac na zbiornik Stronie Śląskie

Prace zostały wykonane zgodnie z wcześniej opracowaną dokumentacją projektową, wymaganą przepisami Prawa budowlanego i Prawa wodnego, a ich rodzaj oraz miejsce wykonywania nie miało wpływu na stabilność konstrukcji zapory. Dla wykonywanych robót sprawowany był nadzór techniczny przez inspektorów nadzoru posiadających wymagane uprawnienia.

Biorąc pod uwagę niewielki zakres robót, miejsce ich wykonywania oraz powszechnie stosowaną technologię realizowanych prac (również na innych obiektach hydrotechnicznych, gdzie wystąpiła powódź) należy stwierdzić, że nie mogły mieć one wpływu na stabilność konstrukcji zapory i nie mogły przyczynić się w żaden sposób do zniszczenia obiektu.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
powódźziemia kłodzkazapora
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (778)